To była prawdziwa kanonada w wykonaniu Biało-Czerwonych! Szczakowianka w niedzielę aż 8:2 rozgromiła Pogoń Imielin, umacniając się na pozycji lidera.

W tym sezonie mecze Szczakowianki zwykle oznaczają mnóstwo bramek i nie inaczej było także tym razem. W starciu z ligowym średniakiem wszyscy nastawiali się raczej na zaciętą walkę. Tymczasem Drwale w zaledwie kilka minut zdemontowali defensywę rywali i już do przerwy zapewnili sobie wygraną strzelając aż sześć bramek.

Całe spotkanie poprzedziła minuta ciszy poświęcona pamięci ś.p. Ryszarda Magdziarza, jednego z najwybitniejszych jaworznickich piłkarzy, który zmarł przed kilkoma dniami. Potem już rozpoczęła się prawdziwa nawałnica w wykonaniu Biało-Czerwonych. Szturm na bramkę Pogoni przyniósł efekt bardzo szybko – już w 5. minucie jeden z defensorów nieprzepisowo zatrzymał szarżującego lewą stroną Bartłomieja Chwalibogowskiego, a arbitrowi nie pozostało nic innego jak tylko podyktować jedenastkę. Karnego wykorzystał pewnie Grzegorz Fonfara. Kilka minut później przewaga gospodarzy została udokumentowana kolejnym trafieniem. Po zagraniu od Arkadiusza Trzcińskiego Marcin Smarzyński, podał do niepilnowanego w polu karnym Pawła Cygnara, a ten podwyższył wynik. Drwale dopiero jednak się rozpędzali. Między 25. a 33. minutą golkiper gości aż trzy razy musiał wyjmować piłkę z siatki. Strzelaninę rozpoczął Grzegorz Fonfara, który został obsłużony idealnym podaniem przez Chwalibogowskiego. Chwilę później w świetnej sytuacji znalazł się Marcin Smarzyński, ale po jego uderzeniu piłka zatrzymała się na słupku. Obrońcy nie zdołali jednak wybić piłki poza pole karne, z czego skorzystał Paweł Cygnar, po raz kolejny trafiając do siatki. Na listę strzelców wpisał się też rozgrywający dobre zawody Arkadiusz Trzciński, który wykończył kolejne świetne podanie od Chwalibogowskiego. Tego wciąż jeszcze było mało gospodarzom, a ich napór nadal nie malał. Po jednej z akcji Paweł Cygnar został powalony w polu karnym, arbiter tymczasem zamiast podyktować jedenastkę ukarał grającego trenera Drwali żółtą kartką. To tylko dodatkowo podrażniło miejscowych i już kilka sekund później Cygnar skompletował hattricka uderzeniem z woleja kończąc podanie od Chwalibogowskiego. Przed przerwą raz jeszcze mógł wpisać się na listę strzelców, a po zagraniu od Mateusza Śliwy posłał piłkę obok słupka.

Druga połowa niestety nie wyglądała już tak dobrze w wykonaniu Biało-Czerwonych, a nadmierne rozluźnienie w ekipie gospodarzy kosztowało utratę dwóch bramek. Sam początek zdecydowanie należał jednak do miejscowych, którzy dalej regularnie ostrzeliwali bramkę. W 50. minucie Marcin Smarzyński wykorzystał kolejną jedenastkę. Od tego momentu w grę gospodarzy wdarł się chaos, a swoją szansę wyczuli zawodnicy Pogoni. Wkrótce zaowocowało to jedenastką, którą pewnie wykorzystał Marcin Polarz. Ambitni goście zaczęli stwarzać sobie kolejne okazje strzeleckie, ale na szczęście w bramce dobrze radził sobie zaledwie 16-letni Kuba Szczechla, który tym razem zastępował kontuzjowanego Kołodzieja. Niestety w 65. minucie musiał skapitulować po raz drugi, kiedy to ładnym technicznym uderzeniem popisał się Marcin Pieniążek. Tego było już za wiele dla Szczakowianki, która poprawiła organizację gry i znów przejęła inicjatywę, nie pozwalając już gościom na kolejne ataki. W samej końcówce swoją szansę wykorzystał Łukasz Cichoń i kończąc podanie od Chwalibogowskiego ustalił wynik na 8:2.

Dzięki zwycięstwu Biało-Czerwoni umocnili się na pozycji lidera. Za naszymi plecami doszło do małej zmiany – po remisie Podlesianki w Wojkowicach nowym wiceliderem została Tęcza Błędów, która traci do Drwali 5 punktów.

W trakcie niedzielnego spotkania na trybunach trwała zbiórka środków na stworzenie w klubie Izby Pamięci Szczakowianki, w której znajdą się wszystkie klubowe trofea i archiwalne materiały związane z naszym klubem. W niedzielę udało się zebrać aż 1080 zł i 1 Euro. Serdecznie dziękujemy za Wasze wsparcie! W zamian za nabycie cegiełki można było spróbować słodkości, pysznego ciasta i napić się gorącej kawy i herbaty. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie bezinteresowne wsparcie naszych miłych Pań – w większości mam dzieci z grup młodzieżowych. Serdecznie dziękujemy za zaangażowanie i pomoc – wspólnie budujemy lepszą przyszłość naszego klubu. Cała akcja będzie kontynuowana także na kolejnych domowych meczach – zachęcamy do dalszej pomocy.

Tymczasem w najbliższych dniach Drwali czekać będą kolejne dwa mecze. W środę w Szczakowej o 15:30 w półfinale Pucharu Polski Szczakowianka zmierzy się z IV-ligową Przemszą Siewierz. Tymczasem w sobotę na wyjeździe Biało-Czerwoni zagrają o 15:15 z Wawelem Wirek.

Szczakowianka Jaworzno – Pogoń Imielin 8:2 (6:0)
(Fonfara 5-k., 25, Cygnar 11, 27, 40, Trzciński 33, Smarzyński 50-k., Cichoń 87 – Polarz 56-k., Pieniążek 65)

Szczakowianka: Szczechla – Kurzawa (46. Cichoń), Wadas, Dębski, Śliwa – Trzciński (57. Klepka), Szopa (46. Biskup), Fonfara, Chwalibogowski – Cygnar – Smarzyński. Trener: Paweł Cygnar.

Pogoń: Dziurowicz – Kalwasiński (33. D. Cisoń), Sierka, Bielawski, Pieniążek, Koster (68. Szluzy), Polarz, Słomski (33. Musepa), Gadaj (64. Stachoń), K. Cisoń, Żak. Trener:

Sędziował: Marcin Knopek (Wodzisław Śląski)
Żółte kartki: Cygnar, Wadas
Widzów: 270