Sensacyjną porażką rezerw Szczakowianki zakończyło się środowe spotkanie z Koroną Rokitno Szlacheckie. Młodzi Drwale ulegli niżej notowanym rywalom 2:3.
Piłkarze rezerw Szczakowianki w środę boleśnie na własnej skórze przekonali się prawdziwości porzekadła o tym, że niewykorzystane sytuacje się mszczą i że każdy moment nieuwagi podczas meczu może być niezwykle kosztowny. Nikt chyba nie spodziewał się, że ligowy słabeusz - za jakiego uchodzi Korona - będzie w stanie poważniej zagrozić Szczakowiance. A jednak piłka znów okazała się nieprzewidywalna...
Mecz rozgrywano na stadionie w Łazach, bowiem boisko Korony zupełnie nie nadaje się do gry. Pierwsza połowa zdawała się przebiegać zgodnie z planem. Szczakowianka miała przewagę i atakowała a goście zasłonili się podwójną gardą i skupieni na obronie od czasu do czasu próbowali kontratakować. Jaworznianie wypracowali sobie kilka dobrych okazji strzeleckich, pudłowali jednak na potęgę. Najbliżej powodzenia był chyba Mateusz Śliwiński, którego świetnym podaniem uruchomił Piotr Żurawik, na wysokości zadania stanął jednak golkiper miejscowych. Tymczasem nieoczekiwanie gospodarze po jednym z kontrataków wyszli na prowadzenie a na listę strzelców wpisał się Andrzej Bebak.
Po przerwie wydawało się, że Szczakowianka szybko odrobi straty, wkrótce jednak sympatycy miejscowych mogli przecierać oczy ze zdumienia - sami bowiem nie mogli uwierzyć w to, że to Korona podwyższyła na 2:0. Po stałym fragmencie gry i silnym strzale jaworznicki bramkarz wypluł piłkę a piłkę do siatki dobił Jacek Tyborski. Szczakowianka rzuciła się do odrabiania strat i po kolejnym kwadransie Mariusz Mastalerz zdołał strzelić bramkę kontaktową. Biało-Czerwoni liczyli na szybkie odrobienie strat, bili jednak głową w mur. Na domiar złego w 82. minucie po stracie piłki przez jednego z obrońców Bartosz Kyrcz podwyższył na 3:1. Co prawda Szczakowianka szybko zdobyła kolejnego gola a ładnym strzałem z dystansu popisał się Dawid Jelonek na wyrównanie zabrakło już jednak czasu.
Biało-Czerwoni mimo porażki nadal udanie bronią 2. miejsca w tabeli, które dałoby im awans do A klasy. Główny rywal jaworznian - KS Wysoka zrównał się z podopiecznymi trenera Adamusa punktami, ma jednak gorszy bilans bezpośrednich spotkań. W następnej kolejce rezerwy Szczakowianki zagrają z Płomieniem Niegowonice. Mecz rozegrany zostanie 24 maja na stadionie w Szczakowej o godzinie 17:00.
Korona Rokitno Szlacheckie - JSP Szczakowianka II Jaworzno 3:2 (1:0)
(Bebak 43, Tyborski 50, Kyrcz 82 - Mastalerz 65, Jelonek 85)
Korona: Żmuda – Pierwocha, Macha, Moćko, Gajewski, Bebak, Tyborski, P. Rybicki, M. Rybicki (68. Wróbel), Piżuch, Kyrcz (83. Skupiewski).
Szczakowianka: Wylężek – P.Molenda, Lipiński, D. Walczak, Telega – Leda (46. Jelonek), Smolik, Woronowicz, Śliwiński (55. Cieplik) – Repa (46. Brzozowski), Żurawik (46. Mastalerz)
Na stronie Korony znaleźć można obszerną fotorelację ze środowego meczu - zachęcamy do jej obejrzenia:
KS Korona Rokitno Szlacheckie - Szczakowianka Jaworzno [GALERIA]
Kolejne 900 przyłbic ochronnych od Szczakowianki trafiło do jaworznickich przedszkoli, placówek oświatowych i medycznych. A to wszystko w ramach prowadzonej przez Biało-Czerwonych akcji „Szczakowianka dla Szpitala – Razem Wykopiemy Koronę!”.
Komisja ds. Rozgrywek Śląskiego Związku Piłki Nożnej podała składy grup IV ligi na sezon 2020/21. Szczakowianka znalazła się w grupie I, która skupia głównie zespoły z północy województwa.
Bartłomiej Chwalibogowski, jeden z liderów Szczakowianki na boisku i poza nim, został doceniony w Plebiscycie na Najpopularniejszego Sportowca Jaworzna 2019 roku!
Nic się nie stało...