JSP Szczakowianka Jaworzno

Strzelanina przy Kościuszki

Aż siedem bramek padło w sobotnim pojedynku Szczakowianki ze Zniczem Kłobuck. Niestety górą tym razem byli goście, którzy wrócili do siebie z kompletem punktów.

Świadkami szalonego spotkania byli kibice, którzy w sobotę zawitali na stadion w Szczakowej. Pierwsza połowa okazała się dla Drwali katastrofalna. Proste błędy w obronie skutkowały kolejnymi bramkami dla Znicza. Goście wypunktowali jaworznian i na przerwę schodzili przy trzybramkowym prowadzeniu. Wydawało się, że wygraną mają już w kieszeni. 

Po przerwie zespół przeszedł jednak prawdziwą przemianę, a podopieczni trenera Damiana Krajanowskiego rozpoczęli pogoń za wynikiem. Zmiany w składzie i ustawieniu, a także agresywne i odważne nastawienie szybko przyniosły skutek. Najpierw efektownym trafieniem w samo okienko popisał się Mirek Żebrowski, parę chwil później Jakub Kaziszyn zdobył bramkę kontaktową. Znicz gubił się pod presją i po kolejnej akcji jeden z obrońców wpakował piłkę do własnej siatki. Przy stanie 3:3 wydawało się, że Szczakowianka jest o krok od kolejnego trafienia, ale zbyt mocno otwarła się z tyłu, z czego skorzystali rywale, trafiając na 3:4. Tym samym komplet punktów pojechał do Kłobucka. Szczakowianka po 4. kolejkach zajmuje 9. miejsce w tabeli V ligi śląskiej.

 

Szczakowianka Jaworzno – Znicz Kłobuck 3:4 (0:3)

(Żebrowski 62, Kaziszyn 70, Kmieć 84-sam. – Korczak 18, Matyja 28,45, Kosin 90)

Szczakowianka: Dubielak – Żebrowski, Pawlik, Grudziński, Kudyba – Kaziszyn, Gącik (46. Gądek), Kotov, Bembenek (46. Stachowicz) – Zaborowski (86. Kujon), Vinicius. Trener: Damian Krajanowski

Żółte kartki: Kotov, Vinicius – Bartoszek, Korczak, Kosin

Sędziował: Szymon Mrowiec

Widzów: ok. 90

 

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

libido therapy