Mecz z Polonią Łaziska był szczególnie ważny dla trenera Radosława Gabigi, który w przeszłości rozegrał wiele spotkań w jej barwach. Po spotkaniu porozmawialiśmy ze szkoleniowcem Szczakowianki.

Szczakowianka.pl: Nie udał się Panu powrót na stare śmieci. Musi chyba trener przyznać, że Polonia dzisiaj była wyraźnie lepsza, chociaż do utraty pierwszej bramki chyba można jeszcze było mieć nadzieję na korzystny wynik?

Radosław Gabiga: Nie będę tutaj opowiadał bajek, że tworzyliśmy wyrównaną grę. Byliśmy zespołem ewidentnie słabszym i przegraliśmy mecz zupełnie zasłużenie. Do pierwszej bramki jeszcze w miarę dobrze to wyglądało, jednak druga bramka tuż po wyjściu z szatni zakończyła ten mecz. Chcę pogratulować drużynie gospodarzy, bo wygrała zdecydowanie zasłużenie.

Szczakowianka.pl: Wiosną drużyna cały czas ma pod górkę, dzisiaj ławka rezerwowych była wyjątkowo okrojona. Mimo wszystko uda się nam w sobotę wywalczyć korzystny wynik?

Radosław Gabiga: Niestety Adam Krakowski nie będzie już do naszej dyspozycji, możliwe że nawet do końca rundy, Piotr Sierczyński też jest kontuzjowany, na chwilę obecną nie mogę skorzystać z Artura Karpowicza. Nie mamy długiej ławki rezerwowych, a na dodatek Józka Misztala wieźliśmy na mecz prosto z kopalni i widać było dzisiaj, że jest wycieńczony. Trudno, owszem jest bardzo ciężko, ale nie ma co tutaj narzekać tylko tak jak mówiłem wcześniej - dokończyć ten sezon i zobaczymy co będzie dalej. Ja jestem załamany, ale to raczej nic nie zmieni. Gramy tym co mamy a właściwie tym czego nie mamy i widać to ewidentnie na boisku, ale na pewno w sobotę powalczymy o dobry wynik.