W tym sezonie jak na razie nikomu nie udało się pokonać Szczakowianki na jej stadionie. Podopieczni trenera Sermaka w sobotę pewnie 2:0 pokonali GTS Bojszowy.

Biało-Czerwoni po ostatniej wyjazdowej wpadce z Podlesianką w sobotę chcieli wrócić do tego co prezentowali w pojedynku z GKS-em Katowice. Można powiedzieć, że po części to się udało i co najważniejsze w Jaworznie pozostał kolejny cenny komplet punktów. Przed meczem miała miejsce bardzo sympatyczna uroczystość. Kapitan drużyny Michał Biskup podczas spotkania z GTS-em zaliczał swój 150-ty ligowy mecz w barwach Szczakowianki. Sympatyczny pomocnik z tej okazji otrzymał od klubu okolicznościową statuetkę oraz klubowy szalik, fotoreporterzy zaś – w tym także redakcja naszej strony – wręczyli Michałowi specjalny dyplom.

Jeżeli chodzi o samo spotkanie, to Szczakowianka od samego początku miała lekką przewagę i dość spokojnie kontrolowała przebieg gry, chociaż długo nie potrafiła zagrozić bramce GTS-u. Goście starali się utrudniać jaworznianom rozgrywanie piłki i grali dość agresywnie, nie mieli jednak zbyt wiele do zaoferowania. Jaworznianie oddali kilka strzałów, ale żaden z nich poważniej nie zagroził bramce GTS-u. Rywale odpowiedzieli jedną akcją, po której piłka po rykoszecie wyszła na rzut rożny. W międzyczasie Paweł Sermak został kopnięty w polu karnym w klatkę piersiową. Arbiter z Katowic, który zresztą zupełnie nie panował nad przebiegiem boiskowych wydarzeń uznał jednak, że jaworznicki pomocnik symulował i wręczył mu żółtą kartkę. W 37. minucie sędzia nie miał już wątpliwości i po tym jak w polu karnym popychany był Remigiusz Malicki, wskazał na jedenasty metr. Karnego pewnie wykorzystał Sermak.

Po przerwie Szczakowianka od razu zaatakowała i kilka razy postraszyła bramkarza rywali W 68. minucie ładną akcję na lewym skrzydle przeprowadził Paweł Kędroń, wrzucił piłkę wzdłuż linii bramkowej, ta minęła bramkarza a całą akcję udanym wślizgiem zakończył Paweł Sermak ustalając wynik na 2:0. W końcówce gospodarze oddali nieco pole gry rywalom i nastawili się na kontry. GTS nie potrafił jednak zdziałać zbyt wiele w ofensywie a na posterunku stał też dobrze dysponowany Kojdecki, który przynajmniej raz uratował zespół przed utratą gola. Goście raz też ostemplowali poprzeczkę, ale tego dnia nie potrafili wstrzelić się w bramkę. Ostatecznie Szczakowianka dość łatwo wygrała 2:0 i po raz pierwszy w tym sezonie zachowała czyste konto bramkowe, co zdecydowanie trzeba zaliczyć na plus. Za tydzień podopiecznych trenera Sermaka czeka wyjazd do Suszca, gdzie z Krupińskim powalczą o pierwsze wyjazdowe zwycięstwo.

Szczakowianka Jaworzno – GTS Bojszowy 2:0 (1:0)
(Sermak 37-k., 68)

Szczakowianka: Kojdecki – Dworak, Rodziewicz, Kiczyński, Grzywa – Kędroń (90. Żurawik), Biskup (75. B. Molenda), Mrożek, Jarosz (87. Repa) – Sermak (72. Łukowicz) – Malicki
Trener: Andrzej Sermak

GTS: Krzywicki – Bula, Moroń, Skipioł (77. Gajewski), Iwański (12. Żytka), Pyrlik, Dudka, Wróbel (84. Chrząścik), Bednarczyk, Wójcik, Matusz
Trener: Łukasz Targiel

Sędziował: Patryk Jańta (Katowice)
Żółte kartki: Biskup, Sermak – Wójcik
Widzów: ok. 300

Czytaj więcej:

Jaworznianin.pl: Jubileuszowe granie. Szczakowianka Jaworzno - GTS Bojszowy 2:0 [relacja + foto]