Function get_magic_quotes_runtime() is deprecated
[ SYSPATH/bigfile.php, line 2806 ]Function get_magic_quotes_gpc() is deprecated
[ SYSPATH/bigfile.php, line 2813 ]Biało-Czerwoni w sobotę zgotowali swoim kibicom kolejny wyjazdowy thriller zakończony happy-endem. Szczakowianka na wyjeździe pokonała 2:1 ekipę Sokoła Orzech strzelając dwie bramki w samej końcówce.
Szczakowianka w tym sezonie przed własną publicznością większość spotkań wygrywa w cuglach, ale na wyjazdach już różnie z tym bywa. W sobotę jaworznianie po raz kolejny pokazali jak umiejętnie gonić wynik i w końcówce wydarli punkty niżej notowanym rywalom.
Początek spotkania nie zwiastował jeszcze większych emocji. Szczakowianka zgodnie z planem przeważała i atakowała na bramkę Sokoła. Podopieczni trenera Berety uniknęli szybkiej straty bramki i zdawało się, że wszystko mają pod kontrolą. Co prawda gracze Sokoła raz postraszyli poważniej stojącego tego dnia między słupkami Przemysława Adamusa, ale w dogodnej sytuacji Mateusz Tobor posłał piłkę nad poprzeczką. Mimo optycznej przewagi Szczakowianka miała ogromne problemy z kończeniem akcji. Wrzutki pozostawały bez wykończenia a gospodarze blokowali kolejne próby strzałów. Najwięcej zagrożenia Jaworzniccy Drwale stworzyli w 29. minucie. Tomasz Dworak zagrał do Michała Zycha a po jego wrzutce groźnie uderzał Adam Janeczko, ale golkiper stanął na wysokości zadania. Bezbramkowy wynik do przerwy bardziej zadowalał miejscowych, ale wydawało się, że tylko kwestą czasu jest to, kiedy jaworznianie rozerwą wreszcie dobrze poukładaną defensywę Sokoła.
Drugą połowę gospodarze rozpoczęli od mocnego uderzenia. Korzystając z chwili nieuwagi w defensywie, Adrian Biela pokonał Adamusa i nieoczekiwanie wyprowadził miejscowych na prowadzenie. Zaskoczona Szczakowianka próbowała dalej grać swoje, ale zawodnicy Sokoła skutecznie wybijali ją z uderzenia. Gra stała się dość rwana i toczyła się głównie w środku pola. Biało-Czerwoni nie potrafili znaleźć sposobu na zaskoczenie rywali. Najbliżej powodzenia jaworznianie byli gdy na bramkę uderzał Michał Zych, ale po jego strzale piłka przeleciała nad poprzeczką. Swoich sił próbował też Adam Janeczko, ale Jakub Zapiór świetnie interweniował po uderzeniu głową. Zadowoleni z prowadzenia gospodarze skupiali się na pilnowaniu wyniku i tylko sporadycznie zagrażali jaworznickiej bramce. Swoją szansę na podwyższenie wyniku mieli po jednym z rzutów wolnych, ale Przemysław Adamus bez większych problemów wyłapał piłkę. Mecz zbliżał się nieuchronnie ku końcowi a nic nie wskazywało na to, że Biało-Czerwoni zdołają jeszcze odwrócić jego losy. Walka do ostatnich minut po raz kolejny okazała się jednak opłacalna. W 85. minucie jaworznianie wypracowali sobie rzut wolny w bocznym sektorze boiska. Adam Janeczko dośrodkował w pole karne, a tam głową piłkę do siatki skierował Łukasz Bereta. Szczakowianka poczuła wiatr w żaglach i poszła za ciosem. Zaledwie trzy minuty później jaworznianie już prowadzili. Michał Zych popisał się fenomenalną akcją na lewym skrzydle, wpadł w pole karne rozrywając szeregi obronne Sokoła i zagrał do Adama Janeczki, który z pięciu metrów wpakował piłkę do praktycznie już pustej bramki. Znokautowani gospodarze próbowali jeszcze w końcówce zaatakować, ale nie byli w stanie wyrządzić żadnej krzywdy gościom. Ostatecznie więc Szczakowianka wygrała 2:1 i umocniła się na pozycji lidera a Sokół na dobre już ugrzązł na przeciwnym biegunie tabeli.
Spotkanie w Orzechu po raz kolejny pokazało jak trudno gra się Biało-Czerwonym na wyjazdach. O samym stylu szybko trzeba jednak zapomnieć, najważniejsze bowiem są trzy punkty. Szczakowianka od sześciu meczy pozostaje niepokonana i zasłużenie zasiada na fotelu lidera Zina Ligi Okręgowej. Za tydzień podopiecznych trenera Berety czekać będzie wyzwanie z najwyższej półki. Do Jaworzna tym razem przyjedzie wicelider – Górnik Wojkowice – który ostatnio mocno naciska na Drwali. Zapowiada się prawdziwy hit jesieni. Już teraz informujemy, że zmianie uległa godzina spotkania. Ze względu na zapowiedziany przyjazd dużej grupy kibiców gości i konieczność zapewnienia dodatkowej ochrony, spotkanie przeniesione zostało na godzinę 11:00 w sobotę 20 października. Dodatkowo mecz wyjątkowo będzie biletowany. Zapraszamy w sobotę na Stadion Miejski przy Krakowskiej – emocje gwarantowane.
Sokół Orzech – Szczakowianka Jaworzno 1:2 (0:0)
(Biela 47 – Bereta 85, Janeczko 88)
Sokół: Zapiór – Mik, Hanak, Łagodziński, Wyląg, Praski (80. Hass), Dąbrowski, Biela (88. Urbanowicz), Borowiec (46. Cichoń), Krupa, Tobor. Trener: Marek Grabowski
Szczakowianka: Adamus – Dworak (62. Nowak), Wojciechowski, Seiler, Terbalyan (78. Molenda) – Zych, Bereta, Biskup, Łuszcz – Janeczko – Frąckowiak (85. Kamiński). Trener: Łukasz Bereta
Sędziował: Sebastian Balon (Rybnik)
Żółte kartki: Nowak, Łagodziński – Frąckowiak
Czerwona kartka: Urbanowicz (90+3. minuta)
Widzów: 80
Kolejne 900 przyłbic ochronnych od Szczakowianki trafiło do jaworznickich przedszkoli, placówek oświatowych i medycznych. A to wszystko w ramach prowadzonej przez Biało-Czerwonych akcji „Szczakowianka dla Szpitala – Razem Wykopiemy Koronę!”.
Komisja ds. Rozgrywek Śląskiego Związku Piłki Nożnej podała składy grup IV ligi na sezon 2020/21. Szczakowianka znalazła się w grupie I, która skupia głównie zespoły z północy województwa.
Bartłomiej Chwalibogowski, jeden z liderów Szczakowianki na boisku i poza nim, został doceniony w Plebiscycie na Najpopularniejszego Sportowca Jaworzna 2019 roku!