Szczakowianka w sobotę po raz pierwszy w historii grała u siebie z absolutnym ligowym beniaminkiem - GKS-em Radziechowy-Wieprz. Po meczu bardziej zadowoleni mogli być goście, którzy dzięki remisowi 1:1 wywalczyli swój pierwszy punkt w IV lidze.
Szczakowianka w pierwszym w tym sezonie meczu na własnym boisku liczyła na łatwe wywalczenie kompletu punktów. Jaworznianie zagrali jednak słabiej od oczekiwań i trochę na własne życzenie dali się zaskoczyć niżej notowanemu rywalowi. Biało-Czerwoni od pierwszych minut spotkania mieli wyraźną przewagę nie potrafili jednak jej udokumentować. Podopieczni trenera Sermaka atakowali i oddali kilka strzałów, były one jednak albo niecelne albo też padały łupem dobrze dysponowanego bramkarza GKS-u. Dopiero w 31. minucie Tomasz Jarosz otrzymał niezłe podanie z głębi pola, uciekł obrońcom, umiejętnie położył próbującego interweniować bramkarza i wpakował piłkę do pustej siatki. Po przerwie wydawało się, że Szczakowianka dołoży kolejne bramki i bez większych problemów dowiezie korzystny rezultat do końca. Faktycznie jaworzniccy Drwale nadal przeważali ich akcje toczone były jednak w dość sennym tempie a z atakami radzili sobie obrońcy GKS-u i dobrze dysponowany w bramce Wojciech Barcik. Jednak na niespełna kwadrans przed końcem meczu stało się coś, czego obawiała się część fanów Biało-Czerwonych. Goście przejęli piłkę w środku pola i dość łatwo przedarli się w okolice pola karnego. Tam dobre podanie otrzymał Mariusz Kosibor i nie niepokojony przez obrońców uderzył w długi róg bramki pokonując Kojdeckiego. W końcówce Szczakowianka próbowała jeszcze zmienić losy spotkania, jaworznianie nie zdołali jednak strzelić drugiego gola i mecz zakończył się podziałem punktów.
Szczakowianka po dwóch kolejkach z dwoma punktami na koncie zajmuje 10. miejsce w ligowej tabeli. W następnej kolejce w niedzielę o 17:00 jaworznianie na wyjedzie zagrają z Czarnymi-Góral Żywiec.
Szczakowianka Jaworzno – GKS Radziechowy-Wieprz 1:1 (1:0)
(Jarosz 31 – Kosibor 78)
Szczakowianka: Kojdecki – Holewa, Kiczyński, Rodziewicz, Grzywa – Kędroń (65. Żurawik), Sermak, Mrożek (73. Biskup), Łukowicz (73. Chrapek) – Jarosz – Malicki (58. A. Molenda)
Trener: Andrzej Sermak
GKS: Barcik – Tracz, Suchowski, Figura, Noga (90. Pawlus), M. Byrtek (73. Dziedzic), Celej, Trzop, Jastrzębski (57. Kosibor), Sz. Byrtek, Salachna (65. Janik)
Trener: Mariusz Kozieł
Sędziował: Łukasz Ludwikowski (Częstochowa)
Żółte kartki: Kędroń – Noga
Widzów: ok. 300
Kolejne 900 przyłbic ochronnych od Szczakowianki trafiło do jaworznickich przedszkoli, placówek oświatowych i medycznych. A to wszystko w ramach prowadzonej przez Biało-Czerwonych akcji „Szczakowianka dla Szpitala – Razem Wykopiemy Koronę!”.
Komisja ds. Rozgrywek Śląskiego Związku Piłki Nożnej podała składy grup IV ligi na sezon 2020/21. Szczakowianka znalazła się w grupie I, która skupia głównie zespoły z północy województwa.
Bartłomiej Chwalibogowski, jeden z liderów Szczakowianki na boisku i poza nim, został doceniony w Plebiscycie na Najpopularniejszego Sportowca Jaworzna 2019 roku!
No ale większość zawodników gra co grała w 3 lidze a przeciwnik 2 miesiące temu grał jeszcze w okręgówce. Potencjał i umiejętności jak na tą ligę są dobre tylko koncentracja zawodzi a tego trener ich już nie nauczy raczej. Można odnieść wrażenie ze oczekiwania kibiców paraliżują ich na boisku. Bo w sparingach przy pustych trybunach wszystko ładnie wygląda.
kibice na wiele rzeczy licza, a nie zawsze tak jest.
Śmierdzi walką w dolnej części tabeli remisując z beniaminkami. 3/4 kibiców liczyło że taki beniaminek wyjedzie z bagażem minimum 3 bramek.