Sobotni mecz z głównym kandydatem do awansu będzie prawdziwą odpowiedzią, w jakiej dyspozycji jest młody zespół Szczakowianki. Naprzeciw siebie staną – patrząc w metrykę zawodników – zespoły na zupełnie przeciwległych biegunach. Młoda i dopiero nabierająca doświadczenia Szczakowianka z nabitą gwiazdami, jak na tę ligę Odra. Doping na pewno będzie bardzo potrzebny. Pierwszy gwizdek w sobotę o 17 na Stadionie Miejkim przy Krakowskiej.

Jak Dawid z Goliatem
Wszystkie cechy przemawiają za opolską Odrą. Po pierwsze zawodnicy z przeszłością ekstraklasową. Policzyliśmy i jest ich pięciu, a łącznie rozegrali oni ponad 10 tysięcy minut na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Nie ma przecież w tym gronie Michała Filipowicza, który błyszczał jeszcze nie tak dawno w I-ligowym Piaście Gliwice, a ostatni rok spędził we Francji. W Szczakowiance jest czterech zawodników, którzy jedynie lekko poczuli ekstraklasę, bowiem rozegrali w niej łącznie 55 meczów. Najwięcej zanotował Dziółka, kilkanaście występów ma na swoim koncie Skórski, a po pięć Kondzielnik i Dębowski. Poza tym w Szczakowiance, nie ma tak licznej grupy doświadczonych zawodników, jest za to duża dawka żądnej gry młodzieży. Tu więc jaworznianie muszą postawić swoją młodość naprzeciw doświadczeniu. Po drugie na pewno dużym atutem Odry jest wsparcie ze strony miasta w postaci corocznej dotacji w wysokości 500 tys. złotych. Nie jest to może najwyższy udział samorządu we wspieraniu lokalnego sportu, ale też nie najmniejszy, do czego niestety musimy zaliczyć nasze miasto. 120 tys., jakie otrzymała Szczakowianka to przeszło czterokrotnie niższa kwota. Oczywiście, na boisku pieniądze nie biegają, jednak odzwierciedla to możliwości rozwoju klubu. Widoczna jest chęć ze strony miasta, jak i mieszkańców sympatyków Odry na promocję przez sport i awans do II ligi. Nie kryli tego kibice, którzy na ostatnim meczu ze Skrą dali wyraźnie do zrozumienia swoim piłkarzom, że nie interesuje ich kolejny spędzony rok w III lidze. I tu rodzi się presja, z którą chyba dotychczas nie radzili sobie podopieczni Andrzeja Polaka. Przed meczem ze Skrą zapisali na swoim koncie tylko 3 punkty, i to wszystkie po remisach. Jak do tego dodać porażkę w Rogowie i niewykorzystane dwa rzuty karne, można rozumieć, w jakim położeniu są zawodnicy z Opola. Zapewne ulżyło im na chwilę po wygranej ze Skrą, ale jak zagrają w Jaworznie?

Bez kompleksów
Szczakowianka, jak to wielokrotnie podkreślał trener Gabiga, chce wypracować sobie swój styl gry, który szczególnie w Jaworznie będzie uniemożliwiał rywalom zdobywanie punktów. Dlatego można się domyślać, że biało-czerwoni, którzy przecież grają bez żadnej presji czy też ryzyka mogą stworzyć tak emocjonujące widowisko, jak z Przyszłością. Na pewno dużą uwagę szkoleniowiec jaworznian poświęci Madrinowi Piegzikowi, który nie tak dawno świętował awanse do III lig – najpierw ze Szczakowianką, później Górnikiem Wesoła. W ostatnim meczu asystował przy dwóch bramkach i w sobotę na pewno będzie chciał się przypomnieć kibicom swoimi rajdami lewą flanką. Drugim zawodnikiem, który stanowi o sile i kreatywności Odry jest Michał Filipowicz. Jednak jego występ stoi pod znakiem zapytania, bowiem doznał kontuzji w meczu ze Skrą. Nie ma też co ukrywać, że w środku pola nie odpuści Tomasz Copik, który w maju nie mógł przeboleć porażki ze Szczaksą. Wówczas po golach Dylowicza, Kmiecika i Jędrzejczyka opolanie wyjechali bez punktów. Z kolei pierwszy mecz w Opolu powinna Szczaksa wygrać, ale wówczas wiele szczęścia chroniło opolską bramkę. Statystyki są zdecydowanie po stronie jaworznian. 3 zwycięstwa u siebie, przy remisie i porażce Odry na wyjeździe.

Będzie rekord frekwencji?
Patrząc na dotychczasowe zainteresowanie jaworznian można się spodziewać, że w sobotę na trybunach zasiądzie rekordowa ilość kibiców w tym sezonie. Będzie to też zapewne rekord, jeżeli chodzi o III ligę opolsko-śląską. Dlatego warto, aby mieszkańcy Jaworzna przybyli na mecz nieco wcześniej, aby później nie stać w kolejce w kasie. Przypominamy, że bilety normalne to wydatek 12 zł, a do tzw. młyna 7 zł. Wierzymy oczywiście, że w tym meczu młyn będzie licznie wypełniony kibicami. Zapraszamy i zachęcamy do głośnego dopingu.