Po beznadziejnie słabej grze Szczakowianka doznała pierwszej porażki na własnym stadionie. Podobnie jak w ubiegłym roku to drużyna Pniówka Pawłowice Śląskie może się cieszyć z kompletu punktów wywiezionych z Jaworzna. Spotkanie zakończyło się porażką 0:2 (0:1), a bramki dla gości strzelali Marcin Motyka i Sebastian Kapinos.
Nie tak kibice wyobrażali sobie wczorajszy mecz, od początku było wiadome, że Pniówek jest mocną drużyną, ale nie spodziewano się że jaworznianie przegrają w tak fatalnym stylu. Na początku spotkania czujność Piotra Adamka sprawdzili jego obrońcy, którzy zbyt słabo podawali do niego futbolówkę, a ten dwa razy musiał zażegnać niebezpieczeństwa wybijając piłkę w aut. W 13. minucie goście mogli objąć prowadzenie. Piłka po dośrodkowaniu w pole karne trafiła w wprost na głowę Wojciecha Popiela, który z bliskiej odległości trafił wprost w bramkarza. Kilka minut później Dawid Nagi z prawej strony boiska dośrodkowywał w pole karne do wychodzącego Józefa Misztala jednak nasz pomocnik nie sięgnął piłki. W 33. minucie goście po rzucie rożnym objęli prowadzenie dzięki Marcinowi Motyce, który strzałem głową pokonał Piotra Adamka. Ten obrońca, wypożyczony do Pniówka z Podbeskidza ME urwał się Misztalowi i później bez problemów skierował futbolówkę w kierunku dalszego słupka. Szczaksa próbowała odpowiedzieć, ale robiła to bojaźliwie, bez przekonania i determinacji. Pod koniec spotkania swoich sił spróbował jeszcze Marcin Kondzielnik i Józef Misztal, ale ich strzały znacznie mijały światło bramki.
Drugą połowę biało-czerwoni rozpoczęli od dwóch zmian. W miejsce Daniela Gołucha i Jacka Rokosy ujrzeliśmy Artura Karpowicza oraz Dawida Mroza. Jeszcze w pierwszej odsłonie za Dzionskę wszedł Dylowicz. Od początku drugiej odsłony podopieczni Radosława Gabigi ruszyli do ataku, a najbardziej aktywny był Józef Misztal. Najpierw soczystym strzałem z dystansu trafił w bramkarza gości Michała Podolaka, a chwilę później z około 13 metrów posłał piłkę ponad bramkę. To mógł być moment, który odmieni losy spotkania. A tak goście błyskawicznie ostudzili zapędy jaworznian. Sebastian Kapinos soczystym strzałem ze skraju pola karnego nie dał szans naszemu golkiperowi. Przez większość czasu po strzeleniu bramki gospodarze za wszelką cenę próbowali strzelić bramkę, a najbliżej tej szansy był Marcin Kondzielnik, który strzałem głową trafił w słupek bramki. Pod koniec spotkania Radosław Gabiga dokonał ostatniej zmiany. Łukasza Wawrzyniaka zmienił Marcin Ból. Do końca spotkania biało-czerwoni nie potrafili poważnie zagrozić bramce gości tym samym oddając trzy punkty gościom.
Szczakowianka Jaworzno - Pniówek Pawłowice Śląskie 0:2 (0:1)
33' Marcin Motyka, 55' Sebastian Kapinos
Szczakowianka Jaworzno: Adamek – Dzionsko (36. Dylowicz), Szwarga, Wawrzyniak (75. Ból), Dębowski – Gołuch (46. Karpowicz), Skórski, Nagi, Misztal – Kondzielnik, Rokosa (46. Mróz)
Pniówek Pawłowice Śląskie: Podolak – Halama, Motyka, Woniakowski, Oszek – Caniboł, Popiel (76. Przybyła), Urbańczyk (90. Getler), Szyrba – Kapinos (59. Sieniawski), Zyzak (80. Kałka)
Żółte kartki: Wawrzyniak, Szwarga, Misztal – Kapinos, Urbańczyk
Widzów: 700 osób
Sędzia: Ireneusz Sipiora (Nysa)
Kolejne 900 przyłbic ochronnych od Szczakowianki trafiło do jaworznickich przedszkoli, placówek oświatowych i medycznych. A to wszystko w ramach prowadzonej przez Biało-Czerwonych akcji „Szczakowianka dla Szpitala – Razem Wykopiemy Koronę!”.
Komisja ds. Rozgrywek Śląskiego Związku Piłki Nożnej podała składy grup IV ligi na sezon 2020/21. Szczakowianka znalazła się w grupie I, która skupia głównie zespoły z północy województwa.
Bartłomiej Chwalibogowski, jeden z liderów Szczakowianki na boisku i poza nim, został doceniony w Plebiscycie na Najpopularniejszego Sportowca Jaworzna 2019 roku!