Pierwsza drużyna w walce o mistrzostwo IV ligi zmierzyła się na wyjeździe z Podlesianką Katowice podczas 27. kolejki w sobotę 20 maja. Po emocjonującym spotkaniu zespół prowadzony przez Pawła Cygnara do domu wrócił z tarczą.
Mecz czołowych drużyn grupy pierwszej miał pokazać, która z nich będzie jeszcze liczyła się w walce o zwycięstwo w sezonie, a w konsekwencji mecze barażowe, promujące do III ligi. Do lidera rezerw Piasta Gliwice brakuje niewiele, a każdy mecz jest na miarę złota. Nie ma co kalkulować, trzeba wygrywać. Tak było w Katowicach. Drwale z Jaworzna prowadzenie objęli w 13. minucie za sprawą Michała Chrabąszcza. Tego prowadzenia nie zdołali utrzymać do końca pierwszej połowy, tracąc gola z karnego. Wynik spotkania na 1:2 ustalił Jakub Sewerin w 54. minucie.
Graliśmy mecz, który decydował o tym, który z zespołów będzie się jeszcze liczył w walce o pierwsze miejsce. Nasze zwycięstwo pozwala być dalej w grze. Wielkie brawa dla drużyny, bo pokazała nie tylko umiejętności piłkarskie, ale i taktyczne. Stworzony został fundament na bazie którego, Szczakowianka może w perspektywie czasu osiągnąć jeszcze lepsze wyniki.
Mówi trener Paweł Cygnar.
Do końca sezonu i rundy zasadniczej pozostały tylko 3 kolejki. Wygrane i komplet punktów może nie wystarczyć na objęcie prowadzenia w grupie. Które miejsce ostatecznie zajmie Szczakowianka Jaworzno, fani piłki nożnej przekonają się w czerwcu. Kolejne starcie już w najbliższą sobotę, kiedy to do Szczakowej zawita Drama Zbrosławice.
Podlesianka Katowice – Szczakowianka Jaworzno 1:2 (1:1)