Szczakowianka w ostatnim w sezonie meczu przed własną publicznością uległa 1:3 Drzewiarzowi Jasienica. Już w 2. minucie honorowego jak się potem okazało gola dla Biało-Czerwonych zdobył Maciej Rozmus.
Początek spotkania należał do Biało-Czerwonych. Części kibiców nie zdążyła jeszcze wygodnie usiąść na swoich miejscach a gospodarze już prowadzili. Po akcji lewą stroną Marek Walczak dograł do Macieja Rozmusa a ten bez problemów pokonał bramkarza z Jasienicy. Podrażnieni takim obrotem sprawy goście przejęli inicjatywę i coraz odważniej zapędzali się w jaworznickie pole karne. W 17. minucie po uderzeniu Krystiana Papatanasiu piłka odbiła się od poprzeczki spadła w pole a Dębowski ekspediował ją poza boisko. Trudno jednoznacznie stwierdzić czy futbolówka przekroczyła linię bramkową, wydaje się jednak, że sędzia raczej nie popełnił błędu nakazując dalszą grę. Nie minęła zresztą nawet minuta a goście już wyrównali. Po akcji Walczaka lewą stroną i jego dośrodkowaniu Rozmusowi zabrakło kilku centymetrów by sięgnąć piłki. Drzewiarz tymczasem wyprowadził skuteczną kontrę i po błędzie jednego z obrońców Daniel Jakowenko uprzedził Kojdeckiego i trafił do siatki. Jeszcze przez przerwą ten sam gracz wyprowadził jasieniczan na prowadzenie. Papatanasiu z rzutu wolnego zagrał idealną piłkę do Jakowenki, który minął rozpaczliwie interweniującego jaworznickiego bramkarza i trafił na 2:1.
Już na początku drugiej połowy goście zadali Szczakowiance decydujący cios. Michał Grześ wykorzystał dobre podanie od Krzysztofa Koczura i podwyższył na 3:1 dla Drzewiarza. Wielu kibiców spodziewało się, że to już koniec emocji tego dnia, Szczakowianka nie zamierzała jednak składać broni i starała się atakować. Po ładnej akcji Niedzielskiego z Walczakiem blisko wpakowania piłki do własnej siatki był jeden z defensorów. Z czasem na boisku robiło się coraz bardziej nerwowo a kulminacją tego była druga żółta a w konsekwencji czerwona kartka dla Krystiana Papatanasiu. Od tego momentu Szczakowianka zdecydowanie częściej była przy piłce, jej akcje zwykle jednak kończyły się przed polem karnym, jaworznianie mieli bowiem problemy z rozmontowaniem dobrze zorganizowanej defensywy Drzewiarza. W 89. minucie siły obu zespołów zresztą znowu się wyrównały po tym jak z boiska wyleciał Tomasz Dworak, który obejrzał drugi żółty kartonik za nieco zbyt agresywne wejście w bramkarza rywali. Mimo kilku prób z obu stron wynik nie uległ już zmianie i Szczakowianka musiała uznać wyższość rywali.
Szczakowianka Jaworzno, – Drzewiarz Jasienica 1:3 (1:2)
(Rozmus 2 – Jakowlenko 18, 38, Grześ 47)
Szczakowianka: Kojdecki – Dworak, Kiczyński, Grzywa (57. Mrożek), Dębowski – Rozmus, Zyguła, Biskup, Walczak – Sermak – A. Molenda (55. Niedzielski). Trener: Andrzej Sermak
Drzewiarz: Żerdka - Kliber, Romanowicz, Grześ (90. Lapczyk), Czyż - Łoś (57. Kozielski), Sekuła, Papatanasiu, Jasiński (46. Waliczek) - Koczur (90. Zieliński), Jakowenko. Trener: Ireneusz Kościelniak
Sędziował: Mateusz Bielawski (Katowice)
Żółte kartki: Dworak x2, Walczak, Biskup – Papatanasiu x2
Czerwone kartki: Dworak (89. minuta – druga żółta), Papatanasiu (71. minuta – druga żółta)
Widzów: ok. 250
Czytaj też: Jaworznianin.pl: Emocje na koniec. Szczakowianka Jaworzno – Drzewiarz Jasienica 1:3 [relacja + foto]
Obszerną fotogalerię ze spotkania znajdziecie jak zwykle na naszym facebookowym profilu:
Kolejne 900 przyłbic ochronnych od Szczakowianki trafiło do jaworznickich przedszkoli, placówek oświatowych i medycznych. A to wszystko w ramach prowadzonej przez Biało-Czerwonych akcji „Szczakowianka dla Szpitala – Razem Wykopiemy Koronę!”.
Komisja ds. Rozgrywek Śląskiego Związku Piłki Nożnej podała składy grup IV ligi na sezon 2020/21. Szczakowianka znalazła się w grupie I, która skupia głównie zespoły z północy województwa.
Bartłomiej Chwalibogowski, jeden z liderów Szczakowianki na boisku i poza nim, został doceniony w Plebiscycie na Najpopularniejszego Sportowca Jaworzna 2019 roku!