Szczakowianka w środę umocniła się na pozycji lidera ligi okręgowej. Biało-Czerwoni przy Krakowskiej pewnie 4:0 ograli zespół Sparty Katowice.

W nowym sezonie jak na razie wszystko idzie po myśli jaworznickich Drwali. Biało-Czerwoni w środę wygrali czwarty mecz w tym sezonie i jako jedyny zespół w lidze mają na swoim koncie komplet punktów.

Goście z Katowic podczas środowego spotkania rozgrywanego na Stadionie Miejskim nie mieli zbyt wiele do powiedzenia. Szczakowianka cały czas kontrolowała przebieg boiskowych wydarzeń i chociaż dość długo nie mogła wstrzelić się w bramkę rywali, to jednak było tylko kwestią czasu to, kiedy otworzy wynik. Ambitni spartanie oczywiście próbowali stawiać opór, ale niczym ich imiennicy spod legendarnych Termopil, byli skazani na porażkę. Goście tylko sporadycznie zapuszczali się w okolice pola karnego Drwali, oddając kilka niegroźnych strzałów. Szczakowianka tymczasem krok po kroku rozmontowywała defensywę rywali. Po groźnej akcji prawą stroną Arkadiusz Trzciński dośrodkował do Pawła Cygnara, ale po jego uderzeniu z bliska, piłkę z linii wybił w ostatniej chwili jeden z obrońców. W 29. minucie jaworznianie otworzyli wynik meczu. Po dośrodkowaniu od Bartłomieja Chwalibogowskiego piłka o milimetry minęła atakującego wślizgiem Cygnara, a futbolówkę do własnej bramki pechowo skierował  Marcin Musiolik. W kolejnych minutach stojącego między słupkami Andrzeja Dumina przetestowali jeszcze Nowak i Chwalibogowski, ale golkiper Sparty stanął na wysokości zadania, popisując się niezłymi obronami.

Druga połowa nie przyniosła zmiany obrazu gry. Szczakowianka miała wszystko pod kontrolą i dążyła do podwyższenia wyniku. Już w parę sekund po wznowieniu gry, w dogodnej sytuacji  Marcin Smarzyński posłał piłkę tuż nad poprzeczką. Prawdziwy postrach w szeregach obronnych Sparty siał Bartek Chwalibogowski, który wreszcie został powalony w polu karnym. Sędzia bez wahania wskazał na jedenasty metr, a karnego na gola zamienił Grzegorz Fonfara. Szczakowianka powtórzyła to, co mieliśmy już okazję oglądać w tym sezonie, i w ciągu kolejnych dziesięciu minut rozstrzelała rywali. Kibice jeszcze na dobre nie ochłonęli po jedenastce, a już mogli fetować kolejne trafienie. Fonfara idealnie z rzutu rożnego dośrodkował na głowę Dawida Wadasa, a ten już po raz trzeci w tym sezonie zdobył bramkę. Wreszcie w 70. minucie swojego trafienia doczekał się też grający trener Drwali. Paweł Cygnar wykorzystał świetne podanie od Chwalibogowskiego i głową umieścił piłkę w siatce. Szczakowianka wygrała pewnie 4:0 i umocniła się na fotelu lidera.

Po sensacyjnej przegranej Podlesianki z Cyklonem, jaworznianie samodzielnie przewodzą tabeli ligi okręgowej i mają dwa punkty przewagi nad drugim Górnikiem Wojkowice. W najbliższą sobotę Drwali czeka kolejny mecz o ligowe punkty. Tym razem na wyjeździe o 11:00 zmierzymy się z Naprzodem Lipiny.

Szczakowianka Jaworzno – Sparta Katowice 4:0 (1:0)
(Musiolik 29-sam., Fonfara 60-k., Wadas 63, Cygnar 70)

Szczakowianka: Kołodziej – Nowak (85. Klepka), Dębski, Cygnar, Śliwa – Trzciński (69 Cichoń), Fonfara, Szopa, Chwalibogowski – Cygnar (74. Biskup) – Smarzyński (79. Kurzawa). Trener: Paweł Cygnar.

Sparta: Dumin – Wlaź (70. Kołek), Sarzała, Łoboda, Fik, Bubrowski, Wawrzyńczok, Todorski (87. Gąska), Lipniak, Musiolik (80. Skawiński), Słota (46. Stolarczyk). Trener: Michał Czyż.

Sędziował: Dawid Bukowczan (Węgierska Górka)
Żółte kartki: Sarzała, Łoboda
Widzów: 220