JSP Szczakowianka Jaworzno

Wyjazdowa porażka z Szombierkami

Ostatni w sezonie mecz wyjazdowy niestety nie okazał się zbyt udany dla Szczakowianki. Biało-Czerwoni przegrali w Bytomiu z Szombierkami 0:2.

Podopieczni trenera Pawła Cygnara w środę zakończyli prawdziwy piłkarski maraton, podczas którego w ciągu 12 dni rozegrali aż cztery spotkania ligowe. Ostatnim rywalem Drwali była ekipa Szombierek Bytom. Do meczu nasz zespół przystąpił osłabiony brakiem pauzujących za kartki Marcina Smarzyńskiego i Maksymiliana Lesia.

Pierwsza połowa nie układała się po myśli Biało-Czerwonych. Pojedynczym atakom brakowało wykończenia, a tymczasem gospodarze okazali się bardzo skuteczni. Już w 16 minucie Łukasz Łebko popisał się świetnym uderzeniem zza pola karnego i otworzył wynik spotkania. Szczakowianka próbowała walczyć, ale nie była w stanie na to odpowiedzieć. Tymczasem po półgodzinie gry Szombierki po raz kolejny trafiły do siatki. Tym razem Amadeusz Zając wykorzystał świetne dośrodkowanie od Mateusza Śliwy i głową zaliczył swoje trafienie. Jaworznianie w końcówce po rzucie rożnym byli blisko zdobycia kontaktowej bramki. Michał Chrabąszcz przedłużył piłkę do Kamila Bochenka, a ten pokonał Dorosławskiego, ale wcześniej był na pozycji spalonej. Także gospodarze mogli jeszcze podwyższyć wynik, ale Jakub Wagner fatalnie spudłował po świetnej centrze od Kamila Moritza

W drugiej połowie gra wyraźnie się zaostrzyła, a Szczakowianka odważniej zaatakowała bramkę bytomian. Kilka razy defensywę Szombierek straszył Jakub Sewerin, ale tego dnia brakowało mu celności. W 58. minucie Mateusz Wawoczny dośrodkował w pole karne, a tam głową uderzał Michał Chrabąszcz, piłka zatrzymała się jednak na słupku, a obrońcy zablokowali szansę na skuteczną dobitkę. Po drugiej stronie boiska kolejną doskonałą okazję zmarnował Moritz, który uderzył obok słupka. Szczakowianka w tym czasie dość regularnie przedzierała się w okolice pola karnego, ale nie miała tego dnia szczęścia. Rzut wolny z bocznej linii pola karnego nie przyniósł powodzenia. Podobnie było po kolejnym wolnym z 18 metrów, kiedy to po dośrodkowaniu od Wawocznego Sewerin uderzył obok słupka. Walka toczyła się praktycznie do ostatnich sekund i jeszcze w doliczonym czasie gry oba zespoły próbowały zdobyć bramki. Najpierw pod bramką strzeżoną przez Dawida Gargasza fatalnie spudłował Janicki, a parę chwil później po groźnym strzale Pawła Cygnara Dorosławski przerzucił piłkę nad poprzeczką.

Ostatecznie więcej bramek już nie padło i to Szombierki mogły świętować wygraną 2:0. Szczakowianka czekać teraz będzie na wyniki sobotnich spotkań, a szczególnie meczu MKS-u Myszków z Podlesianką. Myszkowanie bowiem wciąż mogą jeszcze przegonić Drwali w ligowej tabeli. Ostatni w tym sezonie mecz Biało-Czerwoni rozegrają w sobotę 11 czerwca na Stadionie Miejskim o godzinie 17:00. Już teraz serdecznie zapraszamy na to spotkanie. Na zakończenie rozgrywek decyzją Zarządu wstęp na mecz z Gwarkiem będzie bezpłatny. Samo spotkanie będzie miało charakter charytatywny, a podczas meczu wolontariusze będą zbierali środki na rzecz jaworznickiego Hospicjum Homo-Homini im. św. Brata Alberta. Zachęcamy do przyjścia na stadion i wsparcia tej akcji! Na wszystkich kibiców czekać będzie sporo atrakcji.

Szombierki Bytom – Szczakowianka Jaworzno 2:0 (2:0)

(Łebko 16, Zając 31)

Szombierki: Dorosławski – Śliwa, Koschny, Wandzik (82. Oracz), Wagner, Łebko, Balon (66. Janicki), Hewlik (82. Pośpiech), Moritz (90. Wróbel), Tsuleiskiri, Zając. Trener Sebastian Gawełczyk.

Szczakowianka: Gargasz – Kumor, Bochenek, Statkiewicz (62. Cygnar), Małkowski – Marędowski, Wawoczny, Gądek, Budak – Chrabąszcz – Sewerin. Trener: Paweł Cygnar

Sędziował: Maciej Węgrzyk (Rybnik)

Żółte kartki: Zając, Moritz, Wierzbicki, Śliwa – Kumor, Chrabąszcz, Małkowski, Budak

Widzów: 200

Podobne wpisy

https://luchspolska.pl/pl/64,58,regeneracja-siC582ownikow-hydraulicznych-gdynia