Przygoda Szczakowianki z Pucharem Polski po raz kolejny okazała się bardzo krótka. Biało-Czerwoni w środę w Szczakowej przegrali z Przemszą Siewierz 1:3 i odpadli z dalszej rywalizacji.
Podopieczni trenera Andrzeja Sermaka w meczu III rundy Pucharu Polski mierzyli się z grającą w I grupie IV ligi Przemszą. W poprzednich trzech latach Biało-Czerwoni swoją pucharową przygodę kończyli na tym właśnie etapie, odpadając kolejno z Górnikiem Piaski, AKS-em Niwka i Wartą Zawiercie. Niestety także teraz nie udało się awansować do kolejnej rundy.
Szczakowianka bardzo dobrze rozpoczęła mecz i szybko objęła prowadzenie. Co prawda to goście jako pierwsi po rzucie wolnym z bocznego sektora boiska nieco postraszyli stojącego w bramce Wylężka, ale już parę chwil później sami musieli wyjmować piłkę z siatki. W 11. minucie Michał Biskup otrzymał świetne podanie za plecy obrońców na prawej stronie, uciekł rywalom i wrzucił piłkę w pole karne do Pawła Sermaka, który otworzył wynik meczu. W 13. minucie Jakub Leda powinien był podwyższyć na 2:0, ale w sytuacji sam na sam z bramkarzem, przegrał pojedynek z golkiperem rywali. Z upływem czasu napór gospodarzy malał a coraz więcej do powiedzenia mieli goście z Siewierza, ale do przerwy wynik nie uległ zmianie.
W drugiej połowie goście rzucili się do odrabiania strat i mocno atakowali jaworznicką bramkę. Już 52. minucie Przemsza doprowadziła do wyrównania. Po świetnej wrzutce z prawej strony Syga oddał strzał z bliska nad głową Wylężka, piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki za plecami jaworznickiego golkipera. Po zmianie wyniku gra zupełnie już się otwarła a oba zespoły stwarzały sobie sytuacje bramkowe. W 67. minucie jeden z gości w dogodnej sytuacji trafił w spojenie słupka z poprzeczką. Parę chwil później świetną obroną popisał się Wylężek, który zablokował groźny strzał z bliska i przy okazji omal nie został znokautowany. W 74. minucie Przemsza wyszła na prowadzenie. Zawadzki wpadł w pole karne z lewej strony, ograł próbującego interweniować na przedpolu bramkarza i po długim rogu wpakował piłkę do siatki. Szczakowianka chciała gonić wynik i atakowała, ale miała problemy ze stwarzaniem sobie dobrych okazji strzeleckich, W ostatniej minucie podstawowego czasu gry Artur Molenda mógł jeszcze doprowadzić do wyrównania. Młody pomocnik uciekł obrońcom, ale w sytuacji sam na sam uderzył wprost w bramkarza. Biało-Czerwoni szybko przekonali się o tym, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Kilkanaście sekund później w sporym zamieszaniu pod jaworznicką bramką Czapla z bliska wpakował piłkę do siatki ustalając wynik na 3:1 dla Przemszy.
Szczakowianka odpadła z dalszej rywalizacji w ramach Pucharu Polski. Jedyną dobrą informacją po środzie jest powrót do gry kontuzjowanego w ostatnich tygodniach Wojciecha Szymańskiego, który na koniec rundy powinien wzmocnić drużynę. W weekend Biało-Czerwoni wracają na ligowe boiska. Szczakowianka tym razem na wyjeździe zagra z Beskidem Skoczów. W niedzielę zapraszamy za to do Szczakowej na godzinę 15:00 na pojedynek drużyny rezerw z Zagłębiakiem Tucznawa.
Szczakowianka Jaworzno – Przemsza Siewierz 1:3 (1:0)
(Sermak 11 – Syga 52, Zawadzki 74, Czapla 90+1)
Szczakowianka: Wylężek – Dworak, Rodziewicz (58. Smolik), Kiczyński, Dębowski – Niedzielski, Biskup, Wdowik (64. Szymański), Walczak (46. A. Molenda) – Sermak – Leda (54. K. Kamiński)
Żółte kartki: Biskup, Dworak
Widzów: 50
Kolejne 900 przyłbic ochronnych od Szczakowianki trafiło do jaworznickich przedszkoli, placówek oświatowych i medycznych. A to wszystko w ramach prowadzonej przez Biało-Czerwonych akcji „Szczakowianka dla Szpitala – Razem Wykopiemy Koronę!”.
Komisja ds. Rozgrywek Śląskiego Związku Piłki Nożnej podała składy grup IV ligi na sezon 2020/21. Szczakowianka znalazła się w grupie I, która skupia głównie zespoły z północy województwa.
Bartłomiej Chwalibogowski, jeden z liderów Szczakowianki na boisku i poza nim, został doceniony w Plebiscycie na Najpopularniejszego Sportowca Jaworzna 2019 roku!