Ani jednak bramka nie padła w rozgrywanym w arktycznym mrozie spotkaniu między Szczakowianką a Beskidem Skoczów.

Nawet ogromny mróz nie pokrzyżował planów Jaworznickim Drwalom, którzy w czwartek zaliczyli kolejny już mecz kontrolny. Tym razem podopieczni trenera Stawowego na sztucznej murawie stadionu Kuźni Ustroń rywalizowali z przedstawicielem I grupy IV ligi – Beskidem
Skoczów. W czwartek szkoleniowiec jaworznian nie mógł skorzystać z usług dwóch zawodników – Pawła Sermaka i Adama Janeczko, którzy są lekko kontuzjowani. Na szczęście do startu ligi powinni już być w pełni sprawni.

Pierwsza połowę lepiej rozpoczęli zawodnicy ze Skoczowa, którzy wysokim pressingiem starali się rozbijać próby ataków Szczakowianki. Z upływem czasu jaworznianie przejmowali jednak inicjatywę, ale mieli problemy ze stwarzaniem sobie bramkowych sytuacji. Gra toczyła się głównie w środku pola a okazji bramkowych praktycznie nie było z żadnej strony. Po przerwie na boisku sporo za to było chaosu. Gracze Beskidu dość łatwo tracili piłkę a Biało-Czerwoni po przejęciach starali się rozgrywać szybkie ataki, ale tym ewidentnie brakowało wykończenia. Niestety nie obyło się bez osobowych strat – testowany napastnik doznał bolesnej kontuzji kolana i nie był w stanie o własnych siłach opuścić boiska. Taki uraz niestety może przekreślić jego transfer do ekipy Biało-Czerwonych. Sam mecz tymczasem toczył się własnym tempem a żaden z zespołów nie potrafił przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Ostatecznie więc spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.

Przed startem ligi trener Stawowy planuje rozegranie jeszcze co najmniej dwóch meczy kontrolnych. Już we wtorek kolejne starcie – Biało-Czerwoni w Chełmku o godzinie 19:00 zmierzą się z IV-ligową Pcimianką Pcim.

Szczakowianka Jaworzno – Beskid Skoczów 0:0

Szczakowianka: Wylężek – Chrapek, Testowany 1, Testowany 2, Dworak – Molenda, Biskup, Holewa, Testowany 3, Testowany 4 – Testowany 5

Grali też: Kojdecki, Smolik, Kamiński, Kędroń