W ostatnim numerze Tygodnia w Jaworznie można przeczytać o tym co obecnie dzieje się w klubie. Zachęcamy do lektury!
Mimo sezonu urlopowego w Szczakowiance cały czas coś się dzieje. Jak na razie dwóch zawodników pożegnało się już z zespołem. Jesienią w ekipie jaworznickich Drwali kibice nie będą już oglądali Przemysława Frasia i Łukasza Chrzanowskiego. Pierwszy z wymienionych do Jaworzna trafił z rezerw GKS-u Tychy jeszcze zimą 2013 roku. 21-latek w Szczakowiance rozegrał łącznie 38 spotkań, większość jednak w niepełnym wymiarze czasu. Młody pomocnik nie do końca sprawdził się na III-ligowych boiskach i teraz kontynuować karierę będzie już poza Jaworznem. Chrzanowski z kolei do Szczakowianki trafił rok temu z Orła Balin i jesienią był jedną z wyróżniających się postaci bardzo przecież słabej drużyny. Wiosną grał już znacznie mniej, miał też spore problemy z pogodzeniem treningów z pracą zawodową i tylko w miarę możliwości starał się wspierać Biało-Czerwonych. Ostatecznie w sumie zaliczył 15 meczy w barwach klubu z Kościuszki.
Oprócz wymienionych żaden z pozostałych graczy jeszcze nie zadeklarował chęci opuszczenia klubu, chociaż zapewne kilku graczy rozstanie się ze Szczakowianką. Władze klubu chcą, by jesienią kontynuować budowę drużyny w oparciu o zawodników z Jaworzna i okolic. Nie ma co kryć, że aby ekipa ze Szczakowej liczyła się w walce o czołowe lokaty, koniecznie potrzebuje kilku wzmocnień. Na ostatnich treningach przed letnią przerwą pojawiło się kilku młodych zawodników z jaworznickich drużyn. Trener Sermak miał okazję przyjrzeć się młodzieży, która zgłasza akces do pierwszej drużyny Szczakowianki. Zapewne jaworznicki szkoleniowiec, który odważnie stawia na młodych piłkarzy, wyciągnął już pierwsze wnioski i być może dołączy kolejnych młodzieżowców do kadry. Mimo spadku do IV ligi Szczakowianka wciąż jest marką, która przyciąga piłkarzy. Kilku solidnych zawodników już wyraziło chęć by dołączyć do ekipy jaworznickich Drwali. Oczywiście za wcześnie jest by mówić o jakichkolwiek nazwiskach, na pierwsze realne wzmocnienia czas przyjdzie w połowie lipca, kiedy Biało-Czerwoni wznowią treningi.
Czytaj więcej:
Kolejne 900 przyłbic ochronnych od Szczakowianki trafiło do jaworznickich przedszkoli, placówek oświatowych i medycznych. A to wszystko w ramach prowadzonej przez Biało-Czerwonych akcji „Szczakowianka dla Szpitala – Razem Wykopiemy Koronę!”.
Komisja ds. Rozgrywek Śląskiego Związku Piłki Nożnej podała składy grup IV ligi na sezon 2020/21. Szczakowianka znalazła się w grupie I, która skupia głównie zespoły z północy województwa.
Bartłomiej Chwalibogowski, jeden z liderów Szczakowianki na boisku i poza nim, został doceniony w Plebiscycie na Najpopularniejszego Sportowca Jaworzna 2019 roku!
Stawia na młodych piłkarzy... niech ich dobrze wytrenuje!!!
W tym sezonie to się za bardzo nie popisali.
Szkoda, że ten sezon skończył się dla nich smutno, ale jak inny wierze, że następny będzie o wiele lepszy.
dadzą rady i będzie lepiej
Celinabee też mam taką nadzieje
Oby kolejny sezon był o wiele lepszy.
Uważam że poprzedni sezon był dużym upokorzeniem i policzkiem dla tego klubu a szczególnie kibiców i chyba nikt nie wyobraża sobie powtórki takiego obrotu sprawy w IV lidze.
Jak ktos sobie zapracowal na dobra marke swoim nazwiskiem to tez prezentuje i dobra gre. Chodzi o zawodnika którzy odrazu wniesie WARTOSC do tej drużyny. Wiadomo, taki ktos ma wieksze wymagania ale to pytanie juz dla ludzi odpowiedzialnych czy Szczakowianka dalej chce cos osiagnac w polskiej pilce czy bawimy sie tylko w IV lidze aby tak po prostu sobie dogrywac.
Tutaj nie nazwiska są potrzebne, ale dobra gra. Ja jeszcze nie widziałem, żeby nazwisko dobrze grało.
Bez zakontraktowania 1-2 zawodników z nazwiskiem lub ligową przeszloscią znów będziemy chłopcami do bicia, a jak juz buduje sie druzyna na młodziezy to oni tez musza miec od kogo sie uczyc . Znów pewnie będzie ze na testach pojawi sie ktoś konkretny ale jak zwykle klub sie nie zdecyduje mu zapłacic bo szkoda pieniedzy. Jestem przekonany ze gdyby jesienia byl Kmiecik to by nie bylo tylu porażek bo sytuacje druzyna stwarzala tylko nie mial kto je wykanczac. Tu chodzi o gole ktore daja punkty a nie ilosc wymienionych podan i ciągłe slyszenie o walce i determinacji. Granie wiosna w Szczakowej miało sens bo byly porazki i gra o nic i ekonomicznie rozsądnie ale jak beda zwyciestwa walka o cos to warto grac na Krakowskiej. Przy zwyciestwach 800 widzów to normalka dla Szczakowianki nawet w IV lidze.