JSP Szczakowianka Jaworzno

Pewna wygrana z Unią

Szczakowianka bardzo pewnie dopisała do swojego konta kolejny komplet punktów. Biało-Czerwoni pokonali na wyjeździe 4:1 Unię Rędziny.

Sobotnie starcie Szczakowianki z Unią było najdalszym wyjazdem Biało-Czerwonych w całym sezonie. Drwale musieli pokonać ponad 100 kilometrów do Kamyka, gdzie swoje mecze rozgrywa ekipa z Rędzin. Taka wyprawa okazała się jednak opłacalna, a podopieczni trenera Cygnara zainkasowali komplet punktów, strzelając rywalom cztery bramki.

Biało-Czerwoni mecz rozpoczęli idealnie i wystarczyło im zaledwie 85 sekund, by otworzyć wynik spotkania. Po szybkiej akcji Jakub Sewerin zagrał na lewo do Mateusza Budaka, który wpakował piłkę do siatki. Szybkie prowadzenie pozwoliło Szczakowiance na dużo spokoju w grze i kontrolowanie przebiegu wydarzeń na boisku. Drwale kontynuowali ofensywę i szukali szans na podwyższenie wyniku. Po jednym z dośrodkowań w wykonaniu Pawła Cygnara piłka zatrzymała się dopiero na poprzeczce. Z kolei w następnej akcji Jakub Sewerin zdecydował się na silny strzał, a bramkarz z trudem podbił piłkę nad poprzeczkę. Z czasem gospodarze otrząsnęli się z przewagi gości i co jakiś czas przedzierali się pod jaworznicką bramkę. Unia najgroźniejsza była po stałych fragmentach gry – rzutach rożnych i wolnych, za każdym razem brakowało im jednak wykończenia.

Na większe emocje trzeba było poczekać do drugiej połowy, kiedy to kibice obejrzeli aż cztery trafienia. Szczakowianka powtórzyła scenariusz z pierwszej części gry i dość szybko trafiła do siatki. Po rzucie rożnym Jakub Sewerin głową zgrał piłkę do Kamila Bochenka, który oddał strzał. Bramkarz zdołał zablokować piłkę, ta jednak odbiła się od poprzeczki i znów wróciła do jaworznickiego obrońcy, który dopełnił formalności i podwyższył wynik. Unia szukała swoich szans i kilka razy postraszyła jaworznicką defensywę. Po jednym z uderzeń Dawid Gargasz musiał z trudem przerzucić piłkę nad poprzeczkę. Wreszcie Unia dopięła swego w 70. minucie. W dużym zamieszaniu w polu karnym po rzucie wolnym najlepiej odnalazł się Michał Kowalczyk i z bliska wpakował piłkę do siatki, dając rędzinianom nadzieje na odrobienie strat. Przez moment wydawało się, że miejscowi podbudowani trafieniem mogą jeszcze mocno namieszać i pokrzyżować plany Biało-Czerwonym. Szczakowianka wrzuciła jednak wyższy bieg i szybko pokazała, kto tego dnia był lepszy. W 76. minucie Mateusz Wawoczny dośrodkował z rzutu rożnego wprost na głowę Dominika Małkowskiego, który pokonał bramkarza. Trzy minuty później było już praktycznie po meczu. W środku pola faulowany był Maksymilian Leś, ale arbiter puścił grę, gdyż piłkę przejął Jakub Sewerin. Jaworznicki snajper uruchomił na prawej stronie Bartosza Marędowskiego, który wpadł w pole karne i uderzeniem po ziemi w dalszy róg bramki ustalił wynik na 4:1. W końcówce oba zespoły szukały jeszcze swoich szans, ale zabrakło klarownych sytuacji i Szczakowianka mogła świętować kolejną pewną wygraną.

Biało-Czerwoni zanotowali piąte zwycięstwo w tej rundzie i wskoczyli na 4. miejsce w tabeli IV ligi. Do końca ligowej wiosny pozostało jeszcze tylko pięć kolejek – z tego aż trzy Drwale rozegrają w roli gospodarza. W najbliższą sobotę do Jaworzna przyjedzie jedna z rewelacji rundy – Śląsk Świętochłowice. Zapraszamy na Stadion Miejski na godzinę 17:00.

GKS Unia Rędziny – Szczakowianka Jaworzno 0:1 (1:4)

(M. Kowalczyk 70 – Budak 2, Bochenek 51, Małkowski 76, Marędowski 79)

Unia: Hajda – Sz. Kowalczyk, Klepczyński, Jernaś (78. Ziętara), Obodecki (60. M. Kowalczyk), Przybylski, Gliński (46. Porochnicki), Góralczyk (83. Bugajczyk), Wiśniewski (83. Lach), Dobosz, Andrzejewski. Trener: Robert Siuda.

Szczakowianka: Gargasz – Kumor (89. Bruzda), Bochenek, Małkowski, Leś – Budak (83. Szumski), Gądek, Wawoczny, Marędowski (85. Jaromin) – Cygnar (70. Smarzyński) – Sewerin. Trener: Paweł Cygnar.

Sędziował: Artur Gawin (Lubliniec)

Żółte kartki: Obodecki, Ziętara, Kowalczyk – Małkowski

Widzów: 50

Podobne wpisy

aikidowroclaw