Niezbyt udanie zakończyła się dla Szczakowianki niedzielna wyprawa do Jasienicy. Biało-Czerwoni ulegli tamtejszemu Drzewiarzowi 0:1.
Jaworznianie na boisko wicelidera nie jechali w roli faworytów, liczyli jednak na sprawienie małej niespodzianki i wywalczenie przynajmniej punktu na gorącym terenie. Rzeczywistość zweryfikowała te oczekiwania, chociaż trzeba przyznać, że gdyby podopieczni trenera Sermaka mieli odrobinę więcej szczęścia, to mogli wrócić do Jaworzna z jednym oczkiem.
Sam początek meczu był wyrównany, ale miejscowi dość szybko przejęli inicjatywę i zaczęli napierać na jaworznicką bramkę. Drzewiarz stwarzał sobie sporo sytuacji i oddal kilka groźnych strzałów, długo jednak nie potrafił otworzyć wyniku spotkania. Duża w tym była zasługa Michała Kojdeckiego, który w bramce dwoił się i troił i kilka razy uchronił gości przed utratą gola. Jaworznicki golkiper świetnie spisał się wygrywając dwa pojedynki sam na sam z Dmytrem Pidchenko a także broniąc kilka groźnych uderzeń, na czele z mocnym strzałem jednego z najlepszych ligowych strzelców – Krzysztofa Koczura. Już w doliczonym czasie gry, gdy wydawało się, że jaworznianie przetrwali najgorsze, w polu karnym upadł Daniel Jakowenko a sędzia wskazał na jedenasty metr. Karnego na bramkę pewnym strzałem zamienił Dariusz Łoś.
Po przerwie gra nieco się wyrównała a Szczakowianka nie mając nic do stracenia odważniej zaatakowała. Gra toczyła się jednak głównie w środku boiska a dogodnych okazji do zmiany rezultatu było niewiele. Jaworznianie nie potrafili znaleźć sposobu na zaskoczenie dobrze dysponowanych rywali i narażali się na kontry. Po jednym z takich kontrataków gospodarze powinni byli strzelić drugą bramkę, ale w sytuacji sam na sam Kojdecki po raz kolejny wygrał pojedynek z Dmytrem Pidchenko. Ostatecznie mecz zakończył się skromną, ale trzeba przyznać, że zasłużoną wygraną Drzewiarza 1:0.
Porażka kosztowała Szczakowiankę niewielkie obsunięcie w tabeli na 8. miejsce. Biało-Czerwoni do dwóch pierwszych miejsc tracą już sporo punktów i raczej nie mają szans na dościgniecie najsilniejszych ligowych ekip. Podopiecznym trenera Sermaka do rozegrania w tym roku pozostało już tylko jedno spotkanie. W najbliższą sobotę do Jaworzna przyjedzie sensacyjny lider IV ligi – LKS Bełk. Początek meczu w Szczakowej o godzinie 13:00.
Warto jeszcze wspomnieć, że mecz z Drzewiarzem na żywo transmitowała telewizja internetowa ŚląskieTV. Zachęcamy do obejrzenia skrótu wideo tego spotkania. Ciekawą galerię z meczu znaleźć można na łamach serwisu sport.bielsko.biała.pl.
Drzewiarz Jasienica – Szczakowianka Jaworzno 1:0 (1:0)
(Łoś 45+2-k.)
Drzewiarz: Żerdka – Pala, Kliber, Łoś (72. Pidczenko), Czyż, Jakowenko (77. Greń), Romanowicz, Sekuła (46. Kozielski), Grześ, Papatanasiu (90. Borutko), Koczur
Trener: Ireneusz Kościelniak
Szczakowianka: Kojdecki – Dworak (72. B. Molenda), Rodziewicz, Kiczyński, Grzywa – Rozmus (76. Kędroń), Mrożek, Biskup, Walczak – Sermak – Malicki (71. A. Molenda)
Trener: Andrzej Sermak
Sędziował: Paweł Dziopak (Tychy).
Żółte kartki: Pala, Kliber, Jakowenko – Kiczyński, Rodziewicz, Biskup.
Widzów: 150
Kolejne 900 przyłbic ochronnych od Szczakowianki trafiło do jaworznickich przedszkoli, placówek oświatowych i medycznych. A to wszystko w ramach prowadzonej przez Biało-Czerwonych akcji „Szczakowianka dla Szpitala – Razem Wykopiemy Koronę!”.
Komisja ds. Rozgrywek Śląskiego Związku Piłki Nożnej podała składy grup IV ligi na sezon 2020/21. Szczakowianka znalazła się w grupie I, która skupia głównie zespoły z północy województwa.
Bartłomiej Chwalibogowski, jeden z liderów Szczakowianki na boisku i poza nim, został doceniony w Plebiscycie na Najpopularniejszego Sportowca Jaworzna 2019 roku!
Trudno, następnym razem będzie lepiej
Dobrze napisane "niezbyt idealne zakończenie"