errors.8192.1 (8192): Function get_magic_quotes_runtime() is deprecated [ SYSPATH/bigfile.php, line 2806 ]
errors.8192.1 (8192): Function get_magic_quotes_gpc() is deprecated [ SYSPATH/bigfile.php, line 2813 ]
 Strona Nieoficjalna - Klub JSP Szczakowianka Jaworzno - Pierwsza domowa porażka

SZCZAKOWIANKA JAWORZNO - Oficjalna strona



Dominik Kasprzyk; 25.05.2013; 19:56; źródło: własne

Pierwsza domowa porażka

Szczakowianka w sobotę po raz pierwszy tej wiosny przegrała na własnym boisku. Podopieczni trenera Radosława Gabigi dość nieoczekiwanie ulegli LZS-owi Leśnica 1:2. Obie bramki dla gości, strzałami z rzutów karnych jeszcze w pierwszej części gry, zdobył Daniel Rychlewicz.  Honorowe trafienie dla biało-czerwonych zaliczył tuż po przerwie Rafał Łybyk.

Przed meczem Szczakowianki z LZS-em obserwatorzy nieco więcej szans na wygraną dawali gospodarzom i faktycznie już pierwsze minuty spotkania zdawały się potwierdzać taki osąd. Podopieczni trenera Radosława Gabigi od samego początku sobotniego pojedynku mieli wyraźną przewagę i starali się atakować, nie potrafili jednak zaskoczyć Roberta Pieterka, strzegącego bramki Leśnicy. W ataku biało-czerwonych widoczny był niestety brak kontuzjowanego Artura Karpowicza, który w poprzednich meczach był prawdziwym sercem drużyny. Goście tymczasem cierpliwie przyjmowali akcje jaworznian na własnej połowie i nieoczekiwanie... wyszli na prowadzenie. W – jak się wydawało – zupełnie niegroźnej akcji jeden z piłkarzy LZS-u przedarł się pod bramkę Szczakowianki i stanął oko w oko ze Smokiem. Młody bramkarz biało-czerwonych rzucił się pod nogi rywala, zrobił to jednak tak niefortunnie, że powalił go na murawę a sędziemu nie pozostało nic innego jak wskazać na jedenasty metr. Karnego bez problemu wykorzystał  Daniel Rychlewicz. Zaskoczona takim obrotem sprawy Szczakowianka z jeszcze większym impetem rzuciła się do odrabiania strat i mogła szybko doprowadzić do wyrównania. W 20. minucie Michał Skórski z rzutu wolnego z bocznego sektora boiska dośrodkował wprost pod nogi będącego na piątym metrze Rafała Łybyka. Pomocnik Szczakowianki, chyba nieco zaskoczony łatwością z jaką udało mu się dojść do piłki, zdołał oddać strzał ten jednak skutecznie przyblokował bramkarz.  Chwilę później Adam Krakowski z prawej strony podał do Józefa Misztala, tego w ostatniej chwili uprzedzili jednak obrońcy. W końcówce, gdy wszyscy czekali już na gwizdek kończący pierwszą połowę, LZS postanowił raz jeszcze spróbować zaatakować. Jeden z rywali uciekł na lewej stronie obrońcom i zagrał wzdłuż bramki. W ostatniej chwili piłkę na róg wybił Wojciech Franiel. Już w doliczonym czasie gry ekipa z Leśnicy wywalczyła sobie kolejną jedenastkę. Próbujący wybijać piłkę Aleksander Mużyłowski trafił w nogi rywala i arbiter z Nysy po raz kolejny nie miał wątpliwości i podyktował karnego. Formalności znów dopełnił Rychlewicz i wydawało się już, że nic tego dnia nie będzie w stanie odebrać LZS-owi wygranej.

W drugiej połowie Szczakowianka rzuciła wszystkie siły do ataku i to szybko przyniosło pożądany efekt. Kilka chwil po wznowieniu gry Ariel Dzionsko przedarł się prawą stroną i dograł w pole karne. Tam piłka odbiła się jeszcze od obrońców i trafiła pod nogi Rafała Łybyka, który momentalnie zdecydował się na strzał i dał jaworznianom kontaktowego gola. Szczakowianka w kolejnych minutach zdominowała rywali i stworzyła sobie kilka dobry sytuacji do strzelenia kolejnej bramki, po raz kolejny jednak w tym sezonie zawodziła skuteczność. Najbliżej doprowadzenia do wyrównania gospodarze byli w 75. minucie, kiedy to Józef Misztal przedarł się lewą stroną i spod końcowej linii dograł wprost na głowę Dawida Świerkowskiego. Młody zawodnik Szczakowianki podszedł jednak zbyt pod piłkę i po jego uderzeniu piłka zamiast poszybować w światło bramki wyleciała wysoko w górę poza linie bramkową. Swoje okazje mieli też chociażby Łybyk, Skórski i Szwarga, za każdym razem na ich drodze stawali jednak mocno zagęszczający pole gry obrońcy oraz bramkarz. Goście z Leśnicy w tym czasie skoncentrowani byli na obronie korzystnego dla nich rezultatu i tylko sporadycznie zapuszczali się pod bramkę biało-czerwonych. Mimo to stworzyli sobie dwie dogodne sytuacje do zdobycia gola, za każdym razem uderzali jednak wysoko nad bramką. W ostatnich minutach Szczakowianka postawiła wszystko na jedną kartę a do ataku powędrował nawet środkowy obrońca – Dawid Szwarga. Na niewiele się to jednak zdało a pierwsza tej wiosny porażka Szczakowianki w Jaworznie stała się faktem.

Teraz podopiecznych trenera Gabigi czeka trudny i wyjątkowo intensywny tydzień. Już we wtorek jaworznianie na wyjeździe zmierzą się z Polonią Łaziska, w sobotę zaś na Stadionie Miejskim podejmować będą Swornicę Czarnowąsy.

Szczakowianka Jaworzno – LZS Leśnica 1:2 (0:2)
(Łybyk 49 – Rychlewicz 15-k., 45+1-k.)

Szczakowianka: Smok – Dzionsko, Szwarga, Szeja (80. Sieniawski), Franiel – Fraś (46. Świerkowski), Łybyk, Skórski. Misztal – Mużyłowski (46. Bernaś) – Krakowski

Widzów: ok. 250 osób

Żółte kartki: Fraś, Świerkowski, Krakowski – Sikora, Dudek, Brzozowski, Rychlewicz

Sędziował: Sebastian Grzebski (Nysa)

 

Wszelkie prawa zastrzeżone dla www.Szczakowianka.pl ©.

Strona internetowa redagowana przez Kibiców Szczakowianki dla Kibiców Naszego ukochanego Klubu! Najnowsze wiadomości z życia Klubu oraz wyniki i galerie pomeczowe tylko u nas. Zapraszamy do częstych odwiedzin i udzielania się na naszym forum dykusyjnym dla Kibiców Szczakowianki. Do zobaczenia na najbliższym meczu naszej Szczakowianki Jaworzno - zapraszamy na Krakowską.