JSP Szczakowianka Jaworzno

Dramat na Dramie

Drama Zbrosławice w ostatnich latach regularnie ogrywa Biało-Czerwonych. Niestety nie inaczej było w sobotę, kiedy to ekipa ze Zbrosławic sensacyjnie pokonała Szczakowiankę aż 5:1.

Podopieczni trenera Pawła Cygnara w sobotę liczyli na kolejne punkty w starciu z Dramą Zbrosławice. Co prawda drużyna grała w osłabieniu, bez pauzującego za kartki Marcina Smarzyńskiego, a także kontuzjowanych Bartłomieja Chwalibogowskiego i Arkadiusza Trzcińskiego, wydawało się jednak, że w meczu z ostatnią w tabeli drużyną o punkty będzie łatwo. Tymczasem Drwale dali się zaskoczyć rywalom i musieli przełknąć gorzką pigułkę.

Od początku spotkania rozgrywanego na sztucznej nawierzchni stadionu w Radzionkowie to gospodarze nadawali ton wydarzeń. Szybkie trafienie autorstwa Karola Banasia pozwoliło Dramie na trochę spokoju. Szczakowianka mogła odrobić straty, ale w dobrej sytuacji Dawid Lipniak trafił wprost w bramkarza. Tymczasem piłkarze ze Zbrosławic grali dość agresywnie i łatwo zabierali piłkę jaworznianom. Podopieczni trenera Cygnara grali wyjątkowo chaotycznie i notowali sporo strat, z czego skwapliwie korzystali miejscowi. W 19. minucie Karol Banaś po raz drugi trafił głową do siatki, zamykając dośrodkowanie z prawej strony. Co prawda okupił to zagranie kontuzją, ale jego zespół zyskał już dwubramkowe prowadzenie. Parę chwil później świetną okazję zmarnował Dawid Gajewski. Gospodarze wyraźnie nabrali wiatru w żagle i szybko podwyższyli wynik. Uderzenie z bliska autorstwa Kewina Jonika zostało zablokowane, ale już dobitka okazała się skuteczna. Szczakowianka została postawiona pod ścianą, ale nie zamierzała się jeszcze poddawać. W 36. minucie Biało-Czerwoni zdobyli bramkę, dzięki której ich nadzieje na dobry wynik jeszcze odżyły. Po podaniu od Pawła Cygnara Igor Szopa z pierwszej piłki zagrał do Michała Skórskiego, a ten pokonał bramkarza Dramy. Przed przerwą Jonik mógł jeszcze podwyższyć wynik, ale posłał piłkę nad poprzeczką.

Drugą połowę również lepiej rozpoczęli gospodarze. Aktywny na lewej stronie Artur Koschny próbował lobować Wierzbickiego, ale zabrakło mu dokładności. Po drugiej stronie boiska dwa razy swoich sił próbował grający szkoleniowiec Szczakowianki. Jednak zarówno jego uderzenie z rzutu wolnego, jak i próba strzału z dystansu, okazały się niecelne. Gracze Dramy tymczasem dość regularnie wyprowadzali szybkie ataki, którymi nękali jaworznicką defensywę. W 59. minucie Szczakowiankę przed utratą bramki uratował słupek. Chwilę później po świetnej dwójkowej akcji Gajewski uruchomił Koschnego, ale ten w sytuacji sam na sam fatalnie spudłował. Rozgrywający bardzo dobre zawody Gajewski zdecydował się wreszcie na indywidualną akcję i po jego świetnym uderzeniem z dystansu piłka po raz kolejny znalazła się w siatce. Trzybramkowe prowadzenie pozwoliło już gospodarzom na pełnię spokoju. Szczakowianka tymczasem próbowała jeszcze zmniejszyć rozmiary porażki. Po jednym z rzutów wolnych Marcin Drzymont głową zgrał piłkę do Dawida Wadasa, a ten z bliska trafił do siatki, był jednak na pozycji spalonej. Drama w międzyczasie zadała kolejny cios, a w roli głównej po raz kolejny wystąpił Gajewski, który ładnym uderzeniem podwyższył na 5:1. Szczakowianka w końcówce miała świetną okazję na zdobycie bramki, ale nie potrafiła wykorzystać rzutu karnego. Po faulu na Mateuszu Śliwie, arbiter wskazał na jedenasty metr, ale po uderzeniu Pawła Cygnara piłka tylko otarła się o poprzeczkę. Tym samym wygrana Dramy stała się faktem, a jaworznianie niestety wrócili z Radzionkowa bez cennych punktów.

Mecz z Dramą na pewno trzeba potraktować jako bolesną lekcję i przestrogę, że nie można lekceważyć żadnej ligowej ekipy. Nie ma jednak co płakać nad rozlanym mlekiem, tej jesieni jest bowiem jeszcze jeden komplet punktów do zgarnięcia. Za tydzień Drwali czeka kolejne bardzo ważne starcie – z Przemszą Siewierz. Od wyniku tego spotkania będzie zależało, na jakiej pozycji nasz zespół spędzi całą zimę, dlatego ważne by powalczyć o jak najlepszy rezultat.

Drama Zbrosławice – Szczakowianka Jaworzno 5:1 (3:1)

(Banaś 4, 19, Jonik 25, Gajewski 71, 83 – Skórski 36)

Drama: Buszka – Fic, Orzeszyna, Leszczyński, Gruszka, Pietrzyk, Banaś (25. Kopia), Koschny, Hermasz (79. Halama), Gajewski (86. Janik), Jonik (83. Makowski). Trener: Dariusz Dwojak

Szczakowianka: Wierzbicki – Kurzawa, Wadas, Drzymont, Śliwa – Gałka, Skórski, Lipniak (77. Rzymowski), Marędowski – Cygnar – Szopa. Trener: Paweł Cygnar

Sędziował: Lech Malinowski (Częstochowa)

Żółte kartki: Cygnar, Kurzawa, Wadas

Mecz bez udziału publiczności

Podobne wpisy