JSP Szczakowianka Jaworzno

Udany początek pucharowej przygody

Biało-Czerwoni bardzo udanie rozpoczęli zmagania w kolejnej edycji Pucharu Polski. Po emocjonującym spotkaniu Szczakowianka grająca w bardzo młodym składzie, pokonała na wyjeździe SKS Łagiszę 3:2.

Jeszcze nie tak dawno kibice Biało-Czerwonych emocjonowali się finałem Pucharu okręgowego z Unią Dąbrowa Górnicza, a już na początku nowego sezonu czekała ich pierwsza runda kolejnej edycji z zespołem z Będzina. Bardzo eksperymentalny skład, który desygnował trener Paweł Cygnar, składający się głównie z zawodników młodzieżowych, finalnie poradził sobie na stadionie Sarmacji Będzin dzięki bramkom Adriana Gałki, Huberta Łukaszyka i Mateusza Śliwy.

Początek spotkania należał do piłkarzy Szczakowianki, którzy od początku zaczęli szturmować bramkę bramkarza gospodarzy Bartłomieja Porady. Już w 4 minucie swój nienaganny przegląd pola wykorzystał wracający do Szczakowianki Dawid Lipniak, który zauważył niepilnowanego na lewym skrzydle Bartosza Marędowskiego, a ten w swoim stylu minął jednego z przeciwników i oddał soczysty strzał na bramkę SKS-u. W tym spotkaniu bardzo dobrze wyglądała współpraca między Gałką, a Marędowskim i to ten pierwszy zainicjował kolejną sytuację podając na lewą flankę, po czym skrzydłowy Szczakowianki idealnie dośrodkował piłkę w pole karne, gdzie stało dwóch nie pilnowanych zawodników jednak strzał Huberta Łukaszyka zatrzymał się tylko na bocznej siatce. Chwilę później ponownie Marędowski ujrzał w polu karnym Łukaszyka, którego strzał został obroniony, ale piłka na nieszczęście gospodarzy trafiła pod nogi Adriana Gałki, który nie dał szans golkiperowi i dał prowadzenie Szczakowiance. W następnych minutach to goście doszli do głosu. W 19 minucie Kacper Szmytkowski przedarł się przez pole karne oddając strzał na bramkę dobrze spisującego się tego dnia Jakuba Szczechli, po czym piłka powoli zmierzała do siatki, jednak przytomnie zachował się Michał Skórski, który uratował Drwali przed utratą bramki. Zespół z Łagiszy zaczął śmielej inicjować swoje akcje czego dowodem jest kolejna groźna sytuacja z 26 minuty, gdzie Volodymyr Ostroushko oddał precyzyjny strzał z dystansu, a młody bramkarz Szczakowianki wyciągając się jak struna zdołał wybić futbolówkę na rzut rożny. Swoją przewagę gospodarze udokumentowali w 43 minucie, tym razem Kacper Ząbek pokusił się o strzał z dystansu, po czym piłka wpadła do siatki. W końcówce pierwszej połowy gospodarze dopięli swego, a Jakub Sito mijając Jakuba Szczechle wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

W drugiej połowie trener Paweł Cygnar dokonał roszad w składzie, dzięki czemu zobaczyliśmy kolejnego młodzieżowca Marcina Janisza oraz już doświadczonego Mateusza Śliwę. Zawodnicy Szczakowianki od razu ruszyli do odrabiania strat. Rozgrywający bardzo dobre zawody Adrian Gałka, ruszył prawą flanką, idealnie dośrodkował na nogę Huberta Łukaszyka, a ten z pierwszej piłki doprowadził do remisu. Aby zapanować nad sytuacją na boisku na plac gry wszedł Paweł Cygnar zmieniając strzelca ostatniej bramki dla Biało-Czerwonych. Doświadczenie naszego trenera było widać gołym okiem na tle obu drużyn, to dzięki jego podaniu w 65 minucie rozgrywający bardzo dobre zawody Dawid Lipniak w sytuacji sam na sam z bramkarzem powinien wyprowadzić swój zespół na prowadzenie. Kolejne minuty to ostrzał bramki gospodarzy, najpierw próbował Marędowski lekkim podcięciem pokonać bramkarza, następnie w sytuacji sam na sam aktywny tego dnia Adrian Gałka przegrał rywalizację z bramkarzem gospodarzy Bartłomiejem Poradą. Dopiero w 78 minucie Drwale dopięli swego, po niegroźnie wyglądającej sytuacji, bramkarz gospodarzy chcąc przeciąć górną piłkę, wybił futbolówkę wprost pod nogi Mateusza Śliwy, a ten bez zastanowienia z niemal połowy boiska przelobował bramkarza dając awans drużynie z Jaworzna.

Spotkanie okazało się bardzo ciekawym widowiskiem, gdzie oba zespoły zaciekle walczyły o awans do kolejnej rundy Pucharu okręgowego. Na pewno może cieszyć bardzo duża ilość zawodników młodzieżowych, którzy nie odstawali od bardziej doświadczonych przeciwników co pokazuje, że Paweł Cygnar może liczyć na zawodników z klubowej akademii. Warto nadmienić, że w tym spotkaniu mogliśmy zobaczyć kilka nowych twarzy jak Dawida Lipniaka, który wraca do Szczakowianki Jaworzno po pobycie w KS Stadion Śląski Chorzów. Inną wartą odnotowania sytuacją była pierwsza bramka na szczeblu seniorskim dla Huberta Łukaszyka, który jak pokazał może być wartościowym zmiennikiem dla Marcina Smarzyńskiego. Już w sobotę czekają nas kolejne emocje, tym razem ligowe. O 17 na Krakowskiej 8 zawita do nas Unia Dąbrowa Górnicza, zespół z Jaworzna będzie się chciał zrewanżować za ostatnią porażkę w finale Pucharu Polski. Spotkanie zapowiada się bardzo ciekawie, już teraz zapraszamy wszystkich sympatyków piłki nożnej do przyjścia w sobotnie popołudnie na stadion i dopingowania Szczakowianki w walce o kolejne ligowe punkty.

Wyniki innych spotkań:

KS Strażak Nowa Wieś – KS Gmina Psary 0:3

UKS Przemsza Dąbrowa Górnicza – KP Sarnów 3:6

Czarni Sosnowiec – Warta Zawiercie 2:6

LKS Skalniak Kroczyce – Górnik Wojkowice 0:2

IKS Iskra Psary – UKS Zagłębiak Tucznawa 1:2

KS Giebło – KS Niwy Brudzowice 2:2

RKS Grodziec – LKS Przemsza Siewierz 1:3

Zagłębie II Sosnowiec – Tęcza Błędów 0:1

Górnik Piaski – Unia Dąbrowa Górnicza 0:12

Jedność Strzyżowice – Ostoja Żelisławice 3:4

CKS Czeladź – Cyklon Rogoźnik 1:3

MKS Poręba – Sarmacja Będzin 1:4

MKS Łazowianka Łazy – Unia Ząbkowice 4:1

Victoria Dąbrowa Górnicza – Źródło Kromołów 0:3 (walkower)

SKS Łagisza – Szczakowianka Jaworzno 2:3 (2:1)

(Ząbek 43, Sito 45 – Gałka 12, Łukaszyk 57, Śliwa 78)

SKS: Porada – Mól, Jaworek (85. Szewczyk), Fajkowski, Zaborowicz, Śliwka (77. Rosochacki), Bysiewicz (57. Wróbel), Ząbek, Sito (67. Miłosek), Szmytkowski (35. Bartoszek), Ostroushko. Trener: Volodymyr Ostroushko

Szczakowianka: Szczechla – Kurzawa, Skórski (46. Śliwa), Bąk – Trojanowski (46. Janisz), Gocyk, Lipniak, Rzymowski, Marędowski – Gałka – Łukaszyk (57. Cygnar). Trener: Paweł Cygnar

Żółte kartki: 55′ Lipniak

Widzów: 50

Podobne wpisy

pianka neoprenowa producent