JSP Szczakowianka Jaworzno

Wygrana na czerwono

Mecze Szczakowianki z Unią Dąbrowa Górnicza zawsze wzbudzały spore emocje. Ostatnio częściej górą w tej rywalizacji byli dąbrowianie. To jednak się zmieniło. Biało-Czerwoni w sobotę pokonali rywali 3:2 i wskoczyli na ligowe podium.

Pięć bramek, trzy czerwone kartki i mnóstwo spięć – tak w skrócie można opisać sobotni pojedynek Szczakowianki z Unią Dąbrowa Górnicza. Oba zespoły w Szczakowej stoczyły zacięty bój, a walka o trzy punkty trwała do ostatnich sekund.

W pierwszej połowie na murawie toczyła się twarda fizyczna walka o każdą piłkę. Brakowało nieco sytuacji bramkowych, sporo było za to fauli. Jako pierwsi groźniej uderzali goście. Antoni Turczyński dostał dobre podanie w pole karne, ale posłał piłkę głową nad poprzeczką. Od 19. minuty Unia grać musiała w zdekompletowanym składzie. Arbiter za faul ukarał czerwoną kartką Konrada Machalskiego. Różnicy jednego zawodnika nie było jeszcze widać na boisku. Na dodatek po półgodzinie gry to nieoczekiwanie dąbrowianie wyszli na prowadzenie. Po zagraniu ręką w polu karnym sędzia przyznał gościom jedenastkę, którą na gola zamienił Krzysztof Bąk. To mocno podrażniło Biało-Czerwonych, którzy zaatakowali z większą werwą i zaczęli stwarzać sobie kolejne sytuacje. Na bramkę rywali uderzali Marcin Smarzyński i Jakub Sewerin, ale piłka przelatywała nad poprzeczką. Tuż przed przerwą Drwale zdołali jednak dopiąć swego i doprowadzić do wyrównania. Maciej Małkowski dośrodkował z rzutu wolnego w pole karne, a tam piłkę głową uderzył Michał Chrabąszcz. Futbolówka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do siatki rywali.

W drugiej połowie siły dość szybko się wyrównały. Już w 57. minucie czerwoną kartkę za faul obejrzał Maciej Rydz. Szczakowianka dalej jednak szukała swoich szans i starała się atakować. Po jednym z rzutów rożnych groźnie głową uderzał Dominik Małkowski. Bliski zaskoczenia defensywy rywali był Maciej Małkowski, który w polu karnym zabrał piłkę jednemu z obrońców, ale jego strzał w ostatniej chwili został zablokowany. Wreszcie w 69. minucie Mateusz Budak zaatakował prawą stroną i został sfaulowany w polu karnym. Sędzia wskazał na wapno, a karnego pewnym strzałem wykorzystał Michał Chrabąszcz. Dosłownie dziesięć minut później Szczakowianka zadała kolejny cios. Jakub Sewerin posłał świetną piłkę w pole karne, a tam Michał Chrabąszcz, który ostatnio jest w wybornej strzeleckiej formie, dołożył nogę i skompletował hattricka. Unia znalazła się w trudnej sytuacji i przerzuciła więcej sił do ofensywy, ale kolejne próby strzałów były niwelowane przez jaworznicką defensywę, której przydarzył się tylko jeden większy błąd. W 86. minucie Patryk Kiwior otrzymał długie podanie za plecy obrońców i popisał się efektownym uderzeniem, zaliczając kontaktowe trafienie. Więcej bramek jednak już nie padło, a na dodatek goście mecz kończyli w dziewiątkę. Już w doliczonym czasie gry arbiter po faulu wyrzucił z boiska Igora Krzykowskiego.

Szczakowianka wygrała 3:2 i dzięki temu awansowała na 3. miejsce w ligowej tabeli. Biało-Czerwoni tracą zaledwie dwa punkty do lidera z Gliwic. W następnej kolejce na wyjeździe na stadionie w Kamyku zmierzą się z Unią Rędziny. Początek tego spotkania o godzinie 11:00. Zanim jednak do tego dojdzie, czeka nas druga odsłona starcia z Unią. Już w środę w Strzemieszycach obie ekipy zmierzą się ze sobą w półfinale Pucharu Polski. Początek pucharowego starcia zaplanowano na godzinę 15:30.

Szczakowianka Jaworzno – Unia Dąbrowa Górnicza 3:2 (1:1)

(Chrabąszcz 42, 69-k., 79 – Bąk 30-k., Kiwior 86)

Szczakowianka: Gargasz – Skrzypiński, Iwan, D. Małkowski, Rydz – Kędzierski (46. Budak), Wawoczny (24. Kotov) Chrabąszcz (87. Gądek), M. Małkowski – Smarzyński (74. Bochenek), Sewerin. Trener: Paweł Cygnar

Unia: Weber – Krzykowski, Misztal (81. Kiwior), Syguła, Stefański, Jędrzejczyk, Machalski, Bielawski, Bąk, Turczyński (46. Szczepanik), Mączka. Trener: Dariusz Klacza.

Sędziował: Piotr Szypuła (Bielsko-Biała)

Żółte kartki: D. Małkowski, Smarzyński – Bielawski, Weber

Czerwone kartki: Rydz (57. minuta – faul) – Konrad Machalski (19. minuta – faul), Igor Krzykowski (90+4. minuta – faul)

Widzów: ok. 230

Podobne wpisy

wina czerwone