W sobotę na Stadionie Miejskim przy Krakowskiej Szczakowianka podejmie 4. w tabeli Odrę Opole. Czy po fatalnym początku sezonu jaworznianie zgarną pierwszy komplet punktów? To pytanie zadaje sobie każdy sympatyk piłki nożnej w naszym mieście. Odpowiedź jest jednak bardzo trudna.

Statystyki przemawiają… za gośćmi. Odra w tej rundzie zgromadziła na swoim koncie 4. punkty wygrywając ostatnio 7:0 z TOR-em Dobrzeń Wielki, a pierwszej kolejce remisując z Przyszłością Rogów. Te dwa spotkania opolanie rozegrali na własnym obiekcie. W jedynym póki co wyjeździe ulegli LZS-owi Leśnica 1:2. Mimo wszystko strzelili łącznie 9 bramek, tracąc przy tym 3. Dodajmy do tego, że w zespole z Opola występuje najskuteczniejszy strzelec ligi Tadeusz Tyc, który łącznie ma już 20. goli. Jaworznianie z kolei zgromadzili raptem punkt, po remisie z Victorią Częstochowa. Strzelili 1 bramkę, tracąc łącznie 5. Nie ukrywając, liczby przemawiają za ekipą z Opola. Zadania biało-czerwonym na pewno nie ułatwiają problemy zdrowotne Łybyka, Biskupa i Sermaka. Pocieszeniem jest fakt, że Daniel Mikołajczyk odpokutował 4. żółtą kartkę i może w tym meczu być brany pod uwagę przy układaniu składu. Cieszy na pewno postawa najwierniejszych fanatyków klubu, którzy mimo niepowodzeń zapowiadają głośny doping i wspaniałą zabawę w tzw. młynie. Jak podkreślają w dyskusjach na forum, prawdziwi kibice nie odwracają się od zespołu w momencie niepowodzeń. Owszem jak każdy wie, słaba gra na pewno nie przyciąga, jednak mimo wszystko trzeba wierzyć w przełamanie i udany mecz. Tym bardziej, że w pierwszej rundzie bliżsi zwycięstwa byli jaworznianie. Jak wówczas przyznali sami sympatycy Odry, ówcześni gospodarze mieli mnóstwo szczęścia, że bezbramkowo zremisowali z biało-czerwonymi.