errors.8192.1 (8192): Function get_magic_quotes_runtime() is deprecated [ SYSPATH/bigfile.php, line 2806 ]
errors.8192.1 (8192): Function get_magic_quotes_gpc() is deprecated [ SYSPATH/bigfile.php, line 2813 ]
 Strona Nieoficjalna - Klub JSP Szczakowianka Jaworzno - Hit jesieni dla Szczakowianki!

SZCZAKOWIANKA JAWORZNO - Oficjalna strona



Dominik Kasprzyk; 19.08.2018; 00:49; źródło: własne

Hit jesieni dla Szczakowianki!

Świadkami świetnego spotkania, obfitującego w bramki i zwroty akcji, byli w sobotę kibice, którzy wybrali się na starcie Siemianowiczanki ze Szczakowianką. Ostatecznie górą byli Biało-Czerwoni, którzy wygrali 3:2.

Po dwóch pierwszych kolejkach zespoły z Jaworzna i Siemianowic Śląskich miały identyczny bilans – dwa wygrane mecze, pięć zdobytych bramek i po jednej straconej, co dawało im ex-aequo pozycję wicelidera rozgrywek. Już to zapowiadało ogromne emocje i faktycznie potwierdziło się na boisku.

Przed spotkaniem wydawało się, że Szczakowiankę prześladuje pech. Trener Bereta nie mógł skorzystać tego dnia z usług Adama Seilera i Artura Molendy a na dodatek na rozgrzewce kontuzję złapał awizowany w pierwszym składzie Adrian Łuszcz. Biało-Czerwoni mimo okrojonego składu nie przejęli się tym zbytnio i mocno skoncentrowani przystąpili do starcia z głównym faworytem całych rozgrywek.

Mecz toczony był w szybkim tempie a akcja przenosiła się spod jednej bramki pod drugą. Jako pierwsi sygnał do ataku dali jaworznianie. Adam Janeczko wpadł w pole karne i oddał groźny strzał po którym piłka poszybowała nad poprzeczką. Gospodarze odpowiedzieli na to równie groźnym, aczkolwiek niecelnym uderzeniem Łukasza Mieszczaka. Najlepszy strzelec popularnej Ciaciany nie musiał jednak długo czekać na trafienie. Po błędzie defensywy ograł jednego ze zdezorientowanych obrońców i atomowym strzałem otworzył wynik spotkania. Gracze Siemianowiczanki poczuli krew i rzucili się do dalszych ataków a piłka po kolejnych uderzeniach szczęśliwie omijała bramkę. Szczakowianka tymczasem nie zamierzała wcale się bronić i również atakowała, ale dość długo nie mogła znaleźć sposobu na defensywę miejscowych a jej akcje kończyły się zwykle w okolicach dwudziestego metra. Tymczasem kolejny raz swoim kunsztem popisał się Konrad Kołodziej, który wybronił kolejne groźne uderzenie Mieszczaka. Wreszcie jaworznianie znaleźli sposób na rywali i zdołali doprowadzić do wyrównania. Po akcji Łukasza Berety lewą stroną, piłka trafiła w pole karne, tam Kuba Bąk skiksował, ale na szczęście futbolówka wpadła dzięki temu pod nogi Adama Janeczki, który oddał soczysty strzał i wywalczył rzut rożny. Michał Biskup, który ostatnio jest etatowym wykonawcą stałych fragmentów gry dośrodkował z narożnika boiska a trener Bereta głową wpakował piłkę do siatki. Utrata bramki wyraźnie wybiła z równowagi gospodarzy a Szczakowianka dalej odważnie atakowała. Do przerwy mimo kilku okazji z obu stron wynik nie uległ już zmianie.

Po przerwie tempo gry jeszcze wzrosło, ale tym razem to Szczakowianka szybko zadała cios. Jako pierwszy swoich sił próbował Michał Zych, ale nie trafił w światło bramki. W 49. minucie Biało-Czerwoni wypracowali sobie rzut wolny w bocznym sektorze boiska. Michał Biskup wrzucił piłkę w pole karne, tam głową trącił ją Dawid Frąckowiak, futbolówka jeszcze skozłowała i zupełnie zaskoczyła Kłoska. Jaworzniccy Drwale tym sposobem po raz pierwszy tego dnia wyszli na prowadzenie, to jednak nie był jeszcze koniec emocji. Podrażniona Siemianowiczanka rzuciła się do odrabiania strat i znów zaczęła ostrzeliwać bramkę, ale czujny Kołodziej nie dawał się zaskoczyć, cały czas miejscowych zawodziła też celność. Szczakowianka odpowiadała kolejnymi szybkimi akcjami i straszyła defensywę. Gra zaostrzała się z każdą kolejną minutą a arbiter z Tychów na prawo i lewo – nie zawsze zresztą słusznie – rozdawał kolejne kartki. Wreszcie w 60. minucie po stałym fragmencie gry i sporym zamieszaniu w polu karnym piłka trafiła pod nogi Rafała Nowaka, który z bliska wpakował ją do siatki. Miejscowi kilka sekund później mogli objąć prowadzenie, ale po efektownym strzale z dystansu piłka przeleciała tuż nad spojeniem słupka  z poprzeczką. Jaworzniccy Drwale nie pozostawali dłużni, ale po strzałach Frąckowiaka i Janeczki piła omijała bramkę. Kluczowa dla dalszych losów meczu okazała się 81. minuta. Łukasz Guzy został faulowany w jak się zdawało bezpiecznej odległości od bramki. Michał Biskup po raz kolejny tego dnia posłał piłkę w pole karne, ta po głowie jednego z obrońców trafiła do Bartosza Rutkowskiego, który w sobie tylko znany sposób efektownym strzałem pod poprzeczkę wpakował ją do siatki. Zszokowani miejscowi próbowali odrabiać straty, ale wciąż brakowało im celności, na dodatek musieli jeszcze uważać na groźne kontry Biało-Czerwonych. Po jednej z takich akcji mocno już zmęczony Michał Zych urwał się obrońcom i mógł dobić Siemianowiczankę, ale posłał piłkę wysoko nad bramką. Już w piątej doliczonej minucie gospodarze mieli jeszcze piłkę meczową, która mogła dać im remis, ale po raz kolejny zaliczyli pudło a sędziemu nie zostało nic innego jak odgwizdać koniec spotkania i wygraną Szczakowianki.

Oba zespoły stworzyły świetne widowisko, które spokojnie mogłoby być rozgrywane w wyższych ligach. Szczakowianka pokazała, że w tym sezonie może być bardziej groźna niż ktokolwiek mógł się tego spodziewać. Ekipa z Siemianowic grała z ogromną determinacją i widać było, że awans jest dla niej celem nadrzędnym, mimo porażki może jednak być zadowolona ze swojej postawy. Jaworzniccy Drwale tymczasem odnieśli trzecią z rzędu wygraną i obok Tęczy i Źródła pozostają jedyną ekipą z kompletem punktów. Gra Szczakowianki cały czas wygląda lepiej i na razie trudno powiedzieć, jaka będzie granica jej możliwości. Zawodnikom wciąż jeszcze brakuje nieco zgrania a jednak zespół jako całość prezentuje się naprawdę okazale. W ataku formą strzelecką imponuje Dawid Frąckowiak, który ma już na swoim koncie cztery trafienia. Swego rodzaju hattricka asyst zaliczył w sobotę Michał Biskup, który miał znaczący udział przy każdym trafieniu dla Biało-Czerwonych. Ostatni raz tak dobry początek rozgrywek jaworznianie mieli... 9 lat temu i kto wie jak teraz będzie wyglądała reszta sezonu, można chyba jednak pozwolić sobie a sporą dawkę optymizmu.

Już teraz zapraszamy kibiców na kolejny mecz z udziałem naszego zespołu. W sobotę 25 sierpnia na Stadionie Miejskim Szczakowianka podejmować będzie ekipę Cyklona Rogoźnik. Początek spotkania o godzinie 17:00, wstęp wolny!


Siemianowiczanka Siemianowice Śląskie – Szczakowianka Jaworzno 2:3 (1:1)
(Mieszczak 13, Nowak 60 – Bereta 33, Frąckowiak 49, Rutkowski 81)

Siemianowiczanka: Kłosek – Twardawa (84. Chrobok), Klaus (46. Wleciałowski), Szurek, Bobryk (46. Taraszkowski), Mierzwa, Mieszczak, Musiał, Nowak, Ogryzek (87. Kowalczyk), Walczak (88. Krysiak). Trener: Krzysztof Szybielok

Szczakowianka: Kołodziej – Guzy, Rutkowski, Wojciechowski, Nawrat – Zych (90+4. Grodzki), Bereta, Biskup, Bąk (75. Kamiński) – Janeczko – Frąckowiak. Trener: Łukasz Bereta


Sędziował: Jacek Król (Tychy)
Żółte kartki: Klaus, Mieszczak, Chrobok, Nowak – Bereta, Zych, Janeczko, Guzy
Widzów: ok. 130

Do fotogalerii ze spotkania zapraszamy na nasz fanpage na Facebooku!

Facebook - duży

https://columbus.biz.pl/
Wszelkie prawa zastrzeżone dla www.Szczakowianka.pl ©.

Strona internetowa redagowana przez Kibiców Szczakowianki dla Kibiców Naszego ukochanego Klubu! Najnowsze wiadomości z życia Klubu oraz wyniki i galerie pomeczowe tylko u nas. Zapraszamy do częstych odwiedzin i udzielania się na naszym forum dykusyjnym dla Kibiców Szczakowianki. Do zobaczenia na najbliższym meczu naszej Szczakowianki Jaworzno - zapraszamy na Krakowską.