Bez punktów wrócili piłkarze Szczakowianki z kolejnego wiosennego wyjazdu. Biało-Czerwoni przegrali w Jasienicy z Drzewiarzem 1:3.
Do Jasienicy jaworznianie jechali bez pięciu podstawowych zawodników – Daniela Niedzielskiego, Sylwestra Dębowskiego, Wojciecha Szymańskiego, Marcela Rodziewicza i Krzysztofa Kamińskiego, ze skręconą kostką z przymusu grał też Marek Walczak. W takiej sytuacji na ławce rezerwowych znalazło się zaledwie dwóch graczy. Drzewiarz, chociaż wiosną nie zdobył jeszcze punktu, był faworytem sobotniej rywalizacji i szybko potwierdził, że akurat ze Szczakowianką grać potrafi. Pierwsza połowa toczona była w niezłym tempie. Gospodarze częściej byli przy piłce, ale mieli trochę problemów z rozmontowaniem jaworznickiej defensywy. Szczególnie groźni byli po stałych fragmentach gry i kilka razy zakotłowało się pod jaworznicką bramką. Szczakowianka tymczasem próbowała atakować, ale była rozbrajająco wręcz bezradna. W ciągu 45 minut jaworznianie nie potrafili oddać ani jednego celnego strzału, brakowało dośrodkowań i pomysłu na pozytywne wykończenie akcji. Drzewiarz za to był konsekwentny i cały czas napierał na bramkę co wreszcie przyniosło efekt. W 34. minucie Wojtasik uporał się z obrońcami i dograł do Adama Kozielskiego, który strzałem w długi róg otworzył wynik meczu. Jeszcze przed przerwą gospodarze podwyższyli swoje prowadzenie. Maciej Budka w zupełnie niegroźnej sytuacji nie złapał piłki i ta wypadła na rzut rożny, po którym na efektowny strzał wolejem zakończony bramką zdecydował się Dawid Gola. W końcówce jeden z miejscowych był o krok od kolejnego trafienia, ale Budka w efektowny sposób jedną ręką wybronił piłkę zmierzającą pod poprzeczkę.
Po przerwie nie mająca już nic do stracenia Szczakowianka przerzuciła wszystkie siły do ataku. Biało-Czerwoni zaskoczyli tym gospodarzy i zasiali trochę zamieszania w szeregach obronnych Drzewiarza. Podopieczni trenera Sermaka szybko zdobyli gola kontaktowego. Mateusz Śliwiński, który dał świetną zmianę i po przerwie był jednym z niewielu wyróżniających się pozytywnie graczy, zdecydował się na ponad 40-metrową wrzutkę z rzutu wolnego z bocznego sektora boiska. Futbolówka poszybowała w pola karne a tam niefortunnie trącił ją jeszcze Amadeusz Piela i skierował do własnej siatki. Wydawało się, że Szczakowianka może powtórzyć scenariusz sprzed tygodnia i znów odrobić dwubramkową stratę. Jasieniczanie przetrwali jednak okres lekkiej przewagi gości i z upływem czasu znów zaczęli zagrażać jaworznickiej bramce. Na boisku trwała wymiana ciosów. Po zgraniu od Pawła Sermaka przed bramką znalazł się Mateusz Śliwiński, jego strzał z bliska okazał się niecelny. Gospodarze odpowiedzieli na to groźnym szybkim atakiem zakończonym równie niecelnym uderzeniem. Wreszcie w 82. minucie nadzieje jaworznian na korzystny wynik zostały rozwiane. Dariusz Łoś ładnym strzałem z bliska wykończył efektowną akcję Kozielskiego i podwyższył na 3:1. Parę chwil później za brutalny i zupełnie bezsensowny przy takim wyniku faul, z boiska wyleciał Filip Gajda, który na murawie przebywał od zaledwie sześciu minut. W końcówce wynik nie uległ już zmianie i Drzewiarz mógł świętować pierwszą w tym roku wygraną, zawodniczy Szczakowianki opuszczali zaś boisko z opuszczonymi głowami.
Kolejny mecz Szczakowianka rozegra już w sobotę, kiedy to na Stadionie Miejskim podejmować będzie lidera rozgrywek – Unię Turza Śląska. Trener Sermak powinien mieć już wówczas do dyspozycji większość swoich graczy, co powinno poprawić jakość gry. Początek meczu o godzinie 16:00 – warto przyjść przekonać się czy uda się przełamać złą passę i przy okazji utrzeć nosa głównemu faworytowi do awansu.
Drzewiarz Jasienica – Szczakowianka Jaworzno 3:1 (2:0)
(Kozielski 34, Gola 41, D. Łoś 82 – Piela 55-sam.)
Drzewiarz: Michałowski – Chojnacki, Gola, Basiura, P. Łoś, D. Łoś, Romanowicz (90. Szlosek), Wojtasik (78. Gajda), Piela, Kozielski (86. Strzelczyk), Sekuła
Szczakowianka: Budka – A. Molenda, Matwiejczuk, Kiczyński, Dworak – Żurawik, Mrożek, Biskup, Walczak (78. Chrapek) – Sermak – Leda (46. Śliwiński)
Sędziował: Paweł Łukaszczyk (Tychy)
Żółte kartki: Basiura – Matwiejczuk, Śliwiński
Czerwona kartka: Filip Gajda (84. minuta - faul)
Widzów: 50
Czytaj więcej: Jaworznianin.pl: Drzewiarz znów lepszy. Drzewiarz Jasienica – Szczakowianka Jaworzno 3:1
Kolejne 900 przyłbic ochronnych od Szczakowianki trafiło do jaworznickich przedszkoli, placówek oświatowych i medycznych. A to wszystko w ramach prowadzonej przez Biało-Czerwonych akcji „Szczakowianka dla Szpitala – Razem Wykopiemy Koronę!”.
Komisja ds. Rozgrywek Śląskiego Związku Piłki Nożnej podała składy grup IV ligi na sezon 2020/21. Szczakowianka znalazła się w grupie I, która skupia głównie zespoły z północy województwa.
Bartłomiej Chwalibogowski, jeden z liderów Szczakowianki na boisku i poza nim, został doceniony w Plebiscycie na Najpopularniejszego Sportowca Jaworzna 2019 roku!
A kadra to dalej ta sprzed roku !