Nie tak zakończenie sezonu wyobrażali sobie kibice Szczakowianki. Biało-Czerwoni na własnym boisku gładko ulegli Odrze Wodzisław 0:3.
Pierwsza połowa była jeszcze całkiem wyrównana. Faktycznie to Odra miała więcej z gry, gospodarze jednak walczyli i wybijali rywali z uderzenia przy okazji próbując atakować. Gra toczyła się głównie w środku pola a okazji do otworzenia wyniku było niewiele. Wodzisławianie już w 7. minucie mogli prowadzić, Krzysztof Smok stanął jednak na wysokości zadania skutecznie interweniując po strzale Marka Sobika z rzutu wolnego. Swoją okazję miał też Dawid Hanzel, który po indywidualnej akcji uderzył tuż obok słupka. Miejscowi przebudzili się dopiero pod koniec pierwszej połowy i omal nie skończyło się to trafieniem. Najpierw świetne podanie od Kędronia zmarnował Sieniawski, który próbował uderzać z woleja, źle trafił jednak w piłkę. Chwilę później po przedłużeniu piłki od Biskupa, Artur Molenda przyjął futbolówkę w polu karnym i efektownie uderzył z powietrza, ale bramkarz z najwyższym trudem zdołał skierować piłkę na rzut rożny.
W drugiej części gry Odra zdominowała Szczakowiankę, chociaż pierwsze słowo znów należało do jaworznian. Tuż po wznowieniu gry Paweł Kędroń popisał się efektowną akcją i oddał strzał, który w ostatniej chwili przyblokowali obrońcy. Potem już głos mieli tylko goście. Górnicki na prawej stronie urwał się obrońcy i wrzucił piłkę w pole karne, gdzie Bartosz Zyguła szczupakiem skierował ja do siatki. Zaledwie sześć minut później było już właściwie po meczu. Marek Sobik uderzył z rzutu wolnego w samo okienko i podwyższył na 2:0. Świetną okazję na swojego kolejnego gola zmarnował Zyguła, który próbował lobować Smoka, uderzył jednak piłkę trochę zbyt mocno. Co się jednak odwlecze... W 67. minucie Dawid Hanzel nie dał już jaworznickiemu bramkarzowi szans na obronę i strzałem w długi róg ustalił wynik meczu. Szczakowianka próbowała jeszcze walczyć, ale Odra grała mądrze i nie pozwalała podopiecznym trenera Sermaka na zbyt wiele. Na dobrą sprawę to wodzisławianie mogli zdobyć kolejne bramki, jednak w dobrych sytuacjach pudłowali. Tak było chociażby w 84. minucie, kiedy to Maciej Rozmus zmarnował doskonałe podanie w pole karne.
Warto jeszcze odnotować, że Szczakowianka podczas meczu włączyła się do szczytnej akcji promującej walkę z rakiem piersi. Organizatorem wydarzenia było Zrzeszenie Amazonek „Szansa” a całość odbywa się ramach ogólnopolskiej akcji pod patronatem Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Szczakowianka Jaworzno – Odra Wodzisław Śląski 0:3 (0:0)
(Zyguła 50, Sobik 56, Hanzel 67)
Szczakowianka: Smok – Holewa, Grzywa, Kiczyński, Franiel – Kędroń (65. Fraś), Biskup, Sieniawski (73. B. Molenda), Wiśniewski (46. Niewiedział) – A. Molenda (56. Dworak), Malicki
Odra: Mrozek – Glenc, Sławik, Lalko (82. Balcer), Markiewicz, Gać (71. Rozmus), Zyguła, Gwiaździński, Górnicki, Hanzel (89. Sell), Sobik (60. Walczak)
Sędziował: Bartosz Bielaś (Katowice)
Widzów: ok. 300
Jaworznianin.pl: Jaki sezon – taki koniec. Szczakowianka – Odra Wodzisław 0:3 [relacja + foto]
Kolejne 900 przyłbic ochronnych od Szczakowianki trafiło do jaworznickich przedszkoli, placówek oświatowych i medycznych. A to wszystko w ramach prowadzonej przez Biało-Czerwonych akcji „Szczakowianka dla Szpitala – Razem Wykopiemy Koronę!”.
Komisja ds. Rozgrywek Śląskiego Związku Piłki Nożnej podała składy grup IV ligi na sezon 2020/21. Szczakowianka znalazła się w grupie I, która skupia głównie zespoły z północy województwa.
Bartłomiej Chwalibogowski, jeden z liderów Szczakowianki na boisku i poza nim, został doceniony w Plebiscycie na Najpopularniejszego Sportowca Jaworzna 2019 roku!
Taki wielki smutek
oj oj oj oj... aż szkoda o tym pisać
nie mam pojęcia, co im się wtedy stało
Nie no... wolę o tym nie pamiętać...
Bardzo lubie ten zespół, jednak muszę potwierdzić poniższe komentarze, po prostu to zwalili.
nie no to był totalny fail...
Szkoda, szkoda, ale mocno spsuli
Strasznie spalili w tym meczu...
To było smutne spotkaniee
Intrygujący tytuł... szkoda, że przegrali.
Dali sie pocisnąć po prostu :/
Oj słabo im poszło, ale mam nadzieje, ze w przyszłym roku będzie lepiej!
Oby tylko nie spotkało naszego klubu to co Victorie - czyli pogrywanie w smiesznej 4 lidze przez 10 lat a potem koniec. Bez wzmocnień zawodnikami pokroju takich jak kiedys co wywalczyli awans do III ligi czyli Piegzik,Wasilewski,Cygnar,Kmiecik o popwrocie można pomarzyc