errors.8192.1 (8192): Function get_magic_quotes_runtime() is deprecated [ SYSPATH/bigfile.php, line 2806 ]
errors.8192.1 (8192): Function get_magic_quotes_gpc() is deprecated [ SYSPATH/bigfile.php, line 2813 ]
 Strona Nieoficjalna - Klub JSP Szczakowianka Jaworzno - Śląska katastrofa

SZCZAKOWIANKA JAWORZNO - Oficjalna strona



Dominik Kasprzyk; 19.08.2017; 21:43; źródło: własne

Śląska katastrofa

Wysoką porażką zakończył się pierwszy w tym sezonie domowy mecz Szczakowianki. Biało-Czerwoni 1:4 przegrali na Stadionie Miejskim ze Śląskiem Świętochłowice.

Sobotni mecz od samego początku toczony był w niezłym tempie a na boisku nie brakowało spięć. Z każda upływającą minutą na murawie rysowała się coraz większa przewaga gości, którzy zupełnie bez kompleksów postanowili zaatakować jaworznicką bramkę. Piłkarze obu ekip nie przebierali w środkach i dość agresywnie atakowali piłkę a gra co jakiś czas przerywana była faulami. Nie obyło się niestety bez strat – boisko z urazem opuścić musiał zawodnik przyjezdnych Michał Mołas. W 22. minucie Śląsk wykorzystał rozluźnienie w szeregach jaworznickiej defensywy i otworzył wynik meczu. Mateusz Kaiser celnym strzałem wykończył świetną wrzutkę z prawej strony i dał swojej ekipie zasłużone prowadzenie. Świętochłowiczanie mogli szybko podwyższyć wynik, ale po kolejnej celnej wrzutce z prawej strony, Daniel Czapla trafił tylko w poprzeczkę. Gracze Ślaska poczuli, że mogą szybko dobić miejscowych a na bramkę sunął atak za atakiem. Sporo pracy między słupkami miał Michał Kojdecki, który co najmniej dwukrotnie ratował swój zespół przed kolejnymi stratami. Szczakowianka tymczasem nie potrafiła wypracować sobie dobrych okazji strzeleckich. Najlepszą akcję na lewej stronie wykreował Sebastian Dylowicz, ale jego wrzutki nie zdołał już wykończyć strzałem żaden z Biało-Czerwonych. Tymczasem w 42. minucie świętochłowiczanie podwyższyli na 2:0. Adrian Lesik środkiem pola przedarł się w okolice pola karnego, bez większych problemów minął trzech jaworznickich obrońców, położył Kojdeckiego i zdołał jeszcze lekko trącić piłkę a ta dosłownie wturlała się do bramki.

Po przerwie jaworznianie nie mieli już nic do stracenia i próbowali znaleźć sposób na rywali. Podopieczni trenera Sermaka coraz bardziej zbliżali się w okolice bramki rywali, ale równocześnie musieli się nieco odsłonić i uważać na szybkie kontry gości. Śląsk zresztą omal z tego nie skorzystał, gdy w dobrej sytuacji Daniel Koniarek posłał piłkę obok dalszego słupka bramki. W 53. minucie Szczakowianka zaliczyła kontaktowe trafienie a nadzieje w obozie gospodarzy znów odżyły. Łukasz Ząbek wpadł z lewej strony w pole karne, zagrał wzdłuż bramki, tam w sporym zamieszaniu piłka odbijała się od nóg kolejnych graczy aż wreszcie Paweł Sermak w efektowny sposób piętą wpakował ją do siatki. Wydawało się, że może to być moment przełomowy w meczu, jaworznianie bowiem wyraźnie uwierzyli w możliwość odrobienia strat i zaczęli atakować z większym animuszem. Akcje przenosiły się z jednego pola karnego w drugie a gra nabrała rumieńców i mogła podobać się kibicom zgromadzonym na trybunach, chociaż wciąż niewiele było klarownych sytuacji strzeleckich. Na dwadzieścia minut przed końcem znów dała o sobie znać ofensywa gości. Jeden ze świętochłowiczan w efektowny sposób umieścił piłkę w bramce, ale arbiter dopatrzył się spalonego. W międzyczasie Szczakowianka kilka razy przedarła się pod pole karne gości, ale niewiele z tego wynikało. Najbliżej powodzenia Jaworzniccy Drwale byli po tym jak wprowadzony po przerwie Paweł Kędroń zagrał wyborną piłkę z lewej strony w pole karne, tam jednak w ostatniej chwili golkiper Śląska nie bez trudu uprzedził Kamińskiego i wygarnął mu piłkę spod nóg. Za to w 79. minucie Śląsk zadał jaworznianom śmiertelny już cios. Po akcji prawą stroną jeden z zawodników gości popisał się efektownym lobem, piłka przeleciała nad Kojdeckim i trafiła w słupek, ale w piątce czaił się już Marcin Czapla, który z bliska wpakował ją do siatki. Szczakowianka próbowała jeszcze odrabiać straty, ale nie była w stanie zrobić krzywdy rywalom. Trochę zamieszania Biało-Czerwoni sprawiali po stałych fragmentach gry. Po jednym z rzutów wolnych Daniel Treściński głową uderzył tuż obok bramki. Już w doliczonym czasie gry goście raz jeszcze błysnęli formą. Korzystając ze sporego zamieszania pod jaworznicką bramką Mateusz Kaiser wpakował piłkę do siatki ustalając wynik meczu na 4:1.

Za tydzień Szczakowiankę czeka wyjazdowe starcie z kolejnym beniaminkiem a o punkty znów może być trudno. Biało-Czerwoni zmierzą się ze Spartą Lubliniec, która na inaugurację pewnie 2:0 ograła Gwarka a w drugiej kolejce uległa po niesamowitym meczu rezerwom Piasta aż 4:8. Początek spotkania w Lublińcu w sobotę o godzinie 17:00.


Szczakowianka Jaworzno – MKS Śląsk Świętochłowice 1:4 (0:2)
(Sermak 53 – Kaiser 22, 90, A. Lesik 42, M. Czapla 79)

Szczakowianka:
Kojdecki – Dworak, Smolik, Treściński, Ząbek – Kamiński (79. Leda), Biskup, Holewa (55. Molenda), Dylowicz (55. Kędroń) – Sermak (73. Pieczara) – Janeczko

Śląsk: Krupa – Koniarek, Mołas (16. Wagner), Wawrzyniak, Wernike, Jaskiernia, P. Lesik, A. Lesik, Kaiser, D. Czapla (90. Palka), M. Czapla (82. Ściętek)

Sędziował: Szymon Janicki (Piekary Śląskie)
Żółte kartki: Smolik – M. Czapla
Widzów: 150

Czytaj też:

Jaworznianin.pl: Śląska dominacja. Szczakowianka Jaworzno – Śląsk Świętochłowice 1:4

Jaw.pl: Szczakowianka przegrała ze Śląskiem

 

Do fotogalerii i skrótu wideo ze spotkania zapraszamy wkrótce na nasz fanpage na Facebooku!

Facebook - duży

the stylacja
Wszelkie prawa zastrzeżone dla www.Szczakowianka.pl ©.

Strona internetowa redagowana przez Kibiców Szczakowianki dla Kibiców Naszego ukochanego Klubu! Najnowsze wiadomości z życia Klubu oraz wyniki i galerie pomeczowe tylko u nas. Zapraszamy do częstych odwiedzin i udzielania się na naszym forum dykusyjnym dla Kibiców Szczakowianki. Do zobaczenia na najbliższym meczu naszej Szczakowianki Jaworzno - zapraszamy na Krakowską.