Rozgrywki III ligi powoli wkraczają w decydującą fazę. W miniony weekend na boiskach Śląska i Opolszczyzny działo się wyjątkowo dużo.

W piątek w Opolu w prawdziwym hicie sezonu doszło do pojedynku na szczycie. Odra i BKS mają ogromne apetyty na awans do II ligi, koniecznie jednak potrzebują kolejnych zwycięstw. Piątkowe spotkanie przyciągnęło na trybuny stadionu w Opolu prawdziwe tłumy. Pierwsza połowa należała do gości z Bielska, który jednak nie potrafili udokumentować tego bramką. Kluczowa dla przebiegu spotkania okazała się 59. minuta. W zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się Dawid Tomanek i lewą nogą skierował piłkę do siatki. Jak się okazało było to jedyne trafienie w tym meczu a były napastnik Szczakowianki został bohaterem całego Opola i pozwolił Odrze do soboty objąć fotel lidera. Swoją drogą Tomanek coraz lepiej poczyna sobie w niebiesko-czerwonych barwach i już teraz jest jednym z najlepszych zawodników całych rozgrywek.

Ciekawie było także na innych boiskach. W Częstochowie wciąż mająca nadzieje na awans Skra podejmowała nieobliczalną Polonię Łaziska. Popularni Skrzacy chociaż wyraźnie przeważali... to od 21. minuty musieli gonić wynik. Co prawda po przerwie dzięki bramce Marcina Chmiesta zdołali wyrównać, to było jednak wszystko na co było ich stać tego dnia. Skra traci powoli dystans z czołówką a remis z Polonią sprawił, że jej szanse na wygranie ligi znacząco spadły.

Coraz więcej emocji towarzyszy walce o utrzymanie. Kilka ekip z dołu tabeli wciąż nie może być pewnych swojego III-ligowego bytu i w kolejnych meczach walczy o życie. O tym jak trudno gra się z rzekomymi outsiderami przekonał się lider rozgrywek - Przyszłość Rogów. Rogowianie długo męczyli się ze Swornicą Czarnowąsy i dali sobie strzelić dwie bramki, ostatecznie jednak - w dużej mierze dzięki samobójczemu trafieniu - zwyciężyli 3:2 i powrócili na fotel lidera wyprzedzając o dwa punkty Odrę Opole.

Górnik Wesoła z dużym trudem wywalczył minimalną wygraną 1:0 nad Startem Namysłów. Gola na wagę trzech punktów zdobył w 52. minucie dobrze znany jaworznickim kibicom Jacek Wujec. W końcówce meczu było bardzo nerwowo, ostatecznie jednak ekipa z Wesołej zdołała dowieźć wygraną do końca. Sporą niespodziankę sprawiła za to ekipa z maleńkiego Czańca, która nieoczekiwanie 2:0 pokonała w Wodzisławiu Odrę 2:0. Wodzisławianie wiosną prezentują się wręcz katastrofalnie i zaczyna się im powoli palić grunt pod nogami. Podopieczni trenera Piotra Sowisza w tej rundzie wygrali tylko jedno spotkanie i są tuż nad strefa spadkową. Jeżeli szybko nie poprawią czegoś w swojej grze, sezon może się dla nich nawet zakończyć wielką katastrofą w postaci spadku. W utrzymanie w lidze wciąż też wierzą jeszcze kibice i zawodnicy Polonii Głubczyce. Poloniści byli o krok od sprawienia niespodzianki i urwania punktów Pniówkowi, do pełni szczęścia zabrakło im zaledwie dwóch minut. W 88. minucie Tomasz Zyzak dał Pawłowiczanom zwycięskie trafienie i sprawił, że jego ekipa nadal liczy się w walce o awans.


Komplet wyników:

Polonia Głubczyce - Pniówek Pawłowice Śl. 0:1
Odra Wodzisław - LKS Czaniec 0:2
Odra Opole - BKS Stal Bielsko-Biała 1:0
Szczakowianka Jaworzno - LZS Leśnica 1:2
Skra Częstochowa - Polonia Łaziska Górne 1:1
Przyszłość Rogów - Swornica Czarnowąsy 3:2
LZS Piotrówka - Victoria Chróścice 3:0 (wo)
KS Górnik Wesoła - Start Namysłów 1:0