Bezbramkowym remisem zakończyło się sobotnie spotkanie Szczakowianki z LZS-em Piotrówka.
Jaworzniccy Drwale na mecz wyszli w nowych białych koszulkach, dumnie prezentując logo miasta, które cały czas wspiera klub. Na nowych strojach nie zabrakło też miejsca na herb klubu, loga MCKiS-u i firmy ICB Pharma od kilku tygodni sponsorującej drużynę.
Od początku spotkania przewagę uzyskali goście z Opolszczyzny. Brazylijski LZS starał się atakować i w pierwszym kwadransie wypracował sobie dwie okazje do zdobycia gola. W 3. minucie po rzucie rożnym piłka trafiła do bardzo doświadczonego Filipe, który uderzył obok bramki. Parę minut później w polu karnym jaworznian znalazł się Cassio, głową posłał jednak piłkę nad poprzeczką. Z upływem czasu gospodarze otrząsnęli się z przewagi rywali i nie pozwalali im już na akcje pod własną bramką, równocześnie jednak nie potrafili przebić się przez dobrze ustawioną defensywę LZS-u. Jedyne na co w tej części gry stać było Biało-Czerwonych to kilka uderzeń z dystansu autorstwa Sieniawskiego, Sermaka czy Chrzanowskiego, po których piłka w bezpiecznej odległości mijała jednak bramkę. Na dobrą sprawę dopiero w doliczonym czasie gry Biało-Czerwoni zdołali oddać pierwszy tego dnia celny strzał na bramkę. Przemysław Fraś uderzył jednak zbyt słabo by zaskoczyć bramkarza
Po przerwie Szczakowianka starała się odważniej zaatakować a jednak to goście jako pierwsi bliżej byli zdobycia bramki. Po szybkiej akcji prawą stroną piłka ugrzęzła tylko w bocznej siatce. Podopieczni trenera Andrzej Sermaka odpowiedzieli dwoma uderzeniami. Najpierw Fraś uderzył obok bramki, potem zaś Łukasz Chrzanowski nie zdołał wykorzystać bardzo dobrej wrzutki z lewej strony od Aleksandra Mużyłowskiego. Z upływem czasu LZS opanował przebieg wydarzeń i nie pozwalał gospodarzom na zbyt wiele. Goście z Opolszczyzny sami co prawda nie potrafili zbyt wiele zdziałać pod bramką jaworznian, dobrze jednak radzili sobie w defensywie i rozbijali praktycznie każdą akcję Biało-Czerwonych. Kilka razy postraszyli też bramkarza Drwali – Michała Kojdeckiego – ten jednak dobrze radził sobie na posterunku. W 73. minucie w pole karne wpadł Kenneth Bulaji, jaworznicki golkiper na raty wyłapał jego strzał. W 87. minucie Kojdecki musiał też interweniować po rzucie wolnym z 20. metrów, udało mu się jednak powstrzymać piłkę przed wpadnięciem do siatki. Szczakowianka mogła jeszcze w doliczonym czasie rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść. Po silnym, niesygnalizowanym strzale Michała Biskupa świetną interwencją popisał się jednak Frances i tym samym uratował punkt dla swojego zespołu.
Szczakowianka Jaworzno – LZS Piotrówka 0:0
Szczakowianka: Kojdecki – Domurat, Berliński, Grzywa, Franiel – Chrzanowski (77. Łukowicz), Sermak (77. Biskup), Mużyłowski, Fraś (61. Kędroń), Sieniawski (61. Bernaś) – Przebindowski
Piotrówka: Frances – Iwan, Jorge (90. Dziliński), Filipe, Mańkowski, Dzikamai, Mozart (46. Bulaji), Cassio (46. Sroka), Kluz, Barć (56. Rosochacki), Arruda
Sędziował: Maciej Gaczyński (Bielsko-Biała)
Żółte kartki: Franiel, Przebindowski - Dzikamai
Widzów: 300
Czytaj więcej:
Przy Krakowskiej bez bramek. Szczakowianka - LZS Piotrówka 0:0 [relacja + foto]
Kolejne 900 przyłbic ochronnych od Szczakowianki trafiło do jaworznickich przedszkoli, placówek oświatowych i medycznych. A to wszystko w ramach prowadzonej przez Biało-Czerwonych akcji „Szczakowianka dla Szpitala – Razem Wykopiemy Koronę!”.
Komisja ds. Rozgrywek Śląskiego Związku Piłki Nożnej podała składy grup IV ligi na sezon 2020/21. Szczakowianka znalazła się w grupie I, która skupia głównie zespoły z północy województwa.
Bartłomiej Chwalibogowski, jeden z liderów Szczakowianki na boisku i poza nim, został doceniony w Plebiscycie na Najpopularniejszego Sportowca Jaworzna 2019 roku!