Function get_magic_quotes_runtime() is deprecated
[ SYSPATH/bigfile.php, line 2806 ]Function get_magic_quotes_gpc() is deprecated
[ SYSPATH/bigfile.php, line 2813 ]Pewnym zwycięstwem 4:0 zakończył się ostatni tej jesieni domowy mecz drużyny rezerw. Młodzi Drwale do przerwy prowadzili 3:0 po trafieniach Jakuba Ledy, Szymona Chrapka i Marcina Koziarza a w drugiej połowie na listę strzelców wpisał się jeszcze Piotr Woronowicz.
Dość kuriozalny przebieg miał sobotni pojedynek rezerw Szczakowianki z KS-em Góra Siewierska. Niewiele brakowało by spotkanie w ogóle nie doszło do skutku. Goście nie zdołali dotrzeć na czas do Szczakowej i gdy po upływie kwadransa od planowanego momentu rozpoczęcia meczu nadal nie było ich na stadionie sędzia Michał Zając, zgodnie z regulaminem, zdecydował odgwizdać walkower dla Szczakowianki. Podopieczni trenera Artura Adamusa w takiej sytuacji chcieli rozegrać treningową gierkę wewnętrzną, ale w międzyczasie ekipa z Góry Siewierskiej dotarła do Jaworzna i poprosiła o rozegranie meczu ligowego. Szczakowianka przy aprobacie sędziego, chociaż nie była do tego zobowiązana zgodnie z zasadami fair play zgodziła się i z ponad 40-minutowym opóźnieniem spotkanie mogło się rozpocząć.
Biało-Czerwoni już w 2. minucie wyszli na prowadzenie. W pole karne wpadł Jakub Leda i pewnym strzałem pokonał golkipera rywali. Wydawało się, że piłkarze Szczakowianki pójdą za ciosem i szybko rozgromią ekipę z Góry Siewierskiej. Tak jednak się nie stało. Jaworznianie mieli co prawda ogromną przewagę nie potrafili jednak udokumentować tego kolejnymi trafieniami. KS tymczasem praktycznie od samego początku starał się grać na czas i wybijać piłkę jak najdalej od własnej bramki. Na kolejnego gola kibice poczekać musieli do 26. minuty. Wtedy to bramkarz gości popełnił fatalny błąd i złapał w ręce piłkę zagraną od jednego ze swoich kolegów. Sędzia podyktował dla miejscowych rzut wolny pośredni z pola karnego, Marcin Koziarz dograł do Piotra Żurawika, ten posłał piłkę w stronę bramki, gdzie w zamieszaniu dopadł do niej Szymon Chrapek i podwyższył na 2:0. W międzyczasie gospodarze wypracowali sobie kilka sytuacji bramkowych a najbliżej powodzenia był Piotr Żurawik, który po świetnym podaniu od Szymona Chrapka wpadł w pole karne, w stuprocentowej sytuacji fatalnie jednak spudłował. Wreszcie w 36. minucie Szczakowianka podwyższyła na 3:0. Po złym wznowieniu gry przez gości Szymon Chrapek przejął piłkę i zagrał do Marcina Koziarza a ten strzałem w długi róg pokonał bramkarza. Przed przerwą piłka raz jeszcze znalazła się w siatce, wcześniej jednak sędzia odgwizdał faul i gola nie uznał.
O drugiej połowie lepiej szybko zapomnieć. Szczakowianka grała chaotycznie, bardzo statycznie i nie potrafiła udokumentować swojej dominacji. Jaworznianie mieli nadal wyraźną przewagę, ich akcje jednak się nie kleiły a liczne próby strzałów w bezpiecznej odległości omijały bramkę KS-u. Co prawda jeszcze po wznowieniu gry Dawid Jelonek zdołał ostemplować poprzeczkę, potem jednak było już znacznie gorzej. Raz piłka wpadła do siatki po uderzeniu Koziarza, ten jednak był na pozycji spalonej. Poza tym gospodarze pudłowali na potęgę i nie potrafili skutecznie zaskoczyć defensywy gości. Ekipa z Góry Siewierskiej widząc nieporadność miejscowych zagrała odważniej i nawet kilka razy przedarła się w pole karne. W 77. minucie goście byli o krok od pokonania po raz kolejny stojącego nieco z przymusu na bramce Dominika Walczaka, po ładnej próbie strzału piłka wylądowała jednak tylko na siatce. Szczakowianka w międzyczasie zmarnowała kolejną setkę – po rajdzie lewą stroną Mateusz Śliwiński wyłożył piłkę Patrykowi Świerczyńskiego, ale ten z jednego metra zamiast do siatki trafił wprost w bramkarza. Dopiero na trzy minuty przed końcem Młodzi Drwale zdołali trafić do siatki. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Szymona Chrapka Piotr Woronowicz w dość ekwilibrystyczny sposób trafił w piłkę a ta wpadła do siatki. Ostatecznie podopieczni trenera Adamusa wygrali 4:0 i dopisali do swojego konta komplet punktów.
Dzięki zwycięstwu Szczakowianka zrównała się punktami z drugą w tabeli Iskrą Psary. Ekipa z Psar ma jednak rozegrany jeden mecz więcej i za tydzień będzie pauzowała, co oznacza, że jakakolwiek zdobycz punktowa pozwoli Biało-Czerwonym na koniec rundy awansować o jedno oczko. W sobotę na zakończenie piłkarskiej jesieni Szczakowianka na wyjeździe zagra z Olimpią Włodowice. Podopieczni trenera Adamusa będą chcieli zakończyć bardzo udaną jesień wygraną i przezimować na drugim miejscu w ligowej tabeli, co byłoby świetną pozycją do ataku na lidera już podczas rundy wiosennej.
Szczakowianka II Jaworzno – KS Góra Siewierska 4:0 (3:0)
(Leda 2, Chrapek 26, Koziarz 36, Woronowicz 87)
Szczakowianka: D. Walczak – P. Molenda (46. Jelonek), Smolik (69. Soroczyński), Nowak, Telega – Żurawik, Woronowicz, Chrapek, Pedyński (46. Śliwiński) – Leda, Koziarz (69. Świerczyński)
Sędziował: Michał Zając
Do fotogalerii zapraszamy wkrótce na nasz profil na Facebooku:
Kolejne 900 przyłbic ochronnych od Szczakowianki trafiło do jaworznickich przedszkoli, placówek oświatowych i medycznych. A to wszystko w ramach prowadzonej przez Biało-Czerwonych akcji „Szczakowianka dla Szpitala – Razem Wykopiemy Koronę!”.
Komisja ds. Rozgrywek Śląskiego Związku Piłki Nożnej podała składy grup IV ligi na sezon 2020/21. Szczakowianka znalazła się w grupie I, która skupia głównie zespoły z północy województwa.
Bartłomiej Chwalibogowski, jeden z liderów Szczakowianki na boisku i poza nim, został doceniony w Plebiscycie na Najpopularniejszego Sportowca Jaworzna 2019 roku!