JSP Szczakowianka Jaworzno

Finał znów dla Drwali!

Biało-Czerwoni po raz drugi z rzędu awansowali do finału Pucharu Polski na szczeblu podokręgu sosnowieckiego. W środę w półfinale rozgrywek Szczakowianka po rzutach karnych wyeliminowała z gry Sarmację Będzin.

Podopieczni trenera Pawła Cygnara – podobnie jak w poprzednim sezonie – sprawnie radzą sobie w pucharowych rozgrywkach i eliminują kolejnych rywali. W półfinale Biało-Czerwonym przyszło się mierzyć z solidną ekipą Sarmacji. Oba zespoły zaledwie kilkanaście dni wcześniej rywalizowały w meczu ligowym i wówczas górą byli będzinianie, którzy wygrali 2:0. Pucharowe starcie okazało się doskonałą okazją do rewanżu.

Szczakowianka do meczu przystąpiła w bardzo młodym składzie – w wyjściowej jedenastce znalazło się aż sześciu zawodników poniżej 21 roku życia – w większości wychowanków zespołu. Mimo braku kilku podstawowych graczy, młodzież udowodniła, że potrafi walczyć i przy odpowiedniej koncentracji sięgać po kolejne cele. W pierwszej połowie więcej z gry mieli gospodarze, ale nie potrafili przełożyć tego na bramki. Dobrą sytuację na początku zmarnował Kacper Zawadzki, który próbował przelobować Michała Jewułę, ale uderzył zbyt mocno i piłka opadła dopiero na górną siatkę. Drwalom mimo kilku akcji ofensywnych brakowało strzałów na bramkę miejscowych. Biało-Czerwoni wyraźnie jednak wyciągnęli wnioski z meczu ligowego i starali się grać ostrożnie w defensywie, by nie pozwalać rywalom na dochodzenie do groźnych sytuacji strzeleckich. Zdecydowanie w dobrej dyspozycji był też Michał Jewuła, który radził sobie z kolejnymi próbami strzałów. Najwięcej pracy miał po akcji Alexa Tyszczaka z 30. minuty, ale zdołał zablokować bardzo silny strzał napastnika Sarmacji.

W przerwie trenerzy zdecydowali się na sporo zmian – gospodarze przeprowadzili ich aż pięć, a goście dwie. Jak się okazało, to nie miało aż tak dużego wpływu na obraz gry. Sarmacja dalej przeważała, ale Szczakowianka coraz regularniej się odgryzała i szukała sposobu na zaskoczenie będzińskiej defensywy. W 60. minucie po raz kolejny świetną interwencją popisał się Jewuła, który po uderzeniu Mikołaja Gądka sparował piłkę na rzut rożny. W 75. minucie Drwale mogli objąć prowadzenie. Po szarży lewą stroną Igor Szopa zagrał na piąty metr do Marcina Smarzyńskiego. Ten będąc w trudnej pozycji – tyłem do pustej bramki – próbował uderzać piętą, ale jego strzał zablokowali obrońcy, a po próbie dobitki piłka tylko ostemplowała poprzeczkę. Dosłownie chwilę później swoją piłkę meczową mieli Sarmaci, ale po uderzeniu Kamila Adamczyka bramkarz Szczakowianki końcami palców sparował piłkę na poprzeczkę.

W końcówce oba zespoły dążyły jeszcze do zdobycia bramki, ale mimo kilku prób spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Nie pozostało więc, nic innego, jak tylko rozstrzygnąć kwestię awansu podczas rzutów karnych. W pierwszych dwóch seriach strzelcy okazali się bezbłędni, a do siatki trafili Szopa i Wadas dla gości oraz Terbalyan i Skrzypiński dla gospodarzy. W trzeciej serii dobrym strzałem popisał się Mateusz Śliwa, za to Michał Jewuła wyczuł intencje Wojciecha Bały i obronił jedenastkę. Miejscowi jeszcze się nie poddawali, i chwile później Rafał Dawid zablokował uderzenie Michała Skórskiego, a do wyrównania doprowadził Mikołaj Gądek, O wszystkim decydowała więc ostatnia seria. Po uderzeniu Marcina Smarzyńskiego piłka odbiła się od słupka i wpadła za plecy bramkarza dając Drwalom prowadzenie 4:3. Do piłki podszedł Alex Tyszczak, ale po raz kolejny intencje strzelca wyczuł Michał Jewuła i wybronił strzał, zapewniając Szczakowiance awans do finału, a samemu zostając bohaterem spotkania.

Biało-Czerwoni po raz drugi z rzędu znaleźli się w finale pucharowych rozgrywek i podobnie jak w czerwcu, znów zagrają z Unią Dąbrowa Górnicza. Ekipa ze Strzemieszyc w drugim półfinale rozprawiła się z Ostoją Żelisławice i zapewniła sobie awans wygrywając 3:2. Czekamy jeszcze na oficjalną informację na temat samego finału, ale najprawdopodobniej zostanie on rozegrany już w najbliższą środę na Stadionie Ludowym w Sosnowcu. O szczegółach będziemy informowali na bieżąco.

Sarmacja Będzin – Szczakowianka Jaworzno 0:0 k. 3:4

Sarmacja: Dawid – D. Skrzypiński, Majka (46. Dudała), Wawrzyn, K. Skrzypiński (46. Kozłowski), Januszek (46. Terbalyan), Gądek (77. Bolek), Fulianty (46. Gądek), Widurski, Adamczyk, Tyszczak, Zawadzki (46. Bała). Trener: Michał Pluta

Szczakowianka: Jewuła – Kurzawa, Wadas, Gocyk (46. Rzymowski), Śliwa – Gałka, Skórski, Trzciński, Bąk (46. Szopa) – Lipniak – Smarzyński. Trener: Paweł Cygnar

Żółte kartki: Fulianty – Kurzawa, Skórski

Widzów: ok. 100

Podobne wpisy

Odżywki PL - Odżywki