Teoretycznie mamy jeszcze szansę na zajęcie 6. miejsca. By jednak tej szansy nie zaprzepaścić potrzebny jest nam co najmniej remis z drużyną Polonii Łaziska Górne, a więc naszym najbliższym rywalem.

Mecz ten rozegrany zostanie już w ten wtorek o godzinie 18:00 w Łaziskach Górnych. Piłkarze obu zespołów mają więc tylko niespełna trzy dni odpoczynku. Po pechowej porażce z LZS-em Leśnica jaworznianie będą mieli okazję się zrehabilitować za sobotnie niepowodzenie. Zawodnicy, którzy grali w biało-czerwonych barwach w zeszłej rundzie na pewno też pałają żądzą rewanżu za jesienną przegraną na własnym obiekcie 0:1. Wtedy bramkę po pechowej interwencji Marcina Żubera zdobył Karol Króliczek. Ciekawostką jest fakt, że w tym meczu zagrał nasz aktualny zawodnik, a więc Aleksander Mużyłowski, który na plac gry wszedł w 71. minucie pojedynku.

Polonia na wiosnę zdobyła 10 punktów (4 remisy, 2 porażki, 2 wygrane). Największe niepowodzenie odnotowała w 24. kolejce, kiedy to została rozgromiona przez LZS Piotrówka aż 5:0. Ostatnio jednak podopieczni Marka Mandli pokazali swoją wartość remisując w ubiegłą sobotę na wyjeździe ze Skrą Częstochowa 1:1. Dwa punkty stracone przez piłkarzy Jana Wosia oznaczają, że w praktyce częstochowianie przestali się liczyć w walce o awans do II ligi.

Zaglądając w statystyki, najlepszym strzelcem z ośmioma golami na koncie jest Radosław Kaczmarczyk. Za nim z 6 bramkami plasuje się Łukasz Mieszczak, a następnie z 5 trafieniami Karol Króliczek. Najwięcej asyst na swoim koncie ma natomiast były gracz BKS-u Bielsko-Biała Michał Suda.

Na papierze Szczakowianka nie ma większych szans z drużyną z Łazisk Górnych, jednakże piłka nożna bywa przewrotna, co pokazały zresztą mecze z Pniówkiem czy z LKS-em Czaniec. Kadra jaworznickiej drużyny staje się coraz węższa. Pozytywnym akcentem jest jednak to, że po wymuszonej absencji do składu wraca Łukasz Wawrzyniak. Remis mimo wszystko będzie jednak okazałą zdobyczą punktową, choć Szczaksa czasem lubi zaskoczyć. Zwłaszcza, gdy doda się, że o końcowym rezultacie danego meczu w naszej lidze często decydującą okazuje się być forma dnia i duża dawka szczęścia.