SZCZAKOWIANKA JAWORZNO - Oficjalna strona



Dominik Kasprzyk; 08.05.2016; 12:09; źródło: własne

Emocje do końca

Szczakowianka w sobotę po emocjonującym spotkaniu zremisowała 2:2 z GTS-em Bojszowy. Decydującą bramkę w doliczonym czasie gry zdobył Daniel Niedzielski.

Początek spotkania jeszcze nie zwiastował ogromnych emocji, jakie miały potem czekać kibiców. Już w 2. minucie Paweł Sermak nieco postraszył gości oddając mocny chociaż niecelny strzał. W kolejnych minutach gra wyrównała się a okazji bramkowych było niewiele. Z czasem Szczakowianka zaczęła powoli wypracowywać niewielką przewagę. W 22. minucie Po faulu na Danielu Niedzielskim gospodarze otrzymali rzut wolny na 20 metrze. Sylwester Dębowski zagrał do Niedzielskiego, ale jego strzał na raty wyłapał golkiper GTS-u. Cały plan jaworznian runął gdy w ciągu zaledwie dwóch minut goście bezlitośnie wypunktowali gospodarzy i strzelili dwie bramki. Najpierw po szybkiej akcji prawą stroną Grzegorz Kuźnik uciekł obrońcom, ograł Budkę i wpakował piłkę do pustej siatki. Zaskoczeni jaworznianie nie zdążyli jeszcze ochłonąć po tym golu a już po raz drugi wyciągali piłkę z siatki. Tym razem Patryk Gajewski znalazł się z piłką na lewej stronie pola karnego i wymanewrował defensywę podwyższając na 2:0. Szczakowianka znalazła się w trudnej sytuacji, ostatnio jednak często zdarza jej się wychodzić obronną ręką z opałów i także tym razem nie zamierzała składać broni. W 35. minucie w polu karnym gości doszło do przypadkowego, ale wyjątkowo nieprzyjemnego zdarzenia. W walce o piłkę Piotr Żurawik i Marcin Józefowicz zderzyli się głowami i zalali krwią. Obaj doznali ran głowy, które wymagały szybkiej interwencji. Zawodnik gości od razu opuścił murawę, popularny Hagi dograł w obandażowanej głowie do przerwy, kiedy to został zmieniony przez wracającego po kontuzji Marka Walczaka. Przed przerwą jaworznianie zdołali zdobyć kontaktowego gola. Po rzucie rożnym jeden z obrońców GTS-u dość niefortunnie dla własnego zespołu przedłużył głową piłkę do Daniela Niedzielskiego a ten ładnym strzałem trafił na 1:2. Jeszcze w doliczonym czasie gry Niedzielski dostał dobre podanie od Szymańskiego, po raz kolejny jednak Tkacz skutecznie interweniował.

W drugiej połowie na murawie trwała zacięta walka a sędzia z Katowic, który nie do końca panował nad przebiegiem wydarzeń na boisku, często musiał przerywać grę.  GTS po wznowieniu gry mógł zadać śmiertelny cios jaworznianom, ale w dogodnej sytuacji jeden z rywali dał się zablokować dobrze interweniującemu Budce. Szczakowianka z upływem czasu coraz wyraźniej przeważała, goście nie zamierzali jednak tylko bronić wyniku i kilka razy przedarli się pod bramkę, chociaż nie mieli pomysłu na pomyślne zakończenie akcji. Jaworznianie tymczasem byli nieskuteczni. Na bramkę strzeżoną przez Mateusza Tkacza uderzali chociażby Szymański czy Dębowski, ale futbolówka omijała ją w bezpiecznej odległości. W 75. minucie wydawało się, że Szczakowianka jest na dobrej drodze do odrobienia strat. Po zagraniu ręką w polu karnym arbiter po chwili wahania wskazał na jedenasty metr. Do wykonania karnego podszedł Sylwester Dębowski, uderzył jednak na tyle słabo, że Mateusz Tkacz bez większych problemów zdołał wybronić jedenastkę ku rozpaczy gospodarzy. Szczakowianka nieco podłamana wciąż jednak wierzyła w dobry wynik. Biało-Czerwoni atakowali, ale też nie mogli się odkryć, GTS bowiem co jakiś czas nękał jaworznicką defensywę. W ostatnich minutach gra jeszcze przyspieszyła. Już w doliczonym czasie gry czerwoną kartkę obejrzał Michał Pyrlik. Wreszcie już w czwartej minucie doliczonego czasu gry gospodarze zadali cios, którym pozbawili gości wygranej. Po jednym z rzutów rożnych w sporym zamieszaniu piłka odbijała się od zawodników i trafiła wreszcie pod nogi... Macieja Budki, który chcąc wesprzeć kolegów przy stałym fragmencie gry znalazł się nieoczekiwanie w polu karnym gości. Jaworznicki golkiper oddał piekielnie silny strzał, po którym piłka trafiła w poprzeczkę i odbiła się wprost pod nogi Daniela Niedzielskiego a ten skierował ją do siatki zaliczając dziesiąte trafienie w tym sezonie. W ostatnich sekundach Szczakowianka chciała atakować, ale zabrakło jej czasu by raz jeszcze zaskoczyć golkipera rywali i mecz zakończył się tym samym remisem 2:2.

Za tydzień Szczakowiankę czeka kolejny ważny wyjazdowy mecz. Tym razem rywalem Biało-Czerwonych będzie Spójnia Landek, która wyprzedza jaworznian o cztery punkty i zajmuje 8. miejsce w ligowej tabeli. Początek spotkania w Landeku w sobotę o godzinie 17:00.

Szczakowianka Jaworzno – GTS Bojszowy 2:2 (1:2)
(Niedzielski 38, 90+4 – Kuźnik 31, Gajewski 33)

Szczakowianka: Budka – Matwiejczuk (53. Dworak), Rodziewicz, Kiczyński, Dębowski – A. Molenda (81. Kamiński), Biskup, Sermak, Żurawik (46. Walczak) – Szymański (70. Chrapek), Niedzielski

GTS: Tkacz – Bula (70. Iwański), Kuźnik (72. P. Wróbel), Myszor, M. Wróbel, Pyrlik, Gajewski (85. Domżał), Matusz, Bednarczyk, Mateja, Józefowicz (38. Kropka)

Sędziował: Adrian Markiewicz (Katowice)
Żółte kartki: Dębowski, Niedzielski, Dworak, Budka – Pyrlik x2
Czerwone kartki: Michał Pyrlik (90+2. minuta)
Widzów: ok. 100

 

Czytaj więcej: Jaworznianin.pl: Punkt w ostatniej minucie

Do fotogalerii zapraszamy wkrótce na nasz fanpage na Facebooku!

 

Facebook - duży

Wszelkie prawa zastrzeżone dla www.Szczakowianka.pl ©.

Strona internetowa redagowana przez Kibiców Szczakowianki dla Kibiców Naszego ukochanego Klubu! Najnowsze wiadomości z życia Klubu oraz wyniki i galerie pomeczowe tylko u nas. Zapraszamy do częstych odwiedzin i udzielania się na naszym forum dykusyjnym dla Kibiców Szczakowianki. Do zobaczenia na najbliższym meczu naszej Szczakowianki Jaworzno - zapraszamy na Krakowską.