JSP Szczakowianka Jaworzno

Przełamanie przy Krakowskiej!

Biało-Czerwoni w sobotę nareszcie dopisali do swojego konta komplet punktów. Szczakowianka przy Krakowskiej pokonała 3:2 RKS Grodziec.

Po ostatnich trudnych tygodniach i fatalnej serii sześciu z rzędu porażek, podopieczni trenera Pawła Cygnara w sobotę nareszcie mogli świętować zwycięstwo. Tym razem na stadionie Miejskim popularni Drwale rywalizowali z już zdegradowanym do ligi okręgowej RKS-em Grodziec.

Pierwsza połowa układała się po myśli jaworznian, którzy częściej byli przy piłce i starali się narzucić rywalom swoje warunki. Samych sytuacji bramkowych było jednak stosunkowo niewiele. Biało-Czerwoni próbowali zaskoczyć bramkarza uderzeniami z dystansu. Najbliżej powodzenia był Mateusz Wawoczny, po którego bombie z ponad 20 metrów świetną interwencją musiał popisać się Przemysław Popczyk. Również próby ze stałych fragmentów gry długo nie przynosiły powodzenia. Wreszcie w końcówce gospodarze jednak dopięli swego. Mateusz Budak wypracował rzut karny, którego na bramkę pewnym uderzeniem zamienił Mateusz Wawoczny. Parę chwil później z rzutu wolnego bramkarza zaskoczyć próbował Paweł Cygnar, ale posłał piłkę nad poprzeczką. Tuż przed przerwą Drwale zaliczyli jeszcze bramkę do szatni. Wawoczny dośrodkował z rzutu wolnego w pola karne, a tam najlepiej odnalazł się Marcin Drzymont, który głową posłał piłkę do siatki.

Początek drugiej połowy należał do gości z Grodźca, którzy nie mając już nic do stracenia – spróbowali zaatakować. W zaledwie trzy minuty będzinianie wypracowali sobie rzut karny. Na szczęście dla miejscowych Tomasz Czogała nie wykorzystał jedenastki i tylko ostemplował poprzeczkę. Chwilę później goście przejęli piłkę i w dobrej okazji znalazł się Jan Janosz, ale Dawid Gargasz w ostatniej chwili przyblokował piłkę zmierzającą do siatki. Szczakowianka również starała się atakować, ale kolejne strzały padały łupem bramkarza. W 59. minucie piłka znalazła się w siatce jaworznickiej bramki, ale arbiter dopatrzył się nieprzepisowego zagrania i nie uznał tego trafienia. Gospodarze tymczasem zadali kolejny cios. Mateusz Wawoczny zagrał po ziemi w kierunku Bartosza Marędowskiego, tego co prawda zdołał uprzedzić obrońca, ale piłka trafiła pod nogi Mateusza Budaka, który podwyższył na 3:0. W tym momencie wydawało się, że jest już po meczu, a goście nie będą w stanie nic zrobić. Nieoczekiwanie jednak RKS rzucił się w wir walki i mocno postraszył Biało-Czerwonych. W 72. minucie goście szybkimi podaniami wyprowadzili akcję z własnej połowy, Dawid Gargasz próbował zatrzymać akcję na przedpolu bramki, ale jeden z rywali sprytnie uruchomił wprowadzonego chwilę wcześniej na boiska Jakuba Adamka, który wpakował piłkę do pustej siatki. Pięć minut później było już 3:2. Adam Baran po ziemi posłał piłkę z lewego skrzydła w pole karne, a tam do piłki dopadł Jan Janosz i dał swojej ekipie kontaktowe trafienie. Na boisku do tego momentu zrobiło się dość nerwowo. Szczakowianka musiała uważać, by nie stracić kolejnej bramki, a mocno podbudowani będzinianie coraz odważniej atakowali. Po jednej z akcji Jakub Adamek znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale tym razem Gargasz pewnie wygrał ten pojedynek. Mimo sporego zamieszania ostatecznie więcej bramek już nie padło i Szczakowianka mogła świętować zdobycie kompletu punktów.

Sobotnia wygrana przyszła w odpowiednim momencie i jest bardzo ważna, w dolnych rejonach tabeli toczy się bowiem ostatnio bardzo zacięta walka o utrzymanie. Trzy punkty pozwoliły Drwalom złapać oddech i nieco oddalić się od rywali. Przed nami już tylko trzy kolejki, które zdecydują o ostatecznej kolejności w tabeli. Już w środę o 18:00 nasz zespół na wyjeździe zmierzy się z Gwarkiem Ornontowice. Natomiast w najbliższą sobotę Drwali czeka ostatnie domowe starcie. O 17:00 przy Krakowskiej podejmować będziemy Dramę Zbrosławice i już teraz zapraszamy na ten pojedynek.

Szczakowianka Jaworzno – RKS Grodziec 3:2 (2:0)

(Wawoczny 37-k. Drzymont 45+1, Budak 66 – Adamek 72, Janosz 77)

Szczakowianka: Gargasz – Borowski, Rzymowski, Drzymont, Kurzawa – Gałka (88. Lipniak), Bochenek, Wawoczny, Marędowski (90. Bąk) – Cygnar (80. Białas) – Budak. Trener: Paweł Cygnar

RKS: Popczyk – Podstawa, Otwinowski, Kubik, Pawlik (46. Lorencki) – Czogała, Baran, Wanatowicz, Mańka (70. Adamek), Gałązkiewicz (58. Gurawski) – Janosz. Trener: Piotr Tomsia

Sędziował: Robert Metelski (Ornontowice)

Żółte kartki: Bochenek – Gałązkiewicz, Mańka, Gurawski, Czogała, Kubik

Widzów: 100

Podobne wpisy