Na dwie kolejki przed końcem rundy Biało-Czerwoni zapewnili sobie mistrzostwo jesieni. Podopieczni trenera Pawła Cygnara pewnie 3:0 ograli zespół AKS-u Niwka.

Drwale w sobotę bardzo łatwo dopisali do swojego konta komplet punktów. Biało-Czerwoni przy Krakowskiej mierzyli się z ekipą z Sosnowca, która ostatnio boryka się ze sporymi problemami. Mimo tego, Górnicy na boisku chcieli pokazać się z jak najlepszej strony i powalczyć o niespodziankę. Warto odnotować, że zespole gości w składzie znalazł się były zawodnik Drwali – Piotr Sierczyński.

Już początek spotkania pokazał jednak, że Szczakowianka nie zamierza ani na moment zwalniać tempa. Jaworznianie w 7. minucie po sprytnie rozegranym rzucie rożnym otworzyli wynik. Paweł Cygnar wycofał piłkę do Mateusza Śliwy, a ten zacentrował w pole karne dokładnie do Łukasza Dębskiego, który nie dał bramkarzowi szans na obronę. Prowadzenie pozwoliło podopiecznym trenera Cygnara kontrolować grę i dało sporo spokoju. Biało-Czerwoni tylko momentami przyspieszali grę i starali się  rozrywać szeregi obronne rywali. Brakowało im jednak nieco celnych strzałów. Ambitni goście podjęli walkę, ale nie byli w stanie zdziałać zbyt wiele pod jaworznicką bramką. Po jednym z nielicznych rzutów wolnych piłka przeleciała obok słupka. Parę minut później zaś dobrą interwencją popisał się Konrad Kołodziej, który zatrzymał najgroźniejszą bodaj akcję AKS-u. Szczakowianka szukała swoich szans i w pewnym momencie bliski powodzenia był grający szkoleniowiec Drwali, ale w sytuacji sam na sam trafił w bramkarza. Wreszcie jeszcze przed przerwą goście... sami wpakowali piłkę do swojej bramki. Bartek Chwalibogowski w swoim stylu zaatakował lewą stroną i zagrał ostrą piłkę w pole karne, gdzie fatalną interwencją popisał się kapitan sosnowiczan Łukasz Czajkowski i z bliska pokonał własnego bramkarza.

Dwubramkowe prowadzenie zupełnie już uspokoiło grę, ale w drugiej połowie Szczakowianka chciała jak najszybciej ostatecznie rozstrzygnąć losy spotkania. Kolejne ataki jaworznian wreszcie przyniosły efekt. Paweł Cygnar z rzutu rożnego dośrodkował w pole karne, a Dawid Wadas uprzedził obrońców i podwyższył na 3:0, po raz kolejny potwierdzając, że jest przydatny dla zespołu tak w obronie, jak i w ataku. Niwka próbowała atakować, ale nie potrafiła skutecznie wykończyć swoich akcji. Tymczasem Drwale mogli jeszcze zaliczyć kolejne trafienia. Po uderzeniu Pawła Cygnara z szesnastki piłka otarła się o słupek. Przed samym końcem Marcin Smarzyński znalazł się w sytuacji sam na sam, ale będąc w dość trudnej pozycji, posłał piłkę tuż nad poprzeczką.

Szczakowianka ostatecznie wygrała 3:0 i tym samym zapewniła już sobie mistrzostwo jesieni. Drwale po 15 kolejkach mają siedem punktów przewagi nad Górnikiem Wojkowice i osiem nad Tęczą Błędów. Do końca rundy pozostały już tylko dwie kolejki. Za tydzień Biało-Czerwoni zagrają wyjątkowo trudny mecz wyjazdowy. W Brudzowicach zmierzą się z tamtejszymi Niwami, które są jedną z rewelacji rozgrywek. Początek tego spotkania w sobotę o godzinie 14:00.

Szczakowianka Jaworzno – AKS Górnik Niwka Sosnowiec 3:0 (2:0)
(Dębski 7, Czajkowski 39-sam., Wadas 60)

Szczakowianka: Kołodziej – Trzciński, Wadas, Dębski, Śliwa – Cichoń (46. Kurzawa), Fonfara, Szopa (81. Klepka), Chwalibogowski – Cygnar (86. Biskup) – Smarzyński. Trener: Paweł Cygnar

AKS: Puczyński – Duda, Hepo (76. Gajówka), Szabla, Czajkowski, Sierczyński, Stok, Majewski (75. Słociński), Wędziński (46. Korepta), Marędowski (60. Stachowicz), Skrzypek. Trener: Bartosz Kubisa

Sędziował: Bogdan Drobot (Siemianowice Śląskie)
Żółte kartki: Chwalibogowski, Kurzawa – Stok, Słociński
Widzów: 170