JSP Szczakowianka Jaworzno

Wojtyra rozstrzelał Szczakowiankę

Kiepska seria Szczakowianki wciąż trwa – w sobotę zaliczyła piątą z rzędu porażkę. Biało-Czerwoni tym razem na Stadionie Miejskim ulegli 1:5 Zniczowi Kłobuck.

Jaworzniccy Drwale w sobotę po raz pierwszy tej wiosny mogli na trybunach stadionu przy Krakowskiej gościć kibiców. Wszyscy liczyli, że będzie to doskonała okazja do przełamania fatalnej passy, jak towarzyszy zespołowi od kilku tygodni. Niestety mimo dobrego początku, podopieczni trenera Pawła Cygnara znów nie zdołali sięgnąć po punkty i doznali bolesnej porażki.

Do spotkania z bardzo silną ekipą Znicza Kłobuck jaworznianie przystąpili bez kompleksów, a pierwsza połowa nie zapowiadała jeszcze katastrofy. Szczakowianka odważnie atakowała i szukała swoich szans. Już w 6. minucie Paweł Cygnar przetestował bramkarza uderzeniem z narożnika pola karnego, po którym golkiper z Kłobucka z trudem posłał piłkę nad poprzeczką. Kilka minut później popularni Drwale objęli prowadzenie. Adrian Gałka przebiegł na prawym skrzydle prawie całą długość boiska, dośrodkował w pole karne, a tam naciskany przez jaworznian obrońca zgrał piłkę pod nogi Cygnara, który strzałem z bliska otworzył wynik spotkania. Szczakowianka grała dość odważnie i szukała kolejnych trafień. Dwie dobre okazje wypracował sobie Bartosz Marędowski, ale pierwszy strzał zdołał zablokować bramkarz, a kolejne uderzenie było minimalnie niecelne. Stopniowo z letargu zaczęła wybudzać się ekipa Znicza, a jej gracze coraz częściej zapędzali się w okolice bramki strzeżonej przez Gargasza. Sygnał do ataku dał swojemu zespołowi Dawid Wojtyra, po którego strzale z dystansu piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. Nieoczekiwanie jednak goście przed upływem półgodziny gry zyskali ważną przewagę. Maciej Kurzawa faulował w polu karnym wychodzącego na czystą pozycję rywala, a sędzia bez wahania wskazał na jedenasty metr i ukarał młodego obrońcę czerwoną kartką. Karnego na bramkę zamienił Dawid Wojtyra. Szczakowianka próbowała jeszcze zaskoczyć gości i miała swoją szansę. Marcin Smarzyński wycofał piłkę spod linii końcowej do Pawła Cygnara, ale jego strzał instynktownie obronił Artur Kowalczyk.

W przerwie Znicz przegrupował swoje szeregi, tak by jak najszybciej skorzystać z przewagi jednego zawodnika. I faktycznie tuż po wznowieniu gry objął prowadzenie. Alan Jaworski na połowie boiska zdołał uwolnić się spod opieki obrońców i ruszył w stronę bramki, obsłużył podaniem zupełnie niepilnowanego Wojtyrę, który podwyższył na 2:1. Szczakowianka próbowała walczyć, ale to goście przejęli inicjatywę i dość spokojnie radzili sobie z kolejnymi nieporadnymi akcjami miejscowych. Jaworznianie sporadycznie tylko zagrażali bramce Znicza. Ekipa z Kłobucka cierpliwie czekała i co kilkanaście minut punktowała rywali, niczym wytrawny bokser. Gospodarze mogli wyrównać po stałych fragmentach gry, ale po jednym z rzutów wolnych piłka uderzona przez Cygnara poszybowała tuż nad poprzeczką. Tymczasem w 62. minucie Dawid Wojtyra popisał się efektownym lobem i ustrzelił hattricka. Parę chwil później Dawid Gargasz popisał się dobrą interwencją na przedpolu, blokując kolejny groźny strzał. Szczakowianka w sumie tylko raz jeszcze postraszyła bramkarza rywali. Po rzucie wolnym z bocznego sektora groźnie główkował Dawid Lipniak, ale bramkarz zdołał skutecznie interweniować. Znicz nie zamierzał poprzestawać na trzech trafieniach i szukał kolejnych szans, a te wkrótce nadeszły. Po przejęciu piłki na połowie Szczakowianki Rafał Wojtyra został uruchomiony jednym szybkim podaniem i w sytuacji sam na sam podwyższył wynik. Na domiar złego dla gospodarzy, na pięć minut przed końcem spotkania czerwoną kartkę za faul obejrzał, wprowadzony parę chwil wcześniej Szymon Wojtkowiak. Grająca w 9-tkę Szczakowianka nie była już nic w stanie zdziałać, a Znicz dobił jeszcze miejscowych. W ostatniej minucie goście znów łatwo przejęli piłkę na połowie Biało-Czerwonych, Łukasz Kmieć znalazł się w sytuacji sam na sam, ale zagrał jeszcze do lepiej ustawionego Wojtyry, który wpakował piłkę do pustej siatki, zaliczając swoje piąte tego dnia trafienie. Ostatecznie Znicz wygrał w Jaworznie aż 5:1, zaliczając już 10 wygraną w tej rundzie.

Przed Szczakowianką teraz już ostatnia ligowa prosta i kilka bardzo ważnych spotkań. W środę o 18:00 podopiecznych trenera Cygnara czeka wyjazdowy pojedynek ze Śląskiem Świętochłowice. Natomiast w następna sobotę o 11:00 Szczakowianka przy Krakowskiej mierzyć się będzie z ligowym outsiderem – RKS-em Grodziec. Już teraz zapraszamy na to spotkanie.

Szczakowianka Jaworzno – Znicz Kłobuck 1:5 (1:1)

(Cygnar 13 – Wojtyra 29-k., 49, 62, 81, 90)

Szczakowianka: Gargasz – Gałka, Rzymowski, Drzymont (85. Bąk), Kurzawa – Budak (68. Lipniak), Cygnar (81. Wojtkowiak) Wawoczny, Białas, Marędowski – Smarzyński (86. Łukaszyk). Trener: Paweł Cygnar

Znicz: Kowalczyk – Ogłaza, Tomczyk (77. Korczak), Kasprzyk, Podolski, Bartoszek, Obodecki (68. Lach), Kokoszczyk (61. Kmieć), Bielecki, Jaworski (65. Kosin), Wojtyra. Trener: Tomasz Juszczyk

Sędziował: Szymon Janicki (Piekary Śląskie)

Żółte kartki: Smarzyński, Cygnar, Białas, Lipniak – Kokoszczyk, Kosin

Czerwone kartki: Maciej Kurzawa (28. minuta), Szymon Wojtkowiak (85. minuta)

Widzów: 100

Podobne wpisy