Biało-Czerwoni wiosną jak na razie radzą sobie całkiem dobrze i cały czas punktują. Po pierwszej wyjazdowej wygranej czas najwyższy skutecznie powalczyć o domowy komplet punktów.

W sobotę Szczakowianka powraca na Stadion Miejski by zmierzyć się z Iskrą Pszczyna. Dla ekipy z Pszczyny będzie to już jeden z meczy o wszystko, Iskra bowiem znalazła się w bardzo trudnej sytuacji. Pszczynianie zajmują 13. pozycję w tabeli i na dodatek tracą już 12 punktów do miejsca dającego na chwilę obecną utrzymanie. Wiosną podopieczni trenera Łukasika jak na razie ugrali tylko dwa oczka i pozwolili reszcie stawki na ucieczkę. Jeżeli szybko nie zaczną regularnie punktować to po sześciu latach przyjdzie im pożegnać się z IV ligą. Zdecydowanym faworytem sobotniej rywalizacji wydają się być podopieczni trenera Sermaka. Biało-Czerwoni wyraźnie lubią grać z Iskrą i nie przegrali z tym rywalem już od lat. W ostatnich pięciu potyczkach z tym rywalem Szczakowianka wygrywała pewnie aż cztery razy a raz zremisowała. Na łatwe punkty nie ma jednak co liczyć. Postawiona pod ścianą Iskra może być bardzo niebezpieczna, porażka w Jaworznie pogrążyłaby ją już zupełnie i zminimalizowała szanse na uratowanie ligowego bytu. Warto wybrać się na Stadion Miejski w sobotę i sprawdzić czy Szczakowianka wywalczy pierwszą w tym roku domową wygraną. Początek meczu w sobotę o 17:00.

Ostatnie mecze obu ekip:

Iskra Pszczyna – Szczakowianka Jaworzno 1:2 (0:1)
(Kraus 80 – Kiczyński 18, Niedzielski 69-k.)

Szczakowianka Jaworzno – Iskra Pszczyna 2:0 (1:0)
(Niedzielski 30, Kamiński 90)

Iskra Pszczyna – Szczakowianka Jaworzno 0:0

Iskra Pszczyna – Szczakowianka Jaworzno 1:5 (1:2)
(Żemła 18-k. – Rozmus 2, Dębowski 37, Rodziewicz 56, Niedzielski 62, Mrożek 69)

Szczakowianka Jaworzno – Iskra Pszczyna 2:0 (1:0)
(Walczak 9, Dworak 82)