Do końca rundy jesiennej pozostały już tylko trzy kolejki. W najbliższą sobotę Szczakowianka na boisku w Ptakowicach zmierzy się z Dramą Zbrosławice.
Walka o miejsca na ligowym podium w IV lidze śląskiej ostatnio rozgorzała na dobre. Szczakowianka skutecznie broni swojej pozycji, ale na plecach czuje oddech rywali i do samego końca rundy musi walczyć na najwyższych obrotach. W sobotę podopieczni trenera Pawła Cygnara na wyjeździe zagrają z Dramą.
Ekipa ze Zbrosławic jest beniaminkiem rozgrywek i przed sezonem raczej nie była uważana za najsilniejszą z nowych ekip. Tymczasem na IV-ligowych boiskach Drama zadała temu kłam i regularnie udowadnia, że potrafi być bardzo groźna. Po 12 kolejkach znalazła się w górnej połowie tabeli – na 6. lokacie i traci tylko trzy punkty do podium. Drama od siedmiu już kolejek pozostaje niepokonana i pokazuje sporo dobrego futbolu. Drużyna ze Zbrosławic zdołała już m.in. ograć Ruch Radzionków czy też urwać punkty liderowi z Gliwic, remisując z nim 3:3. Na pewno więc jest to ekipa, z którą trzeba się liczyć.
Co ciekawe dla Szczakowianki jest to wyjątkowo niewygodny rywal. Biało-Czerwoni jeszcze ani razu nie zdołali pokonać Dramy i wyraźnie przegrali wszystkie mecze z tym przeciwnikiem. Po raz pierwszy oba zespoły zmierzyły się ze sobą w sezonie 2018/19 i wówczas Drama dwukrotnie wygrała 4:2, dzięki czemu ostatecznie wyprzedziła Drwali i awansowała do IV ligi. Także w sezonie 2020/21 jaworznianie nie potrafili zatrzymać rywali. Jesienią w meczu rozgrywanym w… Radzionkowie Drama rozbiła Szczakowiankę 5:1, wiosną zaś przy Krakowskiej zwyciężyła 2:0. Biało-Czerwoni zrobią teraz wszystko, by przerwać tę czarną serię i pokonać zespół ze Zbrosławic na ich terenie. Oczywiście nie będzie to łatwe zadanie. Szczakowianka zagra bez pauzujących za kartki Macieja Małkowskiego i Mateusza Iwana, a także kontuzjowanego Mateusza Wawocznego. Na murawie można jednak spodziewać się prawdziwej walki. Początek meczu na obiekcie w Ptakowicach zaplanowano na godzinę 11:00.
