W Wielką Sobotę piłkarze Szczakowianki Jaworzno wreszcie mieli okazję zainaugurować rozgrywki rundy wiosennej sezonu 2012/2013. Uczynili to na trudnym terenie w Rogowie, gdzie zmierzyli się z miejscową Przyszłością – liderem rozgrywek. Nic więc dziwnego, że przed spotkaniem kibicom towarzyszyło wiele obaw o korzystny wynik, jak się jednak okazało bez podstawnie.

Pierwszą połowię lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy już w 5. minucie gry wyszli na prowadzenie za sprawą olbrzymiego zamieszania w polu karnym i sprytu Sebastiana Markiewicza, który wręcz wepchnął piłkę do bramki Szczakowianki, strzeżonej przez debiutującego w biało-czerwonych barwach, Krzysztofa Smoka. Determinacja i wola walki o każdy metr boiska z jaką przystąpili do spotkania podopieczni Radosława Gabigi pozwoliła jednak na szybkie odrobienie strat. Już dwie minuty po stracie bramki, nieporozumienie pomiędzy obrońcami gospodarzy wykorzystał Adam Krakowski, który ładnym, mocnym strzałem z około 25 metra nie dał najmniejszych szans golkiperowi Przyszłości na skuteczną interwencję. Przez kolejne minuty dominacja Szczakowianki rosła, a gospodarze pokusili się tylko o dwa strzały Żbikowskiego i Markiewicza.

Druga połowa uraczyła nas o wiele szybszym tempem gry niżeli miało miejsce to w pierwszej odsłonie. Zawodnicy Przyszłości Rogów próbowali udowodnić, że nie bez powodu znajdują się na pierwszym miejscu w ligowej tabeli, Szczakowianka z kolei iż mimo wielkich problemów jakie miały miejsce zimą, wciąż jest groźnym i liczącym się zespołem w stawce o czołowe lokaty. Szybko okazało się, że większa determinacja drzemie w zawodnikach z Jaworzna. Rzut z autu wykonywał Ariel Dzionsko, piłka odbija się od ręki jednego z zawodników Przyszłości i sędzia zawodów, Pan Piotr Bielecki bez namysłu wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł mianowany przed rundą wiosenną na kapitana zespołu, Michał Skórski i pewnym strzałem wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Taki stan rzeczy utrzymywał się aż do 83. minuty spotkania. Wtedy to nieuwagę obrońców Szczakowianki wykorzystał Arkadiusz Lalko i głową skierował piłkę do bramki Smoka.

Na szczególną uwagę po tym spotkaniu zasługuje postawa dwójki naszych zawodników. Pierwszym z nich jest zdecydowanie golkiper Szczakowianki, 19-letni Krzysztof Smok. To właśnie jego pewne interwencje i opanowanie między słupkami sprawiły, że Szczakowianka wywiozła cenny punkt z terenu lidera rozgrywek. Drugim takim zawodnikiem jest Ariel Dzionsko, który swoimi dalekimi wyrzutami z autu siał niemały postrach wśród zawodników Przyszłości, a jednym z nich zapewnił nam rzut karny, zamieniony później na bramkę.

Przyszłość Rogów – Szczakowianka Jaworzno 2:2 (1:1)
Markiewicz 4', Lalko 83' – Krakowski 7', Skórski 71' (k)

Przyszłość Rogów: Paś – Sander, Kolisz, Lalko, Cymański (74. Bażan) – Benauer (82. Hanzel), Glenc (65. Knopek), Ciuberek (78. Bober I), Markiewicz – Robert Żbikowski, Pontus
Szczakowianka Jaworzno: Smok – Dzionsko (83. Świerkowski), Szwarga, Wawrzyniak, Franiel (79. Bernaś) – Sierczyński (73. Fraś), Skórski, Mróz, Misztal – Karpowicz (85. Biskup) – Krakowski

Widzów: 350 osób
Żółte kartki: Pontus, Glenc, Hanzel, Knopek - Skórski, Misztal, Mróz
Sędziował: Piotr Bielecki (Tychy)