Na czwartkowym zebraniu zarządu działacze Szczakowianki podjęli decyzję, że jeżeli sytuacji finansowa klubu się nie poprawi to wycofają zespół z III ligi. Dzisiaj z tą informacją przyszli do szatni zawodników, którzy zbierali się na trening i powiedzieli, że zaplanowane przez trenera Radosława Gabigę zajęcia są zawieszoine, a mecz z GKS Katowice, którym 28 listopada drużyna z Jaworzna miała zakończyć okres roztrenowania został odwołany.

- Zaległości finansowe są niewielkie i działacze obiecali, że do końca listopada wszystko wyrównają - mówi Radosław Gabiga. - Do tego czasu ostatecznie okaże się też, czy znajdzie się ktoś kto będzie chciał pomóc i uratować klub, czy też drużyna zostanie wycofana z rozgrywek. Miałem w planie na listopad dwa treningi tygodniowo, ale skoro ich nie będzie pojadę na tygodniowy staż w Legii Warszawa. Do końca listopada poczekam, a od tego co usłyszę 30 listopada od działaczzy Szczakowianki zależy to co będę robił później. Jeżeli usłyszę, że to koniec, postaram się pomóc zawodnikom znaleźć inne kluby, bo zasługują na to, żeby móc rozwijać się piłkarsko. A ja pojadę na kolejny staż do Polonii Warszawa i spotkam się z moim dobrym przyjacielem jakim jest Dieme Yahiya, który z Górnika Wesoła trafił do ekstraklasy.

Wiceprezes Robert Śmierciak stawia sprawę uczciwie: - Nie możemy dopiąć budżetu na 2013 rok. Na początku naszej działalności powiedzieliśmy sobie jasno, że nie będziemy uznawać długu. Dlatego klub jest wypłacalny i prowadzony transparentnie. Do końca listopada wypłacimy zawodnikom wszystko co im przysługuje, ale ponieważ nie wiemy co będzie dalej stawiamy sprawę uczciwie. Południowy Koncern Węglowy nie określił czy dalej będzie nas wspierał. Z miasta, choć spotkałem się z prezydentem miesiąc temu, też nie mamy konkretnej deklaracji, a tych trzech prywatnych sponsórów którzy są jeszcze z nami nie chcą brać na swoje barki całego problemu. O tym, że drużyna zostanie wycofana z rozgrywek jeszcze za wcześnie mówić, bo przecież w przyszłym roku Szczakowianka obchodzić będzie jubileusz 90-lecia istnienia. Boimy się jednak przyszłości i nie wykluczamy żadnego scenariusza, nawet tego który zakłada koniec piłki w Jaworznie.