IV liga powoli nabiera rozpędu a przed nami już trzecia seria spotkań. Szczakowianka tym razem jedzie do Żywca by zmierzyć się z ekipą Czarnych-Górala.

Biało-Czerwonych w niedzielę czeka starcie z wymagającym rywalem, który też na pewno będzie mocno wspierany przez swoich wiernych kibiców. Góral to klub dobrze znany w regionie, chociaż nigdy nie grał wyżej niż w III lidze. Historia klubu sięga 1945roku pod obecnym szyldem żywczanie występują jednak dopiero od 2001 roku, kiedy to doszło do fuzji Czarnych i Górala. Góral ze Szczakowianką mierzył się ostatni raz o punkty aż 14 lat temu. Wówczas w sezonie 1999/2000 dwukrotnie górą byli jaworznianie. Szczakowianka najpierw jesienią u siebie pokonała Górala 2:0 a jedną z bramek zdobył... Andrzej Sermak – wówczas grający trener jaworznickich Drwali. Na wyjeździe w Żywcu było jeszcze lepiej a Biało-Czerwoni zaaplikowali rywalom trzy bramki nie tracąc żadnej. Góral w tym sezonie jak na razie gra w kratkę i ma na swoim koncie jedną wygraną i jedną porażkę. W pierwszej kolejce żywczanie pokonali słabiutkiego Gwarka Ornontowice 2:1, ostatnio zaś dostali prawdzie lanie w Świerklanach, gdzie ulegli tamtejszej Fortecy aż 2:5. Chociaż w składzie Górala raczej trudno dopatrzeć się szerzej znanych nazwisk, to tego zespołu absolutnie nie można lekceważyć. Żywczanie szczególnie groźni są na własnym boisku. Spotkanie zapowiada się na bardzo wyrównane i każdy wynik jest możliwy. Być może podopiecznym trenera Andrzej Sermaka uda się przełamać i przywieźć z Żywca komplet punktów, chociaż będzie to dość trudne zadanie. Początek meczu o 17:00.