Porażką 0:2 zakończyło się kolejne ligowe spotkanie Szczakowianki. Biało-Czerwoni tym razem ulegli Jedności Przyszowice.
W pierwszej połowie Szczakowianka miała wyraźną przewagę w posiadaniu piłki, ale niewiele z tego wynikało. Biało-Czerwoni nie mieli pomysłu na rozmontowanie defensywy Jedności a większość podań zamiast do przodu kierowana była w poprzek boiska. Jako pierwszy sygnał do ataku dał Marek Walczak, który zdecydował się na efektowny strzał z ponad 30 metrów, po którym piłkę końcami palców za boisko wybił golkiper rywali. Goście z Przyszowic nie zamierzali biernie przyglądać się grze miejscowych i gdy tylko nadarzała się okazja starali się atakować bramkę jaworznian. W 31. minucie mogli nawet objąć prowadzenie, ale po uderzeniu jednego z graczy Jedności piłka trafiła tylko w słupek. Parę chwil później Szczakowianka zmarnowała świetną okazję. Po katastrofalnym błędzie obrońców Daniel Niedzielski przejął piłkę na 20. metrze w dogodnej sytuacji trafił jednak tylko w bramkarza, a dobitka Zyguły była już bardzo niecelna. Tuż przed przerwą po rzucie wolnym wykonywanym przez Zygułę piłka trafiła na piąty metr pod nogi Artura Molendy, ten wyraźnie jednak zaskoczony praktycznie podał piłkę do bramkarza.
Po przerwie Szczakowianka odważnie zaatakowała, bardzo szybko została jednak boleśnie skarcona. Jeden z graczy Jedności po szybkim ataku oddał groźny strzał, który zdołał zablokować Michał Kojdecki, piłka odbiła się pod nogi Krystiana Sosny a ten już nie miał problemów z umieszczeniem jej w siatce. Sześć minut później było już na 2:0, kiedy to w zamieszaniu pod bramką Patryk Kiczyński pechowo pokonał własnego bramkarza. Oszołomiona po takim nokaucie Szczakowianka zupełnie się pogubiła i omal nie straciła kolejnego gola, na szczęście jeden z rywali w dogodnej sytuacji uderzył wysoko nad bramką. Jaworznianie rzucili się do odrabiania strat nie potrafili jednak wstrzelić się w bramkę. W 63. minucie Piotr Żurawik został faulowany tuż przed polem karnym. Marek Walczak z rzutu wolnego skierował piłkę w pole bramkowe, ta w zamieszaniu odbiła się pod nogi Damiana Mrożka, po jego ładnym strzale z 18 metrów zatrzymała się jednak na poprzeczce. Swoje okazje potem mieli jeszcze chociażby Molenda czy Chrapek, uderzali jednak niecelnie lub zbyt słabo by zaskoczyć golkipera. Jedność też nie pozostawała bierna i kilka razy postraszyła jeszcze Kojdeckiego, ale ten był czujny na swoim posterunku. W końcówce jaworznianie mogli jeszcze strzelić przynajmniej honorowego gola, świetnego podania od Marcela Rodziewicza wzdłuż końcowej linii nie zdołał jednak zamknąć żaden z jego kolegów.
W następnej kolejce Szczakowiankę czeka wyjazdowy pojedynek z GTS-em Bojszowy.
Szczakowianka Jaworzno – Jedność Przyszowice 0:2 (0:0)
(Sosna 51, Kiczyński 57-sam.)
Szczakowianka: Kojdecki – Dworak (30. Żurawik), Kiczyński, Rodziewicz, Dębowski – A. Molenda, Biskup, Zyguła, Mrożek, M. Walczak (75. Chrapek) – Niedzielski (67. Leda)
Trener: Michał Kojdecki
Jedność: Szindler – Łuszcz, Szołtysek, Wolniewicz, Mucha (46. Zmitrowicz), Kiełtyka, Botor (90. Kureczko), Świetlicki, Przybylski (78. Beker), Hajok, Sosna (87. Pastor)
Trener: Wojciech Kempa
Sędziował: Damian Drabik (Tychy)
Żółte kartki: Kiełtyka, Przybylski
Widzów: 70
Czytaj więcej: Jaworznianin.pl: Kolejna domowa porażka. Szczakowianka Jaworzno – Jedność Przyszowice 0:2
Zapraszamy do fotogalerii ze spotkania na nasz profil na Facebooku:
Kolejne 900 przyłbic ochronnych od Szczakowianki trafiło do jaworznickich przedszkoli, placówek oświatowych i medycznych. A to wszystko w ramach prowadzonej przez Biało-Czerwonych akcji „Szczakowianka dla Szpitala – Razem Wykopiemy Koronę!”.
Komisja ds. Rozgrywek Śląskiego Związku Piłki Nożnej podała składy grup IV ligi na sezon 2020/21. Szczakowianka znalazła się w grupie I, która skupia głównie zespoły z północy województwa.
Bartłomiej Chwalibogowski, jeden z liderów Szczakowianki na boisku i poza nim, został doceniony w Plebiscycie na Najpopularniejszego Sportowca Jaworzna 2019 roku!