Po dwóch niezbyt udanych meczach kontrolnych Szczakowianka w niedzielę przełamała kiepską passę. Biało-Czerwoni w Chełmku pokonali LKS Bobrek 5:3.
Podobnie jak przed tygodniem w starciu z Orłem, także tym razem podopieczni trenera Andrzej Sermaka rozegrali dwie zupełnie różne połowy. W pierwszej połowie podstawowi zawodnicy spokojnie ograli niżej notowanych rywali, by po przerwie zmiennicy omal nie roztrwonili takiej przewagi. W niedzielę trener Sermak miał do dyspozycji 17 zawodników w tym praktycznie wszystkich z pierwszego składu, dzięki czemu miał całkiem spore pole do manewru. Już w 4. minucie wynik spotkania otworzył testowany przez Szczakowiankę pomocnik. W 18. minucie na 2:0 po rzucie rożnym podwyższył Patryk Kiczyński a parę chwil później po uderzeniu Artura Molendy piłka odbiła się jeszcze od słupka i po raz trzeci wylądowała w siatce ekipy z Bobrka. Biało-Czerwoni w każdym aspekcie gry przewyższali rywali i spokojnie kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Przed przerwą na 4:0 podwyższył jeszcze testowany zawodnik.
Po przerwie na boisku niestety zapanował chaos a Biało-Czerwoni grający już w mocno rezerwowym składzie popełniali sporo błędów, szczególnie w defensywie. Tuż po wznowieniu gry LKS po ładnym strzale z dystansu z zmniejszył nieco rozmiary porażki. Parę chwil później dał o sobie znać Daniel Niedzielski, który trafił na 5:1. Potem już na boisku więcej do powiedzenia mieli rywale, którzy co prawda pod względem czysto piłkarskim ustępowali jaworznianom, ale potrafili za to wykorzystywać błędy. W 65. minucie gracze Bobrka po raz drugi pokonali Macieja Budkę. Ostatnia bramka padła już w doliczonym czasie gry. Po kuriozalnych błędach defensywy jeden z zawodników LKS-u wpakował piłkę do siatki ustalając wynik meczu na 5:3 dla Szczakowianki.
Po raz kolejny w niedzielę można było zobaczyć dwa oblicza Szczakowianki. Podstawowy skład, który grał w pierwszej połowie, spełnił wszelkie założenia trenera i zaprezentował całkiem dobrą, jak na ten etap przygotowań, dyspozycję. Zmiany pokazały, że rezerwiści muszą jeszcze dużo pracować, jeżeli chcą skutecznie walczyć o miejsce w pierwszej jedenastce. W sparingu po raz kolejny na murawie pokazał się testowany pomocnik i tym razem wypadł zdecydowanie lepiej niż przed tygodniem. Młody gracz z małopolski zdobył dwie bramki, dobrze radził sobie w rozgrywaniu piłki i potwierdził swoją przydatność dla drużyny.
Już w sobotę Szczakowiankę czeka kolejne spore wyzwanie – udział w XIII Memoriale im. Mirosława Stadlera. Biało-Czerwoni trafili do „grupy śmierci”, gdzie zagrają z ekipami Salosu, PSV Podłęże oraz Victorii 1918. W związku z udziałem w Memoriale planowany wcześniej sparing z Sosnowianką Stanisław Dolny najprawdopodobniej nie dojdzie do skutku.
Szczakowianka Jaworzno – LKS Bobrek 5:3 (4:0)
(Testowany 4, 41, Kiczyński 18, A. Molenda 20, Niedzielski 53)
Szczakowianka: Budka – Dworak, Rodziewicz, Kiczyński (46. Wdowik), Dębowski – A. Molenda (35. Kamiński), Testowany (46. Chrapek), Biskup (46. M. Koziarz), Walczak (46. A. Molenda) – Sermak (46. Leda) – Szymański (46. Niedzielski)
Kolejne 900 przyłbic ochronnych od Szczakowianki trafiło do jaworznickich przedszkoli, placówek oświatowych i medycznych. A to wszystko w ramach prowadzonej przez Biało-Czerwonych akcji „Szczakowianka dla Szpitala – Razem Wykopiemy Koronę!”.
Komisja ds. Rozgrywek Śląskiego Związku Piłki Nożnej podała składy grup IV ligi na sezon 2020/21. Szczakowianka znalazła się w grupie I, która skupia głównie zespoły z północy województwa.
Bartłomiej Chwalibogowski, jeden z liderów Szczakowianki na boisku i poza nim, został doceniony w Plebiscycie na Najpopularniejszego Sportowca Jaworzna 2019 roku!