Szczakowianka w sobotę po raz pierwszy w tym sezonie przegrała na własnym boisku. Biało-Czerwoni po emocjonującym spotkaniu ulegli Gwarkowi Ornontowice 0:1.
Szczakowianka od samego początku meczu miała przewagę, pierwsze słowo należało jednak do gości, którzy po rozpoczęciu gry postraszyli nieco jaworznicką defensywę. Z każda kolejną minutą napór Biało-Czerwonych rósł i wszyscy spodziewali się, że gospodarze lada moment otworzą wynik spotkania. I faktycznie w 12. minucie bramka padła, tyle że dla... gości. Gwarek przeprowadził kontrę lewą stroną Tomasz Leszczyński zagrał ze skrzydła do Jakuba Zdrzałka a ten z bliska pokonał Kojdeckiego. Szczakowianka chciała odrabiać straty, ale biła głową w mur i mimo wyraźnej przewagi nie potrafiła znaleźć sposobu na to jak zaskoczyć rywali. W 40. minucie na dodatek groźnie wyglądającej kontuzji doznał Marcel Rodziewicz, który przy wsparciu kolegów musiał opuścić boisko i zakończyć swój występ w meczu. Parę chwil później w polu karnym powalony został Remigiusz Malicki a sędzia wskazał na jedenasty metr. Do wykonania karnego podszedł Paweł Sermak, uderzył jednak niecelnie a piłka tylko otarła się o słupek i wyszła poza pole gry. Jeszcze przed przerwą Sermak mógł zrehabilitować się za niewykorzystaną jedenastkę, ale jego groźny strzał został zablokowany.
Po przerwie ofensywa Szczakowianki trwała, Gwarek jednak bardzo umiejętnie oddalał grę od własnej bramki i groźnie kontrował. Podopieczni trenera Sermaka ostrzeliwali bramkę gości, brakowało im jednak nieco szczęścia i przede wszystkim celności. Sam Mateusz Balcer zmarnował trzy wyborne okazje do zmiany rezultatu. Marcin Grzywa po indywidualnej szarży trafił tylko w słupek, wielu groźnym dośrodkowaniom brakowało zaś wykończenia strzałem. Po kontrach podopieczni trenera Galei mogli zwiększyć swoje prowadzenie, ale dobrze w bramce spisywał się Kojdecki a i goście z celnością byli na bakier.
Ostatecznie mecz zakończył się minimalną wygraną Gwarka 1:0. Szczakowianka mimo to zagrała dobry mecz i nie zasłużyła na porażkę, futbol jednak nie zawsze bywa sprawiedliwy. Inna sprawa, że gościom należą się także słowa uznania, przyczynili się bowiem do stworzenia przy Kościuszki świetnego piłkarskiego widowiska. Teraz Szczakowiankę czekają dwa z rzędu mecze wyjazdowe. Za tydzień jaworznianie jadą do Świerklan na mecz z Fortecą, z kolei za dwa tygodnie zagrają w Przyszowicach z Jednością.
Szczakowianka Jaworzno – Gwarek Ornontowice 0:1 (0:1)
(Zdrzałek 12)
Szczakowianka: Kojdecki – Dworak, Rodziewicz (42. Balcer), Kiczyński, Grzywa – Rozmus (60. Kędroń), Zyguła, Mrożek, M. Walczak – Sermak – Malicki
Trener: Andrzej Sermak
Gwarek: Nowak – Niewiadomski, Tomecki, Niewiedział, Rajca, Kasprzyk, Kabała (82. Sikora), Boczar (90. Lewandowski), Staszowski, Leszczyński (90. Sadło), J. Zdrzałek (66. Sewerin)
Trener: Damian Galeja
Sędziował: Robert Kowalczyk (Częstochowa)
Żółte kartki: Malicki, Grzywa, Sermak – Rajca, Staszowski
Widzów: ok. 250
Czytaj więcej: Jaworznianin.pl: Widowisko przy Kościuszki. Szczakowianka Jaworzno – Gwarek Ornontowice 0:1 [relacja + foto]
Kolejne 900 przyłbic ochronnych od Szczakowianki trafiło do jaworznickich przedszkoli, placówek oświatowych i medycznych. A to wszystko w ramach prowadzonej przez Biało-Czerwonych akcji „Szczakowianka dla Szpitala – Razem Wykopiemy Koronę!”.
Komisja ds. Rozgrywek Śląskiego Związku Piłki Nożnej podała składy grup IV ligi na sezon 2020/21. Szczakowianka znalazła się w grupie I, która skupia głównie zespoły z północy województwa.
Bartłomiej Chwalibogowski, jeden z liderów Szczakowianki na boisku i poza nim, został doceniony w Plebiscycie na Najpopularniejszego Sportowca Jaworzna 2019 roku!
Bywa i tak, ale wstaną!