Rezerwy Szczakowianki po raz kolejny przed własną publicznością zapewniły sobie komplet punktów. Tym razem podopieczni trenera Artura Adamusa pokonali silną ekipę Strażaka Nowa Wieś.
Czwarty w tabeli Strażak liczył w Jaworznie na sprawienie niespodzianki i zmniejszenie straty do Biało-Czerwonych. Mimo ambitnej postawy gościom nie udało się jednak wywieźć ze Szczakowej ani jednego punktu. Rezerwiści od początku atakowali i już w pierwszych minutach wypracowali sobie kilka okazji strzeleckich. W 5. minucie wynik spotkania otworzył Patryk Świerczyński, który dostał piłkę w polu karnym, mimo asysty obrońców efektownie obrócił się w stronę bramki i uderzył nie do obrony. Wydawało się, że kolejne trafienia są kwestią czasu, ale jaworznianie fatalnie pudłowali, albo też wpadali w pułapki ofsajdowe umiejętnie zakładane przez zawodników Strażaka. Najlepszą okazję do zmiany wyniku miał Patryk Świerczyński, który w sytuacji sam na sam uderzył prosto w bramkarza. Po faulu na Jakubie Ledzie z rzutu wolnego z 17 metrów uderzać próbował Szymon Chrapek, ale jego strzał był zbyt słaby by zaskoczyć bramkarza.
Po przerwie ofensywa Szczakowianki trwała. W 54. minucie rozgrywający niezłe zawody Patryk Świerczyński został powalony w polu karnym a sędzia wskazał na jedenasty metr. Do wykonania rzutu karnego podszedł Bartosz Nowak, bramkarz wyczuł jednak jego intencję i obronił strzał. Na szczęście piłka trafiła ponownie pod nogi Nowaka a ten tym razem już umieścił piłkę w siatce podwyższając na 2:0. W kolejnych minutach Szczakowianka przeważała, nie potrafiła jednak wypracować sobie klarownych okazji a większość piłek wrzucanych w okolice pola karnego padała łupem defensywy gości. Ekipa z Nowej Wsi mimo ambitnej postawy miała problemy z przedarciem się w pole karne. Na dziesięć minut przed końcem goście wreszcie dopięli swego. Po akcji lewą stroną jeden z graczy Strażaka korzystając z biernej postawy defensywy wpadł w pole karne i wpakował piłkę do siatki. W ostatnich minutach rywale jaworznian starali się doprowadzić do wyrównana, ale podopieczni trenera Adamusa umiejętnie wybijali ich z uderzenia. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem rezerwistów 2:1.
Dzięki wygranej rezerwiści obronili 3. miejsce w ligowej tabeli. Do końca sezonu pozostały już tylko dwie kolejki. Nieoczekiwanie kwestia awansu wciąż pozostaje nierozstrzygnięta. W meczu na szczycie Iskra Psary niespodziewanie ograła 2:1 faworyzowaną Jedność Strzyżowice i przedłużyła jeszcze swoje szanse na doścignięcie lidera, które jednak wciąż pozostają dość iluzoryczne. Szczakowianka na koniec sezonu powalczy o najniższe miejsce na podium, czym powtórzyłaby wynik sprzed roku. Jaworznianie o jeden punkt wyprzedzają KS Giebło, w ostatnich kolejkach czeka więc nas zacięta rywalizacja. Za tydzień Biało-Czerwoni na wyjeździe zagrają z KS-em Góra Siewierska.
Szczakowianka II Jaworzno – Strażak Nowa Wieś 2:1 (1:0)
(Świerczyński 5, Nowak 54)
Szczakowianka II: Wylężek – P. Molenda (76. Stawarz), Nowak, Jelonek, Telega – Deszcz, Woronowicz, Chrapek (46. Pieczara), Śliwiński (65. J. Koziarz) – Leda (46. M. Koziarz), Świerczyński
Do fotogalerii ze spotkania zapraszamy na nasz fanpage na Facebooku!
Kolejne 900 przyłbic ochronnych od Szczakowianki trafiło do jaworznickich przedszkoli, placówek oświatowych i medycznych. A to wszystko w ramach prowadzonej przez Biało-Czerwonych akcji „Szczakowianka dla Szpitala – Razem Wykopiemy Koronę!”.
Komisja ds. Rozgrywek Śląskiego Związku Piłki Nożnej podała składy grup IV ligi na sezon 2020/21. Szczakowianka znalazła się w grupie I, która skupia głównie zespoły z północy województwa.
Bartłomiej Chwalibogowski, jeden z liderów Szczakowianki na boisku i poza nim, został doceniony w Plebiscycie na Najpopularniejszego Sportowca Jaworzna 2019 roku!