JSP Szczakowianka Jaworzno

Porażka na początek majówki

Szczakowianka nowy miesiąc rozpoczęła niestety od porażki. Biało-Czerwoni w Święto Pracy przegrali w Jaworznie z Ruchem Radzionków 1:2.

Nie tak początek majówki wyobrażali sobie sympatycy popularnych Drwali. Szczakowianka w sobotę na Stadionie Miejskim podejmowała ekipę z Radzionkowa i liczyła, że zrewanżuje się za jesienną porażkę. Niestety to goście byli skuteczniejsi i mogli ostatecznie świętować wygraną.

Pierwsza połowa okazała się mocno wyrównana. Oba zespoły szukały swoich szans, ale sytuacji bramkowych było stosunkowo niewiele. W 15. minucie Robert Wojsyk zdecydował się na strzał z dystansu, po którym piłka o centymetry minęła słupek. Szczakowianka długo szukała sposobu na defensywę Ruchu. Po jednym z rzutów rożnych i sporym zamieszaniu dobrą okazję miał Paweł Cygnar, ale jego uderzenie okazało się niecelne. Najbliżej powodzenia po świetnym dośrodkowaniu od Adriana Gałki był Mateusz Wawoczny, który z pięciu metrów uderzał głową, ale posłał piłkę obok słupka. Swoją okazję po rzucie wolnym z boku pola karnego miał też Marcin Smarzyński, ale również po jego strzale głową piłka ominęła bramkę. Przed przerwą Drwale jednak dopięli swego. Marcin Smarzyński został sfaulowany w polu karnym, a sędzia wskazał na jedenasty metr. Karnego na bramkę pewnym uderzeniem zamienił Mateusz Wawoczny.

W drugiej połowie Ruch szukał sposobu na odrobienie strat, ale to gospodarze bliżej byli zdobycia bramki. Po rzucie rożnym z bliska głową uderzał Marcin Drzymont, ale minimalnie spudłował. Parę chwil później w pole karne wpadł Bartosz Marędowski. Jego strzał wybronił bramkarz, a obrońcy omal nie zaliczyli samobója próbując wybijać bezpańską piłkę. W powietrzu zapachniało golem i ten faktycznie padł, ale dla… ekipy z Radzionkowa. Tomasz Harmata przebiegł prawym skrzydłem niemal całą długość boiska z piłką przy nodze, podał w pole karnego do Roberta Wojsyka a ten strzałem z bliska doprowadził do wyrównania. Goście po tym trafieniu poczuli się pewniej i coraz odważniej atakowali. To wreszcie przyniosło skutek i w 70. minucie objęli prowadzenie. Tunezyjski napastnik Ruchu Amine Mohamed Boudguiga popisał się indywidualną akcją oddał strzał, a piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Szczakowianka nie potrafiła już znaleźć sposobu na zaskoczenie defensywy rywali. Na dodatek w końcówce straciła jeszcze jednego zawodnika – Mateusz Budak obejrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę i musiał przedwcześnie opuścić murawę. Ostatecznie ruch wygrał 2:1, a trzy punkty pojechały do Radzionkowa.

Dla Szczakowianki początek majówki nie okazał się udany, ale przed nami w najbliższych dniach jeszcze dwa kolejne spotkania. Już w środę (5 maja) Biało-Czerwoni na wyjeździe zmierzą się z Polonią Łaziska. Natomiast za tydzień w sobotę przy Krakowskiej czeka nas mecz przyjaźni z Szombierkami Bytom.

Szczakowianka Jaworzno – Ruch Radzionków 1:2 (1:0)

(Wawoczny 39 – Wojsyk 63, Boudguiga 70)

Szczakowianka: Gargasz – Gałka, Borowski, Drzymont, Kurzawa – Budak, Bochenek, Wawoczny, Marędowski (73. Białas) – Cygnar (70. Lipniak) – Smarzyński. Trener: Paweł Cygnar

Ruch: Szukała – Harmata, Rocki (64. Ćwielong), Piecuch (85. Skalski), Turczyn, Pietrycha, Gwiaździński, Cichecki, Wojsyk, Szromek (90. Dudziński), Boudguiga (75. Zalewski). Trener: Marcin Dziewulski

Sędziował: Jakub Borkowski (Bieruń)

Żółte kartki: Kurzawa, Budak x2 – Turczyn, Rocki, Harmata, trener Dziewulski, Zalewski

Czerwona kartka: Budak (89. minuta – druga żółta)

Mecz bez udziału publiczności

Podobne wpisy