Remisem 1:1 zakończyło się wyjazdowe spotkanie,w którym Szczakowianka mierzyła się z Rezerwami Podbeskidzia Bielsko-Biała. Biało-Czerwonych w sobotę czeka kolejne spotkanie z rezerwistami, tym razem tymi z Górnika Zabrze.
Już w pierwszej połowie podopieczni trenera Andrzeja Sermaka mogli prowadzić po tym jak sędzia po zagraniu ręką przyznał jaworznianom rzut karny. Do wykonania jedenastki podszedł Damian Sieniawski, podobnie jak w meczu z Piastem uderzył jednak zbyt słabo i czytelnie, dzięki czemu bramkarz gospodarzy zdołał skutecznie interweniować. To zemściło się na Biało-Czerwonych a gospodarze po uderzeniu Maksymiliana Wojtasika tuż przed przerwą wyszli na prowadzenie.
W drugiej połowie obie ekipy wypracowały sobie kilka okazji do zmiany rezultatu, zabrakło im jednak skuteczności. Dopiero w doliczonym czasie gry wprowadzony kilka chwil wcześniej na boisko Przemysław Niewiedział zapewnił Biało-Czerwonym cenny punkt. Jaworznicki joker wykorzystał długie podanie od Damiana Sieniawskiego i z bliska wpakował piłkę do siatki ustalając wynik meczu na 1:1.
Za to już w sobotę kibiców czekają kolejne ogromne emocje. Na stadionie w Szczakowej Biało-Czerwoni będą podejmowali rezerwy Górnika Zabrze. Druga drużyna z Zabrza gra w tym sezonie bardzo chimerycznie i jest uzależniona od tego czy w jej składzie w danym meczu znajdują się gracze z pierwszego zespołu. Można powiedzieć, że Szczakowianka ma trochę szczęścia, bowiem akurat tego samego dnia Zabrzanie grają mecz z Lechem Poznań, więc szanse na to, że w składzie rezerw znajdą się zawodnicy znani z boisk Ekstraklasy są raczej niewielkie. Wygrana z bądź co bądź liderem z Czańca mocno podbudowała morale w jaworznickiej ekipie. Gracze z Jaworzna wiedzą już, że przy maksymalnej koncentracji, grając na maksimum swoich możliwości i przy odrobinie szczęścia mogą być w stanie powalczyć o korzystny wynik z każdym rywalem. Górnika w Jaworznie nikt jednak lekceważyć nie zamierza. Zabrzanie w pierwszej kolejce grupy spadkowej pokazali jak potrafią być groźni, gromiąc na wyjeździe Start Namysłów aż 8:0. Szczakowianka może teraz już grać bez większej presji, bo jej szanse na utrzymanie i tak są czysto matematyczne. Być może także dzięki temu w sobotę uda się jej wywalczyć kolejne ligowe punkty. Początek meczu w Szczakowej o godzinie 17:00.
Zachęcamy do obejrzenia skrótu spotkania z Podbeskidziem przygotowanego przez telewizję Śląskie.TV a także do fotogalerii przygotowanej przez serwis Jaworznianin.pl.
Podbeskidzie II Bielsko-Biała – Szczakowianka Jaworzno 1:1 (1:0)
(Wojtasik 41 – Niewiedział 90+1)
Podbeskidzie: Madejski – Kareta, Szymanek, Jarosz, Wentland – Zakrzewski, Fabisiak, Pielichiowski (57. Gladus), Żegleń – Olszowski, Wojtasik (75. Jonkisz)
Szczakowianka: Smok – Grzywa, Franiel, Kiczyński, Holewa – Biskup (89. Niewiedział), Kalka, Kędroń (64. Fraś), Wiśniewski (74. A. Molenda), Sieniawski – Malicki
Sędziował: Marcin Filarski (Kluczbork)
Żółte kartki: Kareta, Szymanek – Kędroń, Franiel, Grzywa
Widzów: 60
Kolejne 900 przyłbic ochronnych od Szczakowianki trafiło do jaworznickich przedszkoli, placówek oświatowych i medycznych. A to wszystko w ramach prowadzonej przez Biało-Czerwonych akcji „Szczakowianka dla Szpitala – Razem Wykopiemy Koronę!”.
Komisja ds. Rozgrywek Śląskiego Związku Piłki Nożnej podała składy grup IV ligi na sezon 2020/21. Szczakowianka znalazła się w grupie I, która skupia głównie zespoły z północy województwa.
Bartłomiej Chwalibogowski, jeden z liderów Szczakowianki na boisku i poza nim, został doceniony w Plebiscycie na Najpopularniejszego Sportowca Jaworzna 2019 roku!
Było nieźle
Co prawda nikt nie lubi przegrywac ale pozostale mecze mozna potraktowac jako takie ligowe sparingi gdzie mozna doszlifowywac pewne elementy i ogrywac jaworznicka mlodziez. Podobac mógl sie w tym meczu spokój jaki emanowal u zawodnikow ale po nie strzelonym kranym mozna bylo odniesc wrazenie ze to mocno podlamalo morale i troche fartowy remis choc na pewnoe zaluzony. Ogólnie jak bedzie koncentracja aby dobrze grac to wyniki same przyjda.