Function get_magic_quotes_runtime() is deprecated
[ SYSPATH/bigfile.php, line 2806 ]Function get_magic_quotes_gpc() is deprecated
[ SYSPATH/bigfile.php, line 2813 ]Porażką Szczakowianki 1:4 z Kuźnią Ustroń zakończył się pierwszy barażowy mecz o utrzymanie w Haiz IV lidze. Honorową bramkę dla Biało-Czerwonych zdobył uderzeniem z rzutu wolnego Adam Krakowski.
Szczakowianka na mecz do Ustronia jechała z dużymi nadziejami i liczyła na to, że uda się jej zaskoczyć rywali i sprawić niespodziankę. Faworyzowana Kuźnia okazała się jednak zbyt silnym rywalem i postawiła Drwali w trudnej sytuacji przed drugim meczem barażowym.
Jaworznianie do meczu przystąpili w zupełnie nowym zestawieniu. W sumie w wyjściowym składzie Szczakowianki wystąpiło aż 8 zawodników, których nie było w zespole jeszcze w poprzedniej rundzie. Zebrana naprędce ekipa, chociaż złożona z całkiem solidnych graczy, nie mogła siłą rzeczy pokazać pełni swoich umiejętności. Większość piłkarzy zagrała ze sobą po raz pierwszy, nie mogło być więc mowy o jakichkolwiek automatyzmach, na wypracowanie ich trzeba bowiem trochę czasu. Mimo wszystko jaworznianie liczyli, że ugrają w miarę dobry wynik i przez pewien czas byli bliscy osiągnięcia celu minimum.
Od początku spotkania Kuźnia wyraźnie przeważała i spychała jaworznian do defensywy. Już w 6. minucie miejscowi mogli wyjść na prowadzenie, ale naciskany przez obrońcę napastnik z Ustronia uderzył za słabo by zaskoczyć stojącego w bramce Adamusa. Mimo to już w 11. minucie gospodarze otworzyli wynik spotkania. Po rzucie rożnym piłkę głową do siatki wpakował zupełnie niepilnowany w polu karnym Maksymilian Wojtasik. Jednobramkowe prowadzenie nie zadowalało graczy z Ustronia, którzy nie poprzestawali na próbach zaskoczenia jaworznickiego bramkarza. Gospodarze dwukrotnie pudłowali z rzutów wolnych, a piłka w bezpiecznej odległości mijała bramkę. Szczakowianka próbowała konstruować akcje, ale wyraźnie brakowało jej dokładności i zgrania a sporo podań nie trafiało do adresatów. Najaktywniejszy w jaworznickim obozie był powracający po latach do klubu Adam Krakowski, który kilka razy przedarł się w pole karne, ale jego strzały okazywały się niecelne. Wreszcie w końcówce Kuźnia dopięła swego. Bartosz Iskrzycki zdecydował się na bezpośredni strzał z rzutu wolnego z ponad 20 metrów i idealnie zapakował piłkę tuż pod poprzeczkę podwyższając na 2:0.
Po przerwie Szczakowianka nieco odważniej zaatakowała rywali i chyba nieco zaskoczyła Kuźnię, dzięki czemu zaczęła stwarzać zagrożenie pod bramką rywali. Po jednej z zespołowych akcji groźny strzał oddał Dawid Frąckowiak, ale piłka przeleciała nad poprzeczką. Parę chwil później Łukasz Bereta z głębi pola posłał dobrą piłkę za plecy obrońców do Adam Janeczki, który został powalony na 20 metrze. Adam Krakowski idealnie przymierzył z rzutu wolnego a piłka odbiła się od lewego słupka i wpadła do siatki tuż za plecami bramkarza. Taka zmiana wyniku była bardzo korzystna dla jaworznian, w rewanżu bowiem do zwycięstwa w dwumeczu Jaworznickim Drwalom wystarczyłaby skromna wygrana. W kolejnych minutach obie ekipy chciały zmienić rezultat, ale nie potrafiły wypracować sobie klarownych sytuacji. Częściej przy piłce byli piłkarze Kuźni, ale przy uważnej grze jaworznian niewiele z tego wynikało. W międzyczasie gospodarze stracili jednego ze swoich piłkarzy – Tomasz Czyż doznał groźnie wyglądającej kontuzji i na noszach opuścił boisko. Gdy mecz zbliżał się już ku końcowi i wydawało się, że wynik nie ulegnie zmianie, Kuźnia zadała dwa nokautujące ciosy. Grająca pierwszy raz w takim zestawieniu defensywa Szczakowianki rozsypała się po indywidualnych błędach jak domek z kart. W 81. minucie Dariusz Rucki minął dwóch jaworznickich obrońców i w świetnym stylu wpakował piłkę tuż pod poprzeczkę. Kibice jeszcze dobrze nie ochłonęli po tym trafieniu a już było 4:1 dla miejscowych. Po kolejnym indywidualnym błędzie jednego z obrońców, były reprezentant Polski i wybitny I-ligowiec – Adrian Sikora znalazł się w sytuacji sam na sam z Przemysławem Adamusem. Młody bramkarz próbował jeszcze skrócić kąt, ale w starciu z tak doświadczonym rywalem był bez szans. Utrata dwóch bramek w tak krótkim czasie podziałała demobilizująco na jaworznian, którzy zaczęli grac dość chaotycznie. Kuźnia tymczasem wypracowywała sobie kolejne okazje, ale pudłowała na potęgę. Ostatecznie więc mecz zakończył się wygraną gospodarzy 4:1, która daje im w miarę bezpieczną przewagę przed rewanżem.
Tak wysoka porażka to fatalna wiadomość dla Biało-Czerwonych. Oczywiście dopóki piłka w grze wszystko jest możliwe, ale podopiecznych trenera Berety czeka ekstremalnie trudne zadanie. Aby pozostać w Haiz IV lidze jaworznianie musieliby wygrać co najmniej 3:0 lub wyżej. Patrząc na przebieg wydarzeń na boisku w Ustroniu trudno być optymistą, ale z drugiej strony historia futbolu zna takie same a nawet bardziej spektakularne comebacki. Dlatego warto walczyć aż do ostatnich sekund drugiego spotkania i Szczakowianka na pewno nie zamierza się jeszcze poddawać. Już teraz zapraszamy kibiców w niedzielę na Stadion Miejski na godzinę 17:00. Wstęp na mecz barażowy będzie bezpłatny – liczymy na Wasze mocne wsparcie!
Kuźnia Ustroń – Szczakowianka Jaworzno 4:1 (2:0)
(Wojtasik 11, Iskrzycki 41, Rucki 81, Sikora 84 – Krakowski 49)
Kuźnia: Skocz – Kalfas (63. Waliczek), Pala, Fizek, D. Madzia, Jaworski (63. Pietraczyk), Kuder, T. Czyż (68. Mazurek), Iskrzycki, D. Rucki, Wojtasik (75. Sikora).
Szczakowianka: Adamus – Dworak, Rutkowski, Wojciechowski, Seiler – Frąckowiak, Biskup, Bereta, Krakowski (79. Molenda) – Janeczko – Zych
Sędziował: Łukasz Groń (Zabrze)
Żółte kartki: T. Czyż, Fizek, Pala, Mazurek – Biskup, Krakowski
Widzów: 700
Do fotogalerii ze spotkania zapraszamy na nasz fanpage na Facebooku!
Kolejne 900 przyłbic ochronnych od Szczakowianki trafiło do jaworznickich przedszkoli, placówek oświatowych i medycznych. A to wszystko w ramach prowadzonej przez Biało-Czerwonych akcji „Szczakowianka dla Szpitala – Razem Wykopiemy Koronę!”.
Komisja ds. Rozgrywek Śląskiego Związku Piłki Nożnej podała składy grup IV ligi na sezon 2020/21. Szczakowianka znalazła się w grupie I, która skupia głównie zespoły z północy województwa.
Bartłomiej Chwalibogowski, jeden z liderów Szczakowianki na boisku i poza nim, został doceniony w Plebiscycie na Najpopularniejszego Sportowca Jaworzna 2019 roku!